Oto okulary Facebooka z wbudowanymi kamerkami. Zrobił je Ray-Ban
Facebook po raz kolejny próbuje swoich sił na rynku hardware’owym, a jego nowym produktem będą okulary wyposażone w kamery. Powitajcie Ray-Ban Stories.
Inteligentne okulary skradły serca geeków z całego świata już dekadę temu, gdy pojawiły się pierwsze prototypy Google Glass. Czas zweryfikował jednak te pomysły i tego typu urządzenia sprawdzają się wyłącznie w niszowych zastosowaniach takich jak wyświetlanie zaraz przed oczami dokumentacji u inżynierów pracujących w trudnych warunkach itp.
Zwykłym ludziom, przynajmniej na razie, wystarczają na co dzień smartfony i smartwatche, ale giganci świata nowych technologii co rusz próbują wzbudzić w nas potrzebę posiadania okularów wyposażonych jeśli nie w wyświetlacze, to przynajmniej w kamerki. Jedną z takich firm jest Facebook, który najwyraźniej pozazdrościł Snapchatowi jego niewypału w postaci Spectacles.
Ray-Ban Stories, czyli okulary dla Facebooka wyposażone w kamery
Na pierwszy rzut oka oprawki przygotowane przez Ray-Bana we współpracy z Facebookiem i sprzedawane wraz z etui ładującym pozwalającym na trzy dni pracy wyglądają jak klasyczne okulary tej znanej marki, w tym np. Wayfarery, Roundy i Meteory, ale diabeł tkwi w szczegółach. Wystarczy zawiesić na nich chwilę wzrok, by dostrzec miniaturowe obiektywy (5 Mpix) umieszczone w rogach oprawki.
Kamerki wstawiono zaraz obok małych zawiasów, na których trzymają się bardzo grube zauszniki — i to właśnie w nich zmieszczono całą elektronikę, w tym głośniki, procesor Qualcomm Snapdragon i akumulator. Okulary pozwolą na robienie zdjęć, nagrywanie 30-sekundowych klipów wideo, słuchanie muzyki prosto z zauszników, prowadzenie rozmów głosowych i… to by było na tyle.
Na start okulary Facebooka trafią do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych, Australii, Kanadzie, Irlandii, Włoszech i Wielkiej Brytanii.
Ray-Ban Stories będą kosztowały od 299 dol. w górę i na start dostępne będzie 20 różnych wariantów. Urządzenie będzie się łączyło z aplikacją Facebook View i będzie można je kontrolować za pomocą poleceń głosowych dzięki trzem mikrofonom oraz przycisku umieszczonego na obudowie, a dioda będzie informować o tym, że obiektywy zostały uruchomione w celu zrobienia zdjęcia lub nakręcenia klipu.
Co ciekawe, treści przechwycone przez okulary będzie można z poziomu aplikacji Facebook View udostępniać nie tylko na Facebooku oraz w należących do niego serwisach Instagram i WhatsApp oraz komunikatorze Messenger, ale również bezpośrednio na Twitterze, TikToku oraz na… Snapchacie. Przechwycone materiały można też zapisać bezpośrednio w pamięci telefonu z Androidem lub iOS-em.
Tylko kto właściwie potrzebuje Ray-Banów z Facebookiem na pokładzie?
Szczerze mówiąc, to nie widzę powodu, by kupić tego typu gadżet (co być może wynika to z faktu, że jestem boomerem (jesteś, jesteś - przyp. wydawcy) nie jestem ani celebrytą, ani nastolatkiem i nie korzystam praktycznie w social media z formatu Stories). Możliwe jednak, że wśród osób aktywniejszych w mediach społecznościowych taki gadżet od Facebooka, a nie od dogorywającego Snapchata, będzie miał rację bytu.
To powiedziawszy, nawet jeśli znalazłbym zastosowanie dla tego sprzętu, to miałbym spore opory przed zawierzeniem wszystkiego tego, co sam widzę, korporacji, która, mówiąc delikatnie… nie słynie ze zdrowego podejścia do naszej prywatności. Z pewnością też takie smart oprawki nie zastąpiłyby mi tych moich analogowych Ray-Banów w roli tych podstawowych okularów.
Facebook zdaje sobie jednak sprawę, że potencjalni klienci mogą mieć pewne obiekcje przed założeniem tego typu okularów na nos.
Firma od razu informuje o tym, że zadbał o to, by w okularach znalazł się wyłącznik sprzętowy aparatu i mikrofonu oraz wspomniany wcześniej LED. Facebook podkreśla przy tym, że okulary Ray-Ban Stories i aplikacja Facebook View pozbawione są treści reklamowych. Wykonane przez nas filmy i zdjęcia nie będą wykorzystywane do personalizacji reklam — przynajmniej póki go nie udostępnimy dalej.
Zdjęcia i filmy są też szyfrowane, a nowe Ray-Bany Stories można sparować z jednym kontem naraz. Jeśli okulary zgubimy, to nasze materiały mają być bezpieczne. Facebook przypomina też, że potencjalni klienci nie powinni nagrywać osób, które sobie tego nie życzą i nie mogą korzystać z okularów np. u lekarza, w świątyni i szatni lub podczas prowadzenia auta.