W tak atrakcyjnej cenie trudno o coś lepszego. Soundbar TCL TS8132 - recenzja
Soundbar TCL TS8132 zapewnia obsługę Dolby Atmos, zawiera złącze HDMI eARC i potrafi sprawnie integrować się z telefonami i systemami smart home. Jest też, jak na urządzenie tej klasy, bardzo atrakcyjnie wyceniony. Jakie ma wady? Miałem okazję to sprawdzić.
Niemal każdy telewizor na rynku oferuje bardzo przeciętny system audio - włącznie z bardzo drogimi, sztandarowymi modelami. Recenzując telewizory zawsze podkreślam, że warto zaplanować wydatek na zewnętrzny system dźwiękowy. I nie mam na myśli tylko kosztownych zestawów kina domowego. Filmy, gry wideo i seriale, w mojej ocenie, powinny nie tylko świetnie wyglądać, ale i świetnie brzmieć. Nie licząc dosłownie kilku modeli, przyzwoitego brzmienia nie zapewni żaden telewizor.
Czytaj też:
Problem w tym, że topowe modele systemów audio od wiodących marek to niejednokrotnie wydatek stanowiący ekwiwalent wartości nabywanego telewizora. Łatwo mi wskazać modele soundbarów czy kin domowych, które usatysfakcjonują niemal każdego. I których cena to 3000 zł czy nawet 5000 zł. Coś kompaktowego, dobrze brzmiącego, funkcjonalnego i będącego w zasięgu konsumenta zarabiającego średnią krajową? To dużo trudniejsze zadanie.
Dlatego z dużym zainteresowaniem przyjąłem propozycję wypożyczenia do testów soundbaru TS8132 od TCL Polska. W teorii, czytając dane techniczne na ulotce reklamowej, zestaw ten jest wyposażony w niemal wszystko, co jest potrzebne. A kosztuje na dziś 1300 zł, co lokuje go cenowo pomiędzy niską a średnią półką. Dane techniczne to jedno, a praktyka - w przypadku urządzeń dźwiękowych - to coś innego. Na szczęście mam dobre wieści.
Sounbar TCL TS8132 - możliwości i wyposażenie.
TCL TS8132 to system 3.1.2, oferuje więc trzy kanały w poziomie, dwa w pionie, a za tony niskie odpowiada zewnętrzny subwoofer, bezprzewodowo łączący się z soundbarem. Ma metr szerokości, więc wizualnie najlepiej będzie się komponował z telewizorami o typowych przekątnych (55-65 cali). Sama grajbelka mierzy 1000 x 65 x 122 mm, zaś subwoofer 200 x 350 x 300 mm. Łączna moc zestawu to 350 W.
Soundbar wyposażony jest w złącze HDMI eARC, co oznacza, że można go bezpośrednio podpiąć pod telewizor (jeżeli ten również obsługuje eARC) bez straty jakości czy konieczności przejścia na inny standard dźwięku. Innymi słowy, by osiągnąć pełen Dolby Atmos nie trzeba stosować skomplikowanych połączeń typu pass-through.
Oprócz HDMI-eARC model TS8132 zawiera również wejścia optyczne i USB-A, a także 3,5 mm jack. Obsługuje też łączność Wi-Fi i Bluetooth. Jest też zgodny ze Spotify Connect, Chromecastem i AirPlay, a także z Asystentem Google, Siri i Alexą. Ma więc wszystko, czego dusza zapragnie? No, niezupełnie. Zanim jednak zacznę wymieniać braki, przypominam o cenie zestawu.
Jeżeli ktoś z jakiegoś względu chce skorzystać z mechanizmu pass-through to jak najbardziej może. TCL TS8132 zawiera dwa złącza HDMI, a na dodatek poda bez problemu obraz również w Dolby Vision. Niestety dla graczy, nie obsługuje podawania dalej sygnału w 4K przy 120 Hz oraz mechanizmu VRR. Co nie będzie problemem w przypadku podłączania grajbelki przez eARC, a konsoli bezpośrednio do telewizora, ale niektórzy wolą inaczej. Soundbar nie dekoduje też dźwięku w DTS, dość powszechnego na wielu płytach Blu-ray. Na szczęście większość odtwarzaczy może dekodować DTS u siebie i przekazać dźwięk w zrozumiałym dla soundbaru formacie.
Braki są więc relatywnie drobne i większości konsumentów dotyczyć raczej nie będą. Dużo bardziej imponuje w tej cenie mnogość obsługiwanych formatów Dolby oraz zadbanie, by TS8132 działał nie tylko w HDMI-ARC, ale i nowszym i znacznie lepszym HDMI-eARC.
Dobre wrażenie sprawia też pilot. Na tej półce cenowej zazwyczaj dołączane jest plastikowe coś, o czym pozytywnie można napisać tylko tyle, że istnieje i działa. Ten może nie jest pilotem klasy premium, ale wykonany jest z dobrej jakości plastiku i jest całkiem wygodny.
TCL TS8132 – jak brzmi? Filmy, gry wideo i muzyka.
Testowanie soundbara zacząłem od netflixowego serialu F1: Jazda o życie. Akurat premiera czwartego sezonu, a serial ten jest świetnie udźwiękowiony i zmasterowany. Na dodatek ryk silników bolidów Formuły 1 to pewne wyzwanie dla sprzętu dźwiękowego. TS8132 poradził sobie z tym zaskakująco dobrze.
Pozycjonowanie dźwięku w przestrzeni wypadło dużo lepiej, niż się spodziewałem po systemie 3.1.2. Czuć oczywiście brak tylnych satelitów, więc zamiast dźwięku dookólnego mamy raczej do czynienia z dźwiękiem, który tworzy dynamiczną scenę po bokach i na froncie. Jest ona jednak bardzo przekonująca. W kadrach, gdzie kamera znajduje się na nawierzchni a bolid F1 przejeżdża bezpośrednio nad nią, iluzja dźwięku znajdującego się nad słuchaczem wypada wzorowo.
Nie spodziewałem się też tak dużej dynamiki. By ją ocenić uruchomiłem na Blu-ray dwa filmy, które w mojej kolekcji są benchmarkami dla systemów dźwiękowych: Blade Runner 2049 i Tron: Dziedzictwo. Pierwszy z filmów wypadł nadspodziewanie dobrze. Przyzwyczajony do mojego prywatnego, znacznie droższego zestawu czułem oczywiste różnice, głównie w średnich tonach, gdzie dźwięk wydawał mi się nieco płaski. Nic ze sceny dźwiękowej nie było jednak zagłuszone czy wytłumione, a na tym filmie potrafią wyłożyć się nawet znacznie droższe zestawy.
Tron: Dziedzictwo jest jednak filmem, który wymaga od systemów dźwiękowych bardzo wiele. Ta dość głupiutka bajeczka Disneya dla dorosłych dzieci jest też jednym z najlepiej udźwiękowiownych filmów, jakie znam. Aż szkoda, że nie doczekał się masteringu w Dolby Atmos. Donośny dźwięk silników wirtualnych maszyn patrolujących kontrastuje tu z trzymaną głównie w wysokich tonach muzyką. TS8132... nie wytrzymał tej próby. Wspomniane ultrabasowe dźwięki zamieniły się w pozbawiony szczegółów łoskot. No ale test tego filmu oblewa znaczna większość urządzeń, więc jedyne co udowodnił, to to, że TCL nie dokonał cudu.
Sprawdziłem więc bardziej typowe filmy. Zarówno filmy akcji Michaela Baya, jak i filmy przyrodnicze z masteringiem w Dolby Atmos i wszystkie te testy TS8132 zdał z ponadprzeciętnym wynikiem. Podobnie w kwestii gier wideo: eksplozje są donośne, wysokie tony klarowne a dialogi bardzo dobrze słyszalne. W tej cenie, a nawet nieco wyższej, TS8132 ma bardzo niewielką konkurencję. Jeśli jakąkolwiek.
Ma jednak pewną wadę, dla niektórych dość istotną. I niestety dość powszechną również i u konkurencji. Mimo zgodności ze Spotify Connect, Chromecasta czy AirPlay, bardzo kiepsko sobie radzi z muzyką. Brzmi płasko, jest wytłumiona, brakuje większej szczegółowości i klarowności, niezależnie od odsłuchiwanego gatunku muzyki. Da się oczywiście na tym sprzęcie słuchać muzyki i się nią cieszyć, nie jest to jednak doświadczenie porównywalne ze sprzętem hi-fi. Zdecydowanie nie jest.
TCL TS8132 - czy warto? Jeżeli istotnym argumentem jest cena, to jeden z najlepszych wyborów,
TS8132 znacznie wybija się ponad przeciętność. Jest, jak na sprzęt za 1300 zł, bardzo dobrze wyposażony. Nieco boli brak wbudowanego dekodera DTS, ale to w zasadzie informacja wyłącznie dla posiadaczy odtwarzaczy Blu-ray, których irytować będzie włączanie dekodera bezpośrednio na odtwarzaczu. Do filmów i gier nadaje się bardzo dobrze. Nie jest to najlepszy tego rodzaju sprzęt na rynku, z całą pewnością. Lepsze doznania zapewniają jednak urządzenia co najmniej 1,5-krotnie droższe. Jedyne, w czym TCL TS8132 poległ, to bardzo przeciętne brzmienie muzyki. Jeżeli ktoś szuka czegoś niedrogiego do Xboxa, PlayStation i Netflixa, to nie powinien mieć najmniejszych powodów do narzekania. To bardzo udany produkt, który bez większych haczyków mogę polecić większości potencjalnych nabywców.