Ikea zrobiła mi prezent na święta. I teraz wszystko się u mnie zgadza
Ikea - o czym zorientowałem się z całkiem sporym opóźnieniem - zaktualizowała oprogramowanie swojej bramki Dirigera. I teraz w końcu wszystko działa tak, jak chciałem, żeby działało od dawna.

Dla szybkiego przypomnienia: Ikea ma w swojej ofercie - poza szafami - całkiem przyjemny ekosystem smart domowych akcesoriów, nad którymi panuje bramka Dirigera. O ile korzystaliśmy do tej pory głównie z aplikacji Ikei, to w sumie na tym kończyło się to, co musieliśmy wiedzieć.
Jeśli jednak korzystaliśmy z czegoś innego, sytuacja odrobinę się komplikowała. Akcesoria sprzedawane przez Ikeę do tej pory korzystały ze standardu komunikacyjnego Zigbee i w ten sposób dogadywały się z bramką. Następnie bramka mogła komunikować się z innymi usługami, takimi jak na przykład - w moim przypadku - Home Assistant.
Problem w tym, że standard Matter miał swoje wersje.
Do niedawna Dirigera obsługiwała jego starszą odmianę, która nie oferowała m.in. obsługi czujników zalania czy pomiaru zużycia energii przez wtyczki. To oznaczało, że o ile w moim domu bez problemu sterowałem żarówkami, automatyzowałem sceny z wykorzystaniem czujników i tak dalej, o tyle Badring (czujnik zalania) w ogóle nie był widziany w moim systemie, a Inspelning (wtyczka z pomiarem mocy) miał tylko tryb włącz i wyłącz, bez pomiaru zużycia czy automatyzacji bazujących na aktualnym poborze.
I pewnego pięknego dnia, przeglądając listę urządzeń w HA, okazało się, że te urządzenia... pojawiły się w systemie z pełnią swoich możliwości. Co sprawiło, że musiałem sprawdzić, co się faktycznie stało - bo chyba przegapiłem gdzieś komunikat prasowy.
Tak, Ikea w końcu zaktualizowała swoją bramkę.
Zgodnie z wpisem na Reddicie, Dirigera już chwilę temu doczekała się aktualizacji oprogramowania, wprowadzając obsługę standardu Matter (albo mostka Matter) w wersji 1.3. Czyli, między innymi, oferując właśnie obsługę dwóch nowych typów urządzeń/danych (zalanie/zużycie prądu) - coś, na czym zależało mi od dłuższego czasu.
Co ciekawe, na tym się wcale nie kończy.
Ikea zmienia sposób integracji z innymi platformami.





Jeśli wejdziemy w aplikacji Ikei w zakładkę z integracjami, przy skonfigurowanych połączeniach zobaczymy informację o tym, że ta integracja nie jest już aktualna. Nie ma przy tym znaczenia, czy mowa o Alexie, Google Home czy - jak widać - Apple Dom. Wszystkie działają - i zostało zapowiedziane, że będą działać - ale jeśli ktoś chce zrobić tak, jak powinno to być zrobione, to od teraz główną albo wręcz jedyną słuszną opcją będzie mostek Matter.
Jak to działa? Na próbę sprawdziłem to w połączeniu z Alexą - skopiowanie jednego kodu i kilka kliknięć w aplikacji Amazonu, i już wszystko działa. Od dłuższego czasu mam też "wystawione" wszystko z Ikei do Home Assistanta właśnie w ramach bramki Matter i nie narzekam (chyba że sam coś zepsuję).
Plusem takiego rozwiązania ma być też fakt, że wszystko w ramach nowej integracji działa lokalnie - bez polegania na internecie do komunikacji.
Po co i dlaczego tak?
Zgodnie z tym, co napisała Ikea - żeby zachować wszystko w jednej bramce. Ma to o tyle znaczenie i sens, że nowe akcesoria Ikei nie będą już korzystały ze standardu Zigbee, zamiast tego obsługując Matter over Thread.
Zobaczymy, jak to wyjdzie, choć póki co nie miałem większych powodów do narzekania.







































