Jeszcze do niedawna nie mogły prowadzić aut. Teraz tysiące kobiet chce zostać maszynistkami

Pierwsze kobiety będą pracować na superszybkiej linii obsługującej trasę pomiędzy Mekką a Medyną. Fakt, że Muzułmanów pomiędzy świętymi dla nich miastami wozić będą kobiety, po części może być zasługą Hiszpanów, którzy posiadają udziały w linii i odpowiadają za rekrutację pracowników.

Rzecz jasna bez zgody władz Arabii Saudyjskiej do otwarcia się na maszynistki by nie doszło, ale presja zagranicznej spółki musiała zrobić swoje. Już pod koniec roku rozpoczęto poszukiwania 30 chętnych, które będą sterowały pociągami rozpędzającymi się do 300 km/h.

Na dzień dobry odrzucono połowę Saudyjek. Nie spełniały warunków jak choćby znajomość języka angielskiego. Ale już pozostałe 14 tys. ma szansę na zajęcie jednego z 30 wolnych miejsc. Biorąc pod uwagę konkurencję, możemy śmiało mówić o jednym z najbardziej obleganych – a przez to prestiżowych – stanowisk na świecie.

Kobiety już wcześniej mogły pracować na kolei, ale nie jako maszynistki. W przypadku zatrudnionych przez hiszpańskie Renfe są 1/3 załogi.

Jak przypomina "The Washington Post", kobiety w Arabii Saudyjskiej stanowią 42 proc. ludności, ale tylko 21 proc. jest siłą roboczą.

Arabia Saudyjska próbuje wprowadzić bardziej liberalne prawo, zrywając z bardzo radykalnym podejściem do praw kobiet. Dodajmy, że przed wprowadzeniem przepisów zezwalających na prowadzenie auta w przypadku złapania przez policję podczas kierowania samochodem, kobiety skazywane były na chłostę i/lub więzienie.

Nie oznacza to, że nowe prawo wszystko zmieniło. Jak pisał Paweł Grabowski na łamach Autoblogu, chętnym kobietom na prowadzenie samochodu ciągle rzuca się kłody pod nogi:

Pozostaje mieć nadzieję, że w przypadku maszynistek będzie nieco inaczej – choćby dlatego, że nad wszystkim czuwają też Hiszpanie, którzy mogą prowadzić testy i egzaminy po swojemu, a więc bez głupich uprzedzeń.