REKLAMA

Instalujesz TikToka i po 40 minutach masz już fake newsy. Takie są fakty

Nowe konto na TikToku potrzebuje średnio poniżej 40 minut aktywnego przeglądania treści w serwisie, by zobaczyć pierwszy filmik zawierający nieprawdziwe informacje o wonie Rosyjsko-Ukraińskiej. Co gorsza, jest to wynik nieuwzględniający wykorzystania opcji wyszukiwania fraz kluczowych i interakcji z użytkownikami

22.03.2022 09.31
TikTok i fake newsy
REKLAMA

Zgodnie z marcowym raportem organizacji NewsGuard, nowo utworzonym kontom wystarczy mniej niż godzina scrollowania zakładki "Dla Ciebie" by dotrzeć do pierwszych nieprawdziwych informacji o rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Organizacja, której głównym zadaniem jest walka z dezinformacją i szeroko pojętymi fake newsami podkreśla, że jest to czas potrzebny przeglądając jedynie zakładkę "Dla Ciebie", bez szukania konkretnych fraz, hashtagów czy użytkowników.

REKLAMA

TikTok podsuwa użytkownikom fake newsy

W przypadku wyszukiwania fraz powiązanych bezpośrednio z toczącą się wojną takich jak np. "Ukraina" czy "Donbas" interakcja z fake newsami odbywa się jeszcze szybciej, gdyż nieprawdziwe informacje łatwo można znaleźć w top 20 wyników wyszukiwania.

Sześciu analityków NewsGuard przeprowadziło eksperyment, w którym każdy z nich stworzył nowe konto w serwisie i przez 45 minut przeglądał zakładkę "Dla Ciebie", zatrzymując się by obejrzeć treści powiązane z wojną, bez jakiejkolwiek innej aktywności w serwisie. W ciągu 40 minut wszystkim analitykom zakładka "Dla Ciebie" pokazała filmik zawierający nieprawdziwą informację. Fake newsy dotyczyły nie tylko pro-rosyjskich informacji takich jak stwierdzenie, że Stany Zjednoczone pracują nad bronią biologiczną w laboratoriach na Ukrainie czy że Ukraina jest kierowana przez neonazistowską juntę. Problem dezinformacji istnieje również wśród treści pro-ukraińskich, wśród których NewsGuard wyróżnia m.in. stwierdzenie, że wojska amerykańskie są w drodze na Ukrainę, zdjęcia prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego zrobione w 2021 i podpisane jako aktualne czy informacje jakoby nagranie konferencji Władimira Putina z 5 marca zostało zmanipulowane, by ukryć jego obecność w bunkrze.

W kolejnym eksperymencie analitycy wyszukiwali frazy takie jak "Ukraina", "Rosja", "Wojna", "Kijów" czy "Donbas". W każdym przypadku filmiki zawierające fałszywe informacje pojawiały się w top 20 wyników wyszukiwania. Niechlubny rekord w tej części eksperymentu posiada fraza Donbas, która wyszukana przez analityka ze Stanów Zjednoczonych na piątej pozycji sugerowała filmik ze stwierdzeniami jakoby wszędzie na Ukrainie byli neonaziści i za pomocą neonazistowskich sił milicyjnych do utrzymania kontroli w kraju. Jednocześnie NewsGuard wspomina, że wśród wyników wyszukiwania pojawiały się rzetelne źródła informacji z prawdziwymi informacjami, takimi jak profile Sky News czy The Telegraph.

Jednym z wyróżnionych przez autorów raportu problemów TikToka jest niebieski ptaszek przy nazwach zweryfikowanych profili. Oznaczenie to jest nadawane wszystkim zweryfikowanym profilom, reprezentującym osoby, instytucje czy organizacje. Posiadanie statusu zweryfikowanego profilu jedynie potwierdza tożsamość danej jednostki, ale nie jest wyznacznikiem rzetelności danego profilu. Dlatego wśród wyników wyszukiwania fraz powiązanych z wojną na Ukrainie w jednej linii stoją profile Sky News oraz redaktor naczelnej RT (dawniej Russia Today), Margarity Simonian.

REKLAMA

Chociaż TikTok nie upublicznił szczegółów dotyczących działania algorytmów, firma deklaruje, że jednymi z czynników wpływających na rekomendacje są czas spędzony na oglądaniu poszczególnych filmików, polubienia, komentarze oraz obserwowani użytkownicy. Analitycy z NewsGuard poprzez skupienie się na oglądaniu treści rosyjsko-ukraińskich "wytrenowali" algorytm, tak aby sugerował podobne filmiki, jednakże nie podejmowali oni żadnych innych akcji (takich jak np. komentowanie, polubienie, obserwowanie) mogących faworyzować fake newsy lub rzetelne źródła informacji.

Zdjęcie główne: XanderSt/Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA