Jeśli coś się zepsuje, to twoja wina. Microsoft nie da ci zapomnieć, że nie zasługujesz na Windowsa 11
Microsoft nie da ci zapomnieć, że Windows 11 ci się nie należy. Jeśli używasz nowego systemu na nieobsługiwanym sprzęcie, szykuj się na irytujący dodatek.
Jeśli dziś zainstalujesz kopię systemu Windows, ale jej nie aktywujesz, w prawym dolnym rogu ekranu ujrzysz permanentny znak wodny "Aktywuj system Windows". Teraz Microsoft wprowadzi podobne rozwiązanie dla tych, którzy uparli się na Windowsa 11, choć ich sprzęt nie znalazł się na liście obsługiwanych urządzeń.
Nowy znak wodny w Windows 11.
Jak donosi The Verge, Microsoft nie wycofał się z kontrowersyjnego pomysłu wprowadzenia znaku wodnego o niespełnianych wymaganiach sprzętowych. Miesiąc temu podniosła się wrzawa, gdy w kompilacji 22557 w kanale deweloperskim odkryto ten znak i sądziliśmy, że Microsoft wycofa się z tej decyzji pod naporem niezadowolenia użytkowników.
Tak się jednak nie stało i w nowej kompilacji systemu w wersji preview znak wodny jest nadal obecny, a to oznacza, że w perspektywie kilku tygodni trafi do wszystkich użytkowników.
Ów znak wodny nie jest aż tak wyraźny i uciążliwy jak komunikat o aktywacji systemu, ale cóż, nie da się go nie widzieć.
Windows 11 - wymagania sprzętowe rozjuszyły użytkowników.
Saga o wymaganiach sprzętowych Windowsa 11 ciągnie się od samej chwili wydania pierwszych oficjalnych wersji systemu, kiedy to okazało się, że ze względów bezpieczeństwa nowy system Microsoftu nie obsługuje tych komputerów, które nie są wyposażone w moduł TPM 2.0 (a przynajmniej taka była oficjalna wersja). W rzeczywistości moduł nie był jednak wymagany, ale system Windows 11 i tak oficjalnie działa tylko na procesorach Intela od 8 gen. wzwyż, AMD Zen 2 wzwyż oraz wybranych modelach Qualcomma. W praktyce oznacza to listę milionów konfiguracji, nawet bardzo potężnych, które nie otrzymają aktualizacji (na liście są również bardzo drogie komputery samego Microsoftu, jak np. Surface Studio).
Po fali krytyki Microsoft umożliwił instalację systemu na nieobsługiwanych urządzeniach, choć podczas jej próby musimy zatwierdzić komunikat, iż zdajemy sobie sprawę, że Windows 11 może nie działać poprawnie. I tyle. Teraz jednak Microsoft uznał, że trzeba przypominać użytkownikom, że jeśli coś nie działa na nieobsługiwanym sprzęcie, to sami są sobie winni.