Fabryka Elona Muska to istne cacko. Blednie przy niej kino science-fiction
Już od dłuższego czasu wieści z frontu rozwoju Starshipa przycichły. Nie ma żadnych kolejnych startów, lądowań czy eksplozji. Jeżeli jednak myślicie, że SpaceX wyhamował, to jesteście w ogromnym błędzie.

Przez pierwszą połowę roku mogliśmy się co chwilę cieszyć kolejnymi próbami startu i lądowania podejmowanymi przez kolejne prototypy Starshipa — nowej, wielkiej rakiety rozwijanej przez SpaceX. Wszystko skończyło się, jak ręką odjął, 6 maja 2021 r., kiedy prototyp o oznaczeniu SN15 wystartował, wzbił się na 10 km, a następnie bezpiecznie wylądował. Początkowo byłem przekonany, że po takim sukcesie częstotliwość startów wzrośnie i Starship będzie osiągał tylko coraz to większe wysokości. Tymczasem od tego lądowania startu nie było żadnego.
Jak się okazało w kolejnych tygodniach, firma zdecydowała, że skoro udało się wylądować, to znaczy, że najwyższa pora przejść do kolejnego zadania. Teraz trzeba zrobić wszystko, aby Starship trafił na orbitę.
Czytaj także: Trevor Milton swoją Nikolą chciał pokonać Teslę Muska. Teraz czeka go proces za oszustwa i gwałty
Sama pięćdziesięciometrowa rakieta jednak na orbitę się nie wyniesie, bo potrzebuje do tego pierwszego stopnia rakiety. W tym przypadku pierwszym stopniem będzie siedemdziesięciometrowy Super Heavy, który jest większą wersją Falcona 9 - rakiety, która wynosi satelity na orbitę i astronautów na pokład stacji kosmicznej.

Aby jednak skorzystać z Super Heavy, Elon Musk musiał wybudować najpierw potężną wieżę, przy której na wysokim na 70 m silosie, będzie mógł za pomocą dźwigów stawiać 50-metrowego Starshipa. Wieża powstawała w iście kosmicznym tempie, co zresztą było bezustannie relacjonowane przez wielu jutuberów, którzy prowadzą kanały zasadniczo poświęcone tylko śledzeniu postępów prac w należącym do SpaceX kompleksie Boca Chica.
Montujemy silniki
Pierwsze dni sierpnia to już jednak istny galop w wykonaniu SpaceX. Inżynierowie pracują zasadniczo 24 godziny na dobę, jakby starali się jak najszybciej wysłać Starshipa na orbitę. Dwa dni temu, w ciągu zaledwie 24 godzin do kompleksu dotarło 29 silników Raptor, które będą odpowiadały za wyniesienie zestawu Starship Super Heavy w pierwszej części lotu na orbitę. Co więcej, w tym samym czasie wszystkie silniki niemalże na bieżąco zainstalowano na Super Heavy.
Dzisiaj natomiast Elon Musk opublikował w sieci zdjęcie pokazujące, że także sześć silników, które po odłączeniu Super Heavy pozwolą Starshipowi dotrzeć na orbitę okołoziemską, jest już na swoim miejscu.
O Elonie Musku i SpaceX można mieć bardzo różne zdanie, bowiem jest to firma i postać bardzo polaryzująca. Jednak trzeba przyznać, że absolutnie żadna firma nie jest w stanie działać w takim tempie i osiągać takie spektakularne rezultaty.
Warto także już przy okazji obejrzeć pierwszą część relacji wycieczki po kompleksie Boca Chica z Elonem Muskiem, zrealizowanej przez amerykańskiego jutubera Everyday Astronaut.
Pomijając już fakt, że na nagraniu można zobaczyć prawdziwą skalę komponentów Super Heavy czy Starshipa, to można też zobaczyć, w jaki sposób działa Elon Musk. Jeżeli podczas oprowadzania jutubera po swojej fabryce, Elon jest w stanie wpaść na pomysł jakiejś modyfikacji, którą warto wprowadzić w powstającej już rakiecie… naprawdę robi wrażenie.
Warto jednak pamiętać, że zanim Starship wzniesie się w powietrze, Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) musi wydać na to zezwolenie, a to raczej szybko się nie stanie. Z drugiej strony, już kilka miesięcy temu Gwynne Shotwell, prezes SpaceX przekonywała, że Starship trafi na orbitę jeszcze w tym roku, a być może w sierpniu. Cóż, nie dałbym sobie ręki uciąć, że SpaceX nie dopnie swego.
Aktualizacja
Między powstaniem powyższego tekstu, a jego publikacją minęło kilka godzin, w których SpaceX bynajmniej nie spało. W tym czasie Super Heavy został przetransportowany na stanowisko startowe i sam proces transportu też wyglądał fenomenalnie.
Jednocześnie w hangarze obok widoczny jest już Starship SN20, który w najbliższym czasie zapewne zostanie zainstalowany na szczycie Super Heavy.
Jak widać powyżej, w ciągu nocy bardzo wiele może się zmienić.
Zdjęcie główne: Elon Musk/Twitter