REKLAMA

Rząd dopłaci 100 zł do dekodera lub telewizora? Ważna poprawka w ustawie dekoder plus

W swoim pierwotnym brzmieniu, ustawa mająca zapewnić wsparcie dla osób niegotowych na nowy standard telewizji naziemnej przewidywała tylko refundację zakupu zewnętrznych dekoderów telewizyjnych. Teraz grono potencjalnych beneficjentów może się znacząco poszerzyć.

dvb-t2-hevc-dekoder-plus-tunery-doplaty-tvp
REKLAMA

DVB-T2 zastąpi obowiązujący dziś standard telewizji naziemnej DVB-T, technikę wykorzystującą kodek MPEG4. Wprowadzenie tego standardu w Polsce wiązało się z niemałą rewolucją. DVB-T wiązało się z cyfryzacją technologii dostarczania sygnału telewizji naziemnej.

REKLAMA

Czytaj też:

Zwiększyła się jakość dźwięku i obrazu, a przede wszystkim udało się wygospodarować miejsce na większą liczbę kanałów. Mowa o multipleksacji, czyli możliwości zmieszczenia nawet ośmiu kanałów telewizyjnych na jednej częstotliwości. DVB-T jednak już dawno dotarł do kresu swoich możliwości, a przesiadka na coś nowego wydaje się wręcz mocno opóźniona.

Zmiana będzie wprowadzana etapami wiosną 2022 roku. Nadajniki telewizyjne obsługujące poszczególne regiony kraju zostaną przełączone na DVB-T2/HEVC według ustalonego harmonogramu, począwszy od końca marca, a skończywszy na końcu czerwca. Telewizory i dekodery, które nie są zgodne z DVB-T2/HEVC, przestaną zapewniać możliwość oglądania telewizji naziemnej.

Kto zapłaci za nowy dekoder? Rząd przygotował projekt ustawy potocznie określanej jako Dekoder Plus. Zgłoszono do niej ważną poprawkę.

By nieco osłodzić wymóg kupna nowego sprzętu celem dalszej możliwości oglądania telewizji naziemnej - w tym utrzymywanej między innymi z pieniędzy obywateli Telewizji Polskiej - rząd zaproponował ustawę, w ramach której chętni mogliby otrzymać częściowy zwrot inwestycji w nowy dekoder. Częściowy, bo w kwocie 100 zł, podczas gdy ceny typowych dekoderów DVB-T2 są dwu- lub nawet czterokrotnie wyższe. No ale zawsze coś.

Nie wszyscy jednak chcą używać dekoderów. Pewna grupa odbiorców korzysta z telewizji naziemnej podłączając telewizor bezpośrednio do anteny. Do odbioru DVB-T i DVB-T2 bowiem potrzebny jest nie tyle dekoder, co urządzenie z odpowiednim tunerem telewizyjnym. Może to być wspomniany dekoder, ale też wiele innych rodzajów urządzeń zawiera wbudowane tunery. Przede wszystkim nowoczesne telewizory, ale też i wybrane monitory czy nawet tablety. O tej grupie odbiorców przypomniał Michał Gramatyka z Koła Parlamentarnego Polska 2050.

REKLAMA

Poseł Gramatyka złożył do sejmu poprawkę do projektu ustawy o wsparciu gospodarstw domowych w podnoszeniu koszów związanych ze zmianą standardu nadawania naziemnej telewizji cyfrowej, w ramach której wszelkie odniesienia w projekcie do pojęcia dekoder telewizyjny zastępuje się odniesieniem do pojęcia odbiornik cyfrowy. Innymi słowy ów bon mogłyby otrzymać również osoby planujące wymianę całego telewizora na rzecz modelu z tunerem DVB-T2/HEVC, a nie tylko te decydujące się na dodatkowe, zewnętrzne urządzenie.

100 zł przy zakupie sprzętu wartego zazwyczaj kwoty wyrażane w czterocyfrowych liczbach to dopłata względnie symboliczna. Z drugiej jednak strony projekt ustawy w nowym, proponowanym przez posła Gramatykę brzmieniu zdaje się bardziej sensowny. Trudno znaleźć jakikolwiek powód, by wyróżniać tylko tych odbiorców, którzy celem dalszego odbioru telewizji chcą kupić zewnętrzny dekoder. Teraz wszyscy zainteresowani mają równe szanse, a to wydaje się być istotą projektu ustawy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA