Chińczycy zbudowali nowatorski silnik hipersoniczny. Zaprojektowano go w NASA. Zaraz, co?
Współczesny wyścig zbrojeń nie przypomina w żaden sposób tego sprzed pół wieku. Z jednej strony mamy aktualnie do czynienia z cyfrowym wymiarem wojny, a z drugiej z próbami stworzenia niezwykle szybkich pocisków hipersonicznych, które są w stanie dotrzeć w dowolne miejsce na świecie w przeciągu kilkudziesięciu minut i uniknąć większości systemów obronnych. W tym kontekście fakt, że Chińczycy właśnie zbudowali silnik hipersoniczny bazujący na projekcie stworzonym kilka dekad temu w Stanach Zjednoczonych, wydaje się dla Stanów Zjednoczonych co najmniej zawstydzający.
![silnik-hipersoniczny](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2021%2F12%2Fprototyp.jpeg&w=1200&q=75)
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych w ramach programu badań nad silnikami hipersonicznymi prowadzonego przez NASA inżynier Ming Han Tang zaprojektował nowatorski silnik hipersoniczny oznaczony TSV (Two-Stage Vehicle). Początkowo NASA planowała wykorzystać silnik w ramach programu Boeing Manta X-47C. Zanim jednak do tego doszło, program rozwoju silnika został anulowany ze względu na problemy techniczne oraz wysokie koszty. Projekt poszedł zatem do śmietnika.
![class="wp-image-1968503"](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2021%2F12%2Fx-47c.jpeg&w=1200&q=75)
Przenosimy się ponownie do 2021 roku. Chińscy naukowcy z Uniwersytetu Aeronautyki i Astronautyki w Jiangsu stworzyli silnik w oparciu o te anulowane plany. Żeby jednak było jasne, nie doszło tutaj do złamania prawa. Plany i informacje techniczne wykorzystywane w ramach programu Boeing Manta X-47C zostały bowiem odtajnione w 2011 r.
Jak się okazało, chińskim inżynierom udało się pokonać przeszkody techniczne, a następnie zbudować i przetestować silnik w tunelu aerodynamicznym odtwarzającym warunki lotu z prędkością od 4 do 8 razy większą od prędkości dźwięku. Silnik jest w stanie działać, a nawet włączać się w najbardziej wymagających warunkach lotu. Teraz, opierając się na wynikach testów, przygotowywane są nowe udoskonalone wersje prototypu.