REKLAMA

Jaki monitor wybrać? Podpowiadamy, kto powinien sięgnąć po proporcje 21:9 lub 3:2

Klasyczne 16:9, wysokie 3:2, a może ultrawide 21:9? Podpowiadamy, jaki monitor wybrać.

Huawei MateView GT
REKLAMA

Huawei wypuścił ostatnio na rynek dwa bardzo ciekawe monitory – Huawei MateView i Huawei MateView GT. Ich recenzje znajdziecie na łamach Spider’s Web:

REKLAMA

Obydwa monitory są bardzo wysokiej jakości, a do tego sprzedawane po bardzo rozsądnej cenie. Nie jest to jednak ich jedyny wyróżnik, bowiem obydwa mają niestandardowe proporcje wyświetlaczy. W przypadku Huawei MateView są to proporcje 3:2, zaś w MateView GT: 21:9, zwane popularnie ultrawide.

Czym różnią się te proporcje od klasycznych formatów wyświetlaczy i które wybrać?

Monitor 16:9 – wady i zalety

Zacznijmy od najpowszechniejszej proporcji wyświetlaczy, jakie znajdziemy i w laptopach, i w zewnętrznych monitorach. 16:9 to rozmiar najbardziej ze wszystkich uniwersalny, którego popularność wynika z prostego faktu, iż to w tych proporcjach od lat oglądamy treści multimedialne w telewizji. Proporcje srebrnego ekranu przeniknęły do świata komputerów osobistych, wypierając z niego popularny niegdyś format 4:3 i zostały na dobre.

Klasyczny format 16:9 spisuje się dobrze nie tylko w oglądaniu filmów, ale też w innych zastosowaniach multimedialnych, chociażby graniu w gry. Tu ponownie wychodzi jego telewizyjny rodowód: jako że gry zwykle powstają przede wszystkim z myślą o graczach konsolowych, ich interfejs i skalowanie grafiki najlepiej dostosowuje się właśnie do tego formatu.

BenQ SW321C opinie class="wp-image-1098683"

Proporcje 16:9 zapewniają też komfortowe warunki pracy przy dzieleniu ekranu na pół, zapewniając dobry balans między przestrzenią roboczą w poziomie i w pionie.

Największą wadą ekranów 16:9 jest jednak to, że choć to bardzo dobrze zbalansowana przestrzeń robocza, tak bardzo szybko może jej zacząć brakować. Jeśli pracujemy z programami o wielu oknach czy elementach interfejsu – np. programami graficznymi czy narzędziami analitycznymi – monitor 16:9 nie pozwala na wygodne rozłożenie wielu okien, bo zawsze będzie za mało przestrzeni. Dla przykładu w aplikacjach do montażu wideo tzw. „timeline” zajmuje relatywnie mało miejsca, podczas gdy jest to najważniejszy element w czasie układania materiału. Z kolei w prostych zadaniach, takich jak pisanie tekstu, w trybie pełnoekranowym zostaje mnóstwo niepotrzebnie wolnej przestrzeni.

 class="wp-image-721956"

W świecie laptopów format 16:9 jest stopniowo wypierany przez 16:10, znane chociażby z komputerów Mac, oferujące więcej przestrzeni w pionie, co częściowo rozwiązuje powyższe problemy z zagospodarowaniem miejsca. Obydwa formaty pozostają najlepszym wyborem dla tych, którzy oczekują od monitora największej uniwersalności.

Monitor 3:2 – wady i zalety

Format 3:2 od lat próbuje popularyzować firma Microsoft, stosując go w swoich laptopach i zachęcając do tego partnerów. Na rynku znajdziemy już kilka laptopów stosujących te proporcje, ale jeśli chodzi o monitory, to Huawei MateView jest pierwszym mainstreamowym rozwiązaniem tego typu. I trudno się dziwić, wszak 3:2 to proporcje bardzo niepopularne i w wielu zastosowaniach nieco niepraktyczne.

Huawei MateView class="wp-image-1810732"
Huawei MateView

Nie są to z pewnością idealne proporcje do oglądania multimediów, bo z racji nadprogramowej przestrzeni w pionie, nad i pod filmem zawsze będzie widać czarne pasy. Tak samo w grach; mało która produkcja jest dostosowana do wyświetlania w tym formacie, więc musimy się pogodzić albo ze źle skalowanym interfejsem, albo czarnymi paskami.

Jednak w zamian za przeciętną użyteczność podczas rozrywki, proporcje 3:2 odwdzięczają się z nawiązką podczas pracy. Więcej miejsca w pionie oznacza większą widoczność treści. Czy to podczas przeglądania stron internetowych czy tworzenia dokumentów – ekran 3:2 wyświetla więcej obrazu w pionie, więc możemy np. objąć wzrokiem cały dokument. Microsoft lansował to zwłaszcza na przykładzie Worda, w którym proporcje 3:2 pozwalają wyświetlić całą kartkę A4 bez konieczności przewijania ekranu.

 class="wp-image-1810699"

Osobiście preferuję też proporcje 3:2 podczas pracy ze zdjęciami czy filmem – więcej przestrzeni w pionie pozwala na wygodniejsze rozmieszczenie elementów interfejsu, a np. w Adobe Lightroom Classic zostawia to więcej miejsca na powiększenie miniaturek obrabianych zdjęć. Niektórym może przeszkadzać fakt, iż po podzieleniu ekranu na pół obydwie połówki są dość wąskie, ale prywatnie nie mam z tym problemu i pracuję równie wygodnie, co na 16:9.

Proporcje 3:2 polecam jednak wyłącznie do pracy. Nie są to proporcje, które spiszą się we wszystkich zastosowaniach, ale tam, gdzie się sprawdzają, sprawdzają się wybitnie.

Monitor 21:9 – wady i zalety

Wielu ludzi podchodzi do monitorów ultrawide jak pies do jeża, ale znam też równie wielu, którzy raz spróbowali 21:9 (lub nawet 32:9) i nigdy nie wrócili do klasycznych proporcji ekranu. Ten format uzależnia swoimi możliwościami.

Przede wszystkim ekran 21:9, czy jeszcze szerszy 32:9, to doskonała opcja dla miłośników pracy na dwóch monitorach jednocześnie. Bo tak naprawdę przy ultraszerokich proporcjach dostajemy dwa ekrany bez brzydkiej, dzielącej je ramki. Większość monitorów oferuje też zintegrowane narzędzia umożliwiające zaawansowane dzielenie ekranu na kilka stref – tak rozbudowane opcje pojawią się również w systemie Windows 11 i są one wprost stworzone dla monitorów o proporcjach 21:9.

Huawei MateView GT class="wp-image-1810774"
Huawei MateView GT

W pracy trudno przecenić taki ogrom przestrzeni roboczej. Możemy ustawić obok siebie nie dwa, ale nawet trzy okna i nadal mieć dość miejsca, by na każdym wygodnie pracować. W programach graficznych czy do obróbki wideo więcej miejsca w poziomie oznacza możliwość rozłożenia elementów interfejsu wedle życzenia, powiększenia timeline’u czy nawet wygodnego ustawienia dwóch aplikacji koło siebie (osobiście korzystam tak z Lightrooma Classic i Photoshopa).

Huawei MateView GT class="wp-image-1810759"
Huawei MateView GT

Jedyny minus wszystkich monitorów ultrawide (w zastosowaniach produktywnościowych), który mnie osobiście bardzo drażni, to niewielka liczba pikseli w pionie, co skutkuje relatywnie niskim DPI. Dla przykładu, monitor 34” o rozdzielczości 3440 x 1440 px będzie miał o połowę niższą gęstość pikseli niż monitor 32” o rozdzielczości 4K. Widać to niestety gołym okiem, co może być irytujące podczas pracy z tekstem. Nie każdemu jednak będzie aż tak przeszkadzać, by na tej podstawie zrezygnować z zakupu.

Wykorzystanie monitora 21:9 w rozrywce to z kolei loteria. W grach wszystko zależy od tego, czy dana produkcja skaluje się do proporcji ultrawide. Jeśli tak – doskonale, taki monitor zapewnia lepszą immersję w rozgrywkę niż monitor 16:9. Jeśli nie – czekają nas czarne paski po bokach ekranu. Takie same czarne paski czekają nas podczas oglądania filmów i seriali w proporcjach telewizyjnych. Z kolei coraz więcej YouTuberów nagrywa swoje filmy w formacie 2:1, a filmy dostarczane są do kin w formacie 21:9, więc tutaj ogląda się nawet przyjemniej niż na klasycznych proporcjach.

 class="wp-image-1431086"

Osobiście problem czarnych pasków w monitorze ultrawide boli mnie mniej, niż czarne paski w monitorze 3:2. Tym niemniej wielu ludziom mogą one przeszkadzać, podobnie jak stosunkowo niskie zagęszczenie pikseli.

Jaki monitor wybrać?

Odpowiedź jak zwykle brzmi – to zależy. Dla większości ludzi najlepszym wyborem będzie pozostanie przy monitorze 16:9, a może i dwóch monitorach 16:9, jeśli jest taka potrzeba w pracy. Nie bez przyczyny te proporcje są standardem od lat; wszyscy do nich przywykli i większość programów oraz treści jest pod nie najlepiej dostosowana.

Monitory o niestandardowych proporcjach warto jednak rozważyć przede wszystkim w sytuacji, gdy realnie wpłyną one na komfort codziennej pracy i zabawy. Jeśli grasz w gry, które wspierają ultrapanoramiczne proporcje, zdecydowanie warto zainwestować w monitor 21:9 lub nawet 32:9, bo zapewni on wrażenia nieporównywalne z graniem na „zwykłym” monitorze.

REKLAMA

Podobnie jeśli spędzasz większość dnia w programach pakietu Office lub tworząc treści do internetu, proporcje 3:2 mogą okazać się najlepszym wyborem, bo oferują najwięcej przestrzeni w pionie i wygodny podgląd całości obrazu.

Tak czy inaczej, przed podjęciem decyzji zakupowej odnośnie wyboru monitora warto rozważyć te niestandardowe opcje, bo choć z pozoru mogą się one wydawać dziwne, czy nawet niepraktyczne, tak w pewnych zastosowaniach spiszą się o niebo lepiej od wyświetlacza o konwencjonalnych proporcjach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA