Z YouTube’a znika licznik łapek w dół. Już nie zobaczysz, ilu osobom nie podobał się film
Google podjął decyzję: z YouTube’a znika licznik łapek w dół. Nie ma wątpliwości, że to decyzja polityczna, wymuszona przez najgorsze praktyki dzisiejszego internetu.
Licznik łapek na Youtubie zmieniał się już kilkukrotnie, ale od wielu lat ma dobrze znaną formę. Widzimy liczbę łapek w górę i łapek w dół, a także pasek pokazujący stosunek ocen pozytywnych do negatywnych. Jest prosto i czytelnie.
Niebawem taki widok odejdzie do historii, o czym poinformował sam Google. Co prawda przycisk łapki w dół nie zniknie, ale nie będziemy już widzieć liczby negatywnych ocen ani paska reprezentującego oceny widzów. Pozostanie za to licznik łapek w górę. Twórcy nadal będą mogli zobaczyć liczbę łapek w dół pod swoimi materiałami, ale ta informacja nie będzie już publiczna.
YouTube się zmienia, bo w 2021 r. w internecie nie ma lekko.
Przyczyna zmian jest zupełnie oczywista. Dobrze obrazuje to ostatni film na polskim kanale Disneya, czyli świąteczna reklama pt. „Nowy tata”.
Jest to przepięknie zrealizowana animacja pokazująca trudną, ale pełną miłości historię pewnej rodziny. Film nie tylko zachwyca realizacją, ale jednocześnie - jak przystało na Disneya - ma też morał. Historia pokazuje, że najważniejszy jest czas spędzony razem z rodziną. Tymczasem licznik łapek pod tym filmem wygląda następująco.
Skąd tak fatalne oceny? Pod filmem pojawił się zmasowany atak osób, którym nie podobało się, że… (uwaga, usiądźcie) główny bohater jest czarnoskóry. W samym centrum Europy, w 2021 r. polski widz ma problem z tym, że w animacji pojawia się czarnoskóra osoba. Nawet nie chcę tego komentować, bo jest mi po prostu wstyd.
Zmasowany „atak” łapkowania w dół to zaplanowana akcja promowana dość szeroko na Wykopie. Nie skończyło się jednak na samych łapkach, bo pod filmem pojawiły się setki okropnych komentarzy, w których padały takie określenia jak „brudas” czy „małpa”. Widzowie pytali Disneya, czy nie pomyliły mu się regiony. Inni sugerowali, że bohater filmu w dalszej części okradnie dom. Niestety takie komentarze całkowicie zdominowały „dyskusję” pod filmem. Był to czysty pokaz ksenofobii, rasizmu i zaściankowości.
Disney zablokował komentarze, ale licznik łapek pozostał widoczny.
Zmiana YouTube’a ma być remedium na internetowe patologie.
Zmiany na Youtubie mają choć trochę ograniczyć takie patologiczne sytuacje. Pojawiają się jednak głosy sprzeciwu, pokazujące drugą stronę medalu. Łapki w dół były często jedynym sposobem na to, by społeczność mogła pokazać korporacjom swój sprzeciw. Widać to było np. pod trailerami gier, w których producenci szli na łatwiznę albo starali się wyciągnąć od graczy pieniądze poprzez mikrotransakcje. Łapkami w dół oberwało np. Nintendo, które zaproponowało mało atrakcyjny abonament online.
Jak widać, nie ma złotego środka, ale wyłączenie liczby łapek w dół oceniam pozytywnie. Internet w 2021 r. potrafi być paskudnym miejscem, a po zmianach na YouTubie być może będziemy obserwować trochę mniej patologii.