Polska straci biegun zimna, ale będzie za to więcej trąb powietrznych
I choć wciąż nie brakuje osób, które nie chcą słyszeć o globalnym ociepleniu, temperatura rośnie i przybywa miejsc, które się ocieplają. Również w Polsce. I dlatego jak mówi jeden z naukowców, jeszcze w tym stuleciu określenie "polski biegun zimna" przejdzie do historii.
Polskim biegunem zimna nazywa się Suwałki albo ogólnie Podlasie. To właśnie w Suwałkach mamy najwięcej dni z temperaturą poniżej 0 oraz występuje najniższa średnia temperatura w okresie zimowym. Zresztą latem wcale nie jest lepiej, bo wówczas notuje się najniższe temperatury w porównaniu z resztą kraju.
Polska nie będzie mieć bieguna zimna
Tak uważa hydrobiolog prof. dr hab. Andrzej Górniak z Uniwersytetu w Białymstoku. Ekspert na swoim koncie ma książkę " Klimat województwa podlaskiego w czasie globalnego ocieplenia".
Jeszcze w latach 1961-1987 średnia roczna temperatura powietrza wynosiła 5,9 st. C. w Suwałkach i 6,6 st. C. w Białymstoku. W okresie 1988-2019 to już odpowiednio 7,2 oraz 7,6 st. C. Wzrost jest więc widoczny gołym okiem. Będzie tylko cieplej - do końca wieku średnia temperatura w regionie wzrośnie o ok. 3 st. C.
Cytowany przez PAP prof. Górniak przewiduje, że region zmieni się przez to w znaczący sposób. Wydłuży się sezon wegetacyjny, zmieni termin i natężenie migracji sezonowej zwierząt, przybędzie gatunków ciepłolubnych, a ustępować będą te chłodnolubne.
W wyniku ocieplenia Podlasie nawiedzać będzie więcej trąb powietrznych, dlatego też prof. Górniak prognozuje niszczenie monokultur leśnych. Jeziora będą płytsze, rolnicy będą narzekać na susze, a miasta będą zalewane przez ulewne deszcze. To już się dzieje, ale zjawisko występować będzie częściej i w miejscach, w których jeszcze do niedawna było niezwykle rzadko.
Rodzimy naukowcy już od jakiegoś czasu ostrzegają, że polska nie jest obojętna na zmieniający się klimat. Rośnie temperatura, zimy są coraz cieplejsze, śniegu jest mniej.