Który zegarek Garmina wybrać na prezent? Polecamy najlepsze modele
Wiemy, że osoba, którą chcemy obdarować na święta, lubi sport. Wiemy, że marzy się jej zegarek Garmina. Pozostaje tylko jedno pytanie - który model wybrać?
Jeśli bowiem ot tak wejdziemy na stronę Garmina, przekonamy się, że ten amerykański producent ma w swojej ofercie... niemal 70 różnych zegarków, a i to bez uwzględnienia różnych wersji kolorystycznych. Są zegarki małe i duże, tanie i drogie, z mapami, muzyką i płatnościami, a także bez nich, przeznaczone dla biegaczy, dla triathlonistów, a także dla okazjonalnych sportowców.
Co wybrać, żeby nie żałować?
Ma mieć wszystko - Garmin Fenix 6X Pro
Nie ma w tym momencie w ofercie Garmina bardziej zaawansowanego urządzenia - pomijając może wariant Solar, różniący się wyłącznie opcją solarnego ładowania. Jeśli osoba, którą chcemy obdarować, biega, jeździ na rowerze, wędruje po górach, pływa, jeździ na nartach, a na dodatek chce mieć jeszcze sprzęt z fenomenalnym czasem pracy na jednym ładowaniu - trudno wybrać lepiej. Jeśli chce też mieć zegarek sportowy, który wygląda najbardziej outdoorowo - prezent również trafi idealnie.
Fenix 6X Pro oferuje właściwie wszystko, co tylko Garmin ma światu do zaoferowania. Od opcji śledzenia i analizy dziesiątków różnych typów aktywności i parametrów zdrowotnych, przez nawigację w terenie z wykorzystaniem map i adaptacyjne sugestie treningowe, aż po odtwarzanie muzyki bezpośrednio na słuchawkach (jest obsługa Spotify) i płatności zbliżeniowe. Jeśli zdecydujemy się na 6X Pro, nigdy nie pomyślimy "ach, szkoda, że nie wybrałem innego modelu, bo brakuje mi funkcji X". To raczej użytkownicy innych zegarków będą patrzyć na nasze urządzenie z zazdrością.
Dodajmy do tego jeszcze do 21 dni w trybie smart zegarka i do 60 godzin z włączonym GPS, i mamy komplet.
Dla kogo: dla tych, którzy chcą mieć wszystko i cena nie ma znaczenia.
Alternatywa: Garmin Forerunner 945 - dla tych, którzy chcą jednak coś mniejszego, ale z większością funkcji 6X Pro. Jeśli natomiast nie zależy nam na mapach, możemy wybrać Forerunnera 745, który jest Forerunnerem 945, ale... bez map.
Niedrogo i w bardziej nowoczesnym stylu - Garmin Venu Sq
Prostokątne ekrany smartzegarków nie są już dziś niczym dziwnym. Ba, wiele osób preferuje właśnie taki kształt, głównie przez to, że na takim - zamiast okrągłym - wyświetlaczu, jest więcej miejsca na treści i są one prezentowane w dużo czytelniejszy sposób.
Jeśli więc ktoś szuka zegarka sportowego, który nie kosztuje fortuny i ma ładny, kolorowy ekran (dużo ładniejszy od tego z 6X Pro czy 945), to Venu Sq powinien być trafionym wyborem.
Co warto o nim wiedzieć? Mimo dość drobnej konstrukcji wcale nie jest to urządzenie, które łatwo uszkodzić. Ramkę wykonano z aluminium, natomiast za ochronę wyświetlacza odpowiada szkło Corning Gorilla Glass 3.
Bez trudu też zarejestrujemy na Venu Sq większość naszych treningów, zarejestrujemy i będziemy mogli przeanalizować sen, a obsługa zewnętrznych czujników tętna ułatwi nam trenowanie na dworze zimą. Oczywiście optyczny czujnik tętna jest też standardowym elementem wyposażenia zegarka.
W kwestii akumulatora Venu Sq nie rozpieści nas może tak jak Fenix 6X Pro, ale i tak możemy zarejestrować bez doładowywania aż 14 godzin treningu z GPS. Jeśli więc ktoś planuje całodzienną wyprawę biegową albo ultra przejazd rowerem - nie będzie musiał w panice szukać kabla i powerbanka.
Dla kogo: dla tych, dla których Apple Watch jest za mało sportowy, ale podoba im się z wyglądu.
Alternatywa: Garmin Forerunner 55 - jeśli nie zależy nam na wyglądzie i wyświetlaczu, a po prostu szukamy jak najtańszego zegarka do treningu biegowego (w tym z obsługą Garmin Coach) od Garmina.
Ma być ładnie - Garmin vivomove Style
Prawdopodobnie najładniejszy i przy okazji najbardziej nietypowy zegarek Garmina. Mamy tutaj bowiem do czynienia z konstrukcją hybrydową, gdzie wskazówki są jak najbardziej fizyczne, podobnie jak tarcza zegarka, w której zatopiono w niezauważalny sposób pola wyświetlacza. Z jednej strony dostajemy więc klasyczny, elegancki zegarek, z drugiej - sprzęt do monitorowania codziennej i sportowej aktywności.
Garmin vivomove Style nie oferuje wprawdzie własnego modułu GPS, ale bez problemu możemy skorzystać z tego, który mamy w podłączonym do zegarka telefonie. Znajdziemy tutaj też czujnik tętna z całodobowym pomiarem, monitorowanie snu, kalkulację pułapu tlenowego oraz opcję rejestrowania treningów z różnych dyscyplin sportowych - w tym bieganie, kolarstwo i pływanie.
Dla kogo: dla tych, dla których wygląd zegarka jest najważniejszy, ale nie chcą rezygnować z monitorowania zdrowia i aktywności.
Alternatywa: w zasadzie brak.
Klasyczny styl, ale bez kompromisów - Garmin Venu
Czyli klasyczna, okrągła koperta, ale z ładnym wyświetlaczem AMOLED, monitorowaniem aktywności z pomocą wbudowanego GPS, a także płatnościami zbliżeniowymi, muzyką i nawet wykrywaniem wypadków z opcją powiadamiania bliskich. Chcemy tego wszystkiego? To prawdopodobnie chcemy Garmina Venu.
Nie jest to może tak rozbudowany pod względem analizy treningu biegowego sprzęt, jak urządzenia z serii Forerunner, ale większości sportowców - szczególnie tym poszukującym jeszcze smart zegarka - całkowicie wystarczy. Jest tutaj pomiar tętna, monitorowanie energii w ciągu dnia, opcja monitorowania nawodnienia i oddechu, rejestracja i analiza snu, a także cały zestaw funkcji treningowych - od Garmin Coach, aż po animowaną prezentację ćwiczeń, które wykonamy podczas ułożonego przez nas treningu.
A kiedy wyjdziemy sobie pobiegać na dworze, nie musimy pamiętać o tym, żeby zabrać ze sobą telefon. Bez problemu zapłacimy w sklepie z pomocą Garmin Pay, a muzykę możemy pobrać przed wyjściem z domu na zegarek i odtwarzać na podłączonych słuchawkach Bluetooth.
Dla kogo: dla tych, którym równie mocno zależy na funkcjach sportowych, co funkcjach smart.
Alternatywa: Garmin Vivoactive 4 - jeśli pogodzimy się z nieco brzydszym wyświetlaczem, ale chcemy uzyskać lepszy czas pracy przy zawsze podświetlonym ekranie.
Do ambitnego biegania i bez fajerwerków - Garmin Forerunner 245
Świetna propozycja zarówno dla początkujących, jak i bardziej zaawansowanych biegaczy. W rozsądnej cenie dostajemy tutaj kompaktowy, lekki zegarek ze świetnym czasem pracy na jednym ładowaniu, czytelnym wyświetlaczem, rozbudowanymi funkcjami treningowymi i zaawansowaną analizą naszych postępów, wliczając w to m.in. stan wytrenowania, efekt treningowy, obciążenie treningowe i asystenta odpoczynku. Nie zabrakło też oczywiście Garmin Coacha i opcji tworzenia własnych treningów lub korzystania z gotowych planów treningowych.
W bonusie - Forerunner 245 ma komplet fizycznych przycisków, więc można z niego komfortowo korzystać niezależnie od aury. I od tego, czy mamy na dłoniach rękawiczki, czy też nie.
Dla kogo: dla każdego biegającego - niezależnie od poziomu zaawansowania
Alternatywa: trudno w tej cenie znaleźć coś lepszego w ofercie Garmina, jeśli chodzi o sprzęty dedykowane biegaczom.
A dałoby się może taniej?
Zegarki Garmina nie należą wprawdzie do najtańszych, ale raz - warto w nie zainwestować, bo wystarczają na lata (mój Forerunner 305 dalej działa!), a dwa - można je kupić taniej.
Jak? To akurat proste. Jeśli klikniecie w którykolwiek link z tego tekstu prowadzący do produktu, znajdziecie informację o tym, że MediaExpert w razie wybrania płatności ratalnej opłaci za nas dwie pierwsze raty. I tak właśnie jest - bez żadnych skomplikowanych małych druczków i gwiazdek. Kupujemy wybrany zegarek, dzielimy płatność na 30 rat 0% i dwoma pierwszymi ratami nie musimy się w ogóle przejmować. W przypadku Fenixa 6X Pro to prawie 180 zł oszczędności, które można dołożyć np. do weekendowego wypadu w góry.
Aż teraz trochę żałuję, że kupiłem mojego 6X Pro w innym sklepie i zapłaciłem pełną kwotę...