Po 20 latach i czterech generacjach konsol, Xbox rozwiązuje męczący problem z audio. W końcu!
Microsoft zmienia jedną z najdziwniejszych decyzji projektowych w swoich konsolach do gier. Platformy Xbox nareszcie będą automatycznie wyłączać dźwięk z głośników po podłączeniu słuchawek. Takie rozwiązanie na konsolach konkurencji jest standardem od wielu lat.
Wieczór. Chwila wolnego. Siadasz przed konsolą, włączasz maszynę bezprzewodowym kontrolerem i uruchamiasz nowe Resident Evil. Zakładasz słuchawki Microsoftu, aby cieszyć się wyraźnym dźwiękiem potęgującym klimat. Po chwili ktoś cię szturcha. To inny domownik prosi, abyś ściszył grę. Tak się bowiem składa, że twój Xbox nie wyłącza dźwięku z telewizyjnych głośników albo kina domowego, gdy przechodzimy na zestaw słuchawkowy. To jedyna konsola aktualnej generacji działająca w ten sposób.
Dla posiadaczy PlayStation i Nintendo to oczywista oczywistość: podłączasz słuchawki, a dźwięk z głośników jest wyciszany.
Konsole PlayStation, a także przenośne oraz stacjonarne platformy Nintendo już od lat płynnie przełączają źródła dźwięku. Gdy platforma Sony albo Nintendo wykryje podłączane słuchawki, automatycznie ścisza audio na telewizyjnych/wbudowanych głośnikach lub zestawie kina domowego. Ma to sens. Nie po to zakładam słuchawki grając na Switchu w pociągu, żeby współpasażerowie musieli słuchać stęknięć Linka wymachującego mieczem. Nie po to gram w Resident Evil Village z zestawem słuchawkowym na głowie, by katować resztę domowników zawodzeniem wilkołaków.
Zresztą, wystarczy spojrzeć jak działa to w smartfonach. Gdy podłączamy słuchawki do telefonu, Spotify, Netflix czy Apple Music nie wybrzmiewa z głośników. To logiczne. Sensowne. Oczekiwane. Jednak architekci Xboksa dekadami szli pod prąd, forsując własną wizję. Zgodnie z nią, audio na Xboksie nie ogranicza się wyłącznie do słuchawek, gdy podłączamy je do konsoli. Zamiast tego dźwięk wybrzmiewa ze wszystkich możliwych źródeł jednocześnie. Ugh.
Starsi gracze mogą w tej filozofii Microsoftu doszukiwać się naleciałości z dawnych czasów, gdy konsole dopiero raczkowały w obszarze sieciowej rozgrywki. Wtedy podłączane zestawy słuchawkowe służyły przede wszystkim temu, by gracze mogli ze sobą rozmawiać, podczas gdy dźwięki gry wciąż rozbrzmiewały z zewnętrznych głośników. Jednak od czasów pierwszego Xboksa z 2002 r. zmieniło się bardzo wiele. Microsoft nareszcie to dostrzegł, dzięki czemu posiadacze Xboksów nie muszą już dłużej ściszać telewizyjnego audio pilotem za każdym razem, gdy podłączają słuchawki do konsoli.
Nowa wersja oprogramowania konsol Xbox Series przynosi oczekiwaną zmianę: słuchawki wyciszą głośniki.
Automatyczna funkcja stała się częścią najnowszej testowej aktualizacji, oznaczonej jako 2111.211017-2200. Działa ona w sposób zbliżony do rozwiązania na platformach Sony oraz Nintendo: gdy podłączamy słuchawki, audio na głośnikach telewizyjnych lub zestawie kina domowego zostaje automatycznie wyciszone. Gdy odłączamy zestaw słuchawkowy, ponownie możemy cieszyć się dźwiękiem z tych źródeł. Nowa funkcja będzie możliwa do włączenia w odświeżonym menu ustawień dźwiękowych konsoli Xbox.
Ktoś może napisać, że to problemy pierwszego świata. Nie znam jednak użytkownika konsol PlayStation i Nintendo, który po przesiadce na Xboksa nie byłby początkowo zdezorientowany rozwiązaniem ze słuchawkami. Jasne, da się do niego przyzwyczaić, można regularnie ściszać telewizor pilotem, albo odłączyć całe audio dla konkretnego źródła HDMI, ale przecież nie o to w tym wszystkim chodzi. Najważniejszy jest komfort użytkownika i to dobrze, że po tylu latach trwania przy dziwnej decyzji systemowej, Microsoft nareszcie ją zmienia.
Teraz do pełni szczęścia pozostaje otwarcie Xboksa na klasyczne bezprzewodowe zestawy słuchawkowe, wykorzystujące uniwersalny standard 2,4 GHz oraz 5 GHz przez adapter USB.