REKLAMA

Komputer strzela laserem w chwasty. Jest tak dobry, że jego twórcy zgarnęli 27 mln dolarów

Carbon Robotics wyrasta na nową gwiazdę technologicznych startupów. Opracował maszynę wykorzystującą laser i sztuczną inteligencję do usuwania chwastów z upraw. Farmerzy są zachwyceni oszczędnościami, jakie zapewnia.

03.09.2021 17.10
robot chwasty laser si
REKLAMA

Największy koszmar startupu? Przekonanie się, że lansowany pomysł jest kiepski i nikogo nie interesuje. Z tym problemem nie będzie musiało się mierzyć Carbon Robotics. Firma odpowiedzialna jest za opracowanie samojezdnych maszyn antychwastowych i właśnie otrzymała 27 mln dol. dofinansowania z prywatnych funduszy. Pieniądze są mile widziane, choć nie z typowych dla startupów powodów. Nie posłużą do przetrwania i inwestycji – a do zaspokojenia nadspodziewanego popytu.

REKLAMA

Robot od Carbon Robotics wykorzystuje sztuczną inteligencję do interpretacji obrazu przekazywanego z umieszczonych na nim kamer. Dzięki niej rozpoznaje swoje położenie, uprawy którymi się opiekuje oraz chwasty, jakie ma usunąć. Robi to za pomocą 150-watowych impulsów termicznych z zamontowanych laserów.

 class="wp-image-1845679"
Robot wykorzystuje lasery i SI, by usuwać chwasty z upraw

Wyposażony w sztuczną inteligencję robot laserem usuwa chwasty. Klientów jest tyle, że czas oczekiwania na produkt liczony jest latach.

Roboty okazały się tak skuteczne, że Carbon Robotics już informuje, że wyprzedał całą wykonaną i zaplanowaną produkcję na bieżący i przyszły rok. Innymi słowy, nawet roboty mające być wyprodukowane w 2022 r. są już kupione przez klientów, najbliższa okazja dopiero w kolejnym roku. Tylko dlaczego właściwie ów sprzęt jest tak popularny u farmerów?

REKLAMA

Rozmiar nowoczesnych pół uprawnych wyklucza ręczne odchwaszczanie, byłoby to ekonomicznie nieopłacalne. Stosowanym dziś rozwiązaniem są pestycydy, które skutecznie eliminują niepożądaną roślinność, ale które też są toksyczne i które pogarszają jakość gleby. Roboty od Carbon Robotics mają nieporównywalnie mniejszy koszt operacyjny od ludzkich pracowników, pozwalając jednocześnie farmerom na częściową lub całkowitą rezygnację z pestycydów. A temu trudno nie kibicować.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA