Samsung zrobił coś, czego latami brakowało w telewizorach. Gaming Hub to przyszłość
Gaming Hub to systemowa nowość w telewizorach Samsunga, która zadebiutuje w 2022 roku. Posiadacze nowych modeli TV otrzymają aplikację łączącą środowisko gracza w jedną spójną całość: od źródeł HDMI z podłączonymi konsolami, przez aplikacje do strumieniowania obrazu jak GeForce Now i Stadia, po proste gry wideo uruchamiane natywnie na telewizorze. Na tym nie koniec.
Granie ma większe znaczenie dla producentów telewizorów niż kiedykolwiek wcześniej. Natywna jakość 4K, matryca odświeżająca obraz z częstotliwością 120 Hz, dopieszczony efekt HDR czy minimalne opóźnienie sygnału - to wszystko elementy powszechnie brane pod uwagę przez graczy podczas procesu zakupowego. Graczy, czyli nieustannie rosnącej grupy konsumentów, wymuszającej na producentach TV redefinicję priorytetów. Doskonale widać to podczas tegorocznych targów CES, gdzie firmy takie jak Sony, LG czy TCL wspominają o gamingu częściej niż kiedykolwiek wcześniej.
Nie LG, nie Sony i nie Philips. Samsung porządkuje salonowy gaming. Czekałem na coś takiego jak Gaming Hub.
Podczas targów CES w Las Vegas Samsung zaprezentował nowe telewizory na 2022 rok. Na miejscu jest nasz redaktor Maciej Gajewski, który lada moment podzieli się wrażeniami z testów najnowszych paneli. Dla mnie - osoby zajmującej się na Spider's Web grami - najciekawszy wydaje się pomysł Samsunga na uporządkowanie zróżnicowanych rozwiązań dla graczy, podany w formie jednej platformy, z poziomu której zyskujemy dostęp do wszystkich usług, rozwiązań oraz ustawień. Gaming Hub ma sens.
Gaming Hug to aplikacja Samsunga dla telewizorów z systemem Tizen, która łączy wszystkie istotne dla graczy składowe. Z poziomu systemowej zakładki zyskujemy dostęp do każdego aspektu powiązanego z graniem: od ustawień kontrolerów podłączonych do TV, przez aplikacje do strumieniowania obrazu takie jak Stadia, po możliwość bezpośredniego uruchomienia konsol podłączonych do telewizora złączem HDMI (o ile umożliwia to ustawienie HDMI-CEC). Pakiet rozwiązań dostępnych z poziomu Gaming Huba podzieliłem na następujące obszary:
- Kontrola urządzeń: parowanie, konfigurowanie oraz kalibrowanie takich urządzeń jak kontrolery, klawiatury, myszki
- Aplikacje strumieniujące: zewnętrzne programy do streamowania obrazu z gry, jak GeForce Now, Stadia czy xCloud
- Aplikacje powiązane tematycznie z grami: na przykład Twitch, YouTube, IGN
- Gry natywnie uruchamiane na telewizorze: proste gry możliwe do sterowania pilotem pobierane do pamięci systemu Tizen
- Dostęp do podłączonych konsol: uruchamianie konsol za pomocą standardu HDMI-CEC, dopasowanie ustawień dla źródła HDMI
- Przegląd gier: generowanie list i rekomendacji w oparciu o rozmaite kryteria: wcześniej uruchomione tytuły, nowości na rynku, etc.
- Asystent muzyczny: możliwość uruchamiania takich programów jak Spotify czy Apple Music w tle, podczas rozgrywki
Na ten moment wciąż nie wiemy, w oparciu o jakie rozwiązania Samsung będzie tworzył takie zestawienia jak np. historia uruchomionych gier. Nie wydaje się możliwe, by jakikolwiek telewizor z Tizenem rozpoznawał gry wideo włączane przez użytkownika na PlayStation, Nintendo czy Xboksie. Znacznie bardziej prawdopodobna jest współpraca z platformami strumieniującymi obraz z gier, które będą się dzielić tymi danymi z Samsungiem. Na ten moment koreański gigant podpisał porozumienia w obrębie aplikacji GeForce Now, Utomik oraz Google Stadia.
W Gaming Hub drzemie gigantyczny potencjał, ale to projekt na lata. Dziwiłem się, że nikt wcześniej tego nie zrobił.
Zmienił się sposób, w jaki korzystamy z telewizorów. Zamiast włączać konkretne kanały telewizyjne, a nawet konkretne platformy VoD, ważniejsza jest dla nas sama zawartość. W dobie tak wielu platform VoD jesteśmy jak wybredni klienci przechadzającymi się między regałami w wielkim sklepie. Damy Netfliksowi miesiąc abonamentu za Wiedźmina. Potem nagrodzimy miesiącem HBO GO w zamian za Czarnobyl. Następnie kupimy Disney+ dla Boby Fetta. Nie czujemy się przywiązani do platform. Lawirujemy między nimi w poszukiwaniu dobrych seriali.
Doskonale rozumie to Google, dając tego wyraz w najnowszym telewizyjnym systemie Google TV. Na jego głównym ekranie nie znajdziecie sztywnego podziału na platformy VoD. Zamiast tego Google TV tworzy listę seriali oraz filmów z różnych serwisów, w oparciu o nasze zainteresowania. Lubisz scifi? Telewizor podsyła ci Fundację na Apple TV+, Mandaloriana na Disney+ oraz The Expanse na Amazon Prime Video. Od dłuższego czasu dziwi mnie, dlaczego w przypadku gier żaden producent sprzętu lub oprogramowania nie zdecydował się na podobne rozwiązanie.
W dobie strumieniowania obrazu z gier, programów takich jak Xbox Game Pass, konsolowych tytułów na wyłączność nagminnie trafiających na PC oraz standardów cross-play i cross-progression, coraz mniejsze znaczenie ma NA CZYM gramy. Rośnie natomiast znaczenie tego, W CO gramy. Xbox, PlayStation, PC - linie zostały zatarte bardziej niż kiedykolwiek, a xCloud, PlayStation Now czy Game Pass będzie zacierał je dalej. Stąd potrzeba jednego wygodnego rozwiązania, z dostępem do gier podobnym do tego, jak Google TV traktuje filmy i seriale. Gaming Hub z 2022 roku pokazany na CES przez Samsunga wciąż jeszcze nie jest takim narzędziem, ale jako pierwsze ma na nie poważne zadatki.
Może za kilka lat...