Wreszcie dobra, tania i bezkompromisowa przystawka Smart TV. Realme 4K to tańszy Chromecast 4

Rynek jest dosłownie zalany tanimi przystawkami Smart TV. To dobrze, bo taki sprzęt sprawia, że starsze telewizory zyskują drugie życie. Wystarczy podpiąć przystawkę do telewizora poprzez złącze HDMI, a odbiornik zyskuje system Smart TV z podłączeniem do internetu i możliwością używania aplikacji takich jak Netflix, Youtube, Canal+, Amazon Prime, czy HBO Max. Do tego często dochodzi obsługa głosowa i proste wyszukiwanie w języku polskim.

Niestety większość sprzętów tego typu nie jest idealna. Urządzenia kosztujące 200-300 zł zawsze mają jakieś kompromisy, takie jak np. zacinający interfejs, brak pełnej kompatybilności ze wszystkimi aplikacjami, zbyt mała pamięć RAM, czy zapychanie się systemu po kilku miesiącach używania.

Dlatego złotym standardem segmentu tanich przystawek Smart TV jest Google Chromecast 4. To sprzęt, który wszystko robi dobrze. Jest tani, bo obecnie kupimy go za ok. 330 zł, a jednocześnie ma bardzo dobry system Google TV, będący unowocześnioną wersją Androida TV. W odróżnieniu od starszych Chromecastów mamy tu do czynienia z pełnoprawnym systemem wyświetlanym na ekranie telewizora, obsługiwanym pilotem, a nie wyłącznie smartfonem.

Specyfikacja obu urządzeń jest wręcz bliźniacza. Oba są napędzane czterordzeniowym procesorem Amlogic, oba mają po 2 GB RAM i 8 GB miejsca na dane. Niech ta specyfikacja was nie zmyli, bo w obu przypadkach są to wartości zapewniające absolutnie płynną pracę systemu i aplikacji. Miejsca na dane nie trzeba tu dużo, bo przystawka bazuje przecież na streamingu, a aplikacje VOD są dość lekkie.

W praktyce Realme 4K Smart Google TV Stick działa dokładnie tak samo, jak Chromecast 4. Nie natrafiłem na ani jeden problem z działaniem aplikacji lub brakiem kompatybilności. Na przystawce znajdziemy też natywne aplikacje Google Stadia i GeForce Now do streamingu gier z chmury, więc sprzęt może sprawdzić się w roli konsolki do gier, tym bardziej że można do niego podłączyć kontroler poprzez Bluetooth. Aplikacja Xbox Cloud nie jest dostępna natywnie, ale system bazuje przecież na Androidzie, więc jeśli odpowiednio pogrzebiemy, zainstalujemy plik .apk ze smartfonowej wersji aplikacji.

Przystawka Realme oferuje obraz 4K w 60 kl./s z obsługą standardu HDR10 i HDR10+. Nie znajdziemy tu jednak wsparcia dla Dolby Vision i Dolby Atmos.

Można się spodziewać, że tani sprzęt będzie się wiązał z kompromisami w kwestii akcesoriów, ale nie tym razem. Realme nie oszczędzało na zestawie handlowym.

W pudełku mamy przystawkę, krótki przedłużacz HDMI ułatwiający wpięcie urządzenia w problematyczne gniazda za telewizorem, zasilacz z przewodem zasilającym (w standardzie Micro USB), pilot do obsługi, a nawet baterie do pilota.

Bardzo podoba mi się pilot do obsługi przystawki Realme. Uważam go za lepsze rozwiązanie od nieco zabawkowego pilota Chromecasta 4. Mamy tu nie tylko wygodniejszy kształt, ale też więcej przycisków. A jeżeli nie korzystamy z któregoś z serwisów umieszczonych jako skróty na pilocie, zawsze można przemapować dany przycisk, by pełnił inną funkcję. Pilot ma też wbudowany mikrofon, a system obsługuje Asystenta Google, który może odpowiadać na nasze pytania (jaka jutro będzie pogoda; kiedy będzie Wielkanoc), ale też wyszukiwać treści wewnątrz różnych aplikacji.

Uważne osoby dostrzegą, że przystawkę zasilamy portem Micro USB. To dość przestarzałe wejście, ale nie jest to wielki problem, bo taki sprzęt podłączamy do prądu jeden raz i po prostu o nim zapominamy.

Trzeba jednak dodać, że Chromecast 4 jest zasilany ze złącza USB-C, a to daje użytkownikom więcej możliwości, ponieważ do takiego portu można podłączyć również akcesoria, np. czytnik z dodatkowymi gniazdami. Sam Google oferuje zasilacz z wbudowanym portem Ethernet, który łączy się z Chromecastem pojedynczym przewodem USB-C. W Realme musimy bazować tylko na bezprzewodowym połączeniu z siecią, usługami i akcesoriami. Nie jest to wielka wada w sprzęcie tego typu, który z założenia jest wpięty za telewizorem.

Realme 4K Smart Google TV Stick kupimy za 279 zł. Jest to naprawdę atrakcyjna cena, a pamiętajmy, że sprzęt dopiero co miał swoją premierę. Można przypuszczać, że za kilka miesięcy zrobi się jeszcze taniej, ale nawet dziś przystawka Realme jest o jakieś 40 zł tańsza od Chromecasta 4, który kosztuje ok. 320 zł. A pamiętajmy, że Chromecast zdążył już przecież potanieć, bo debiutował z ceną ok. 400 zł.

Obecnie różnica cenowa względem Chromecasta 4 jest więc niewielka, ale z drugiej strony, nie ma realnych powodów, by dopłacać do Chromecasta 4. Przystawka Realme ma ten sam system, taką samą płynność działania i ten sam zestaw aplikacji, a oferuje lepszy pilot do obsługi. Jeśli szukałeś taniego rozwiązania Smart TV, możesz nie szukać dalej, bo nic lepszego w podobnym przedziale cenowym nie znajdziesz.