REKLAMA

Polacy zbudowali sztuczną wyspę dla ptaków. To działa, zlatują na nią różne gatunki

Na Jeziorze Goczałkowickim powstała sztuczna wyspa dla ptaków. Zwykle takie miejsca są niezłą atrakcją turystyczną, ale w tym przypadku cel jest ochrona przyrody.

ochrona środowiska
REKLAMA

Wyspa ma powierzchnię 450 m kw. To okazuje się niedużo, jeśli spojrzymy, kto został już jej mieszkańcem. Wcześniej ptaki swoje gniazda tworzyły w okolicy, ale były zalewane przez deszcze. Na wyspie są znacznie bardziej bezpieczne, bo jej twórcy przewidzieli ewentualne zagrożenia i ta jest chroniona zarówno przed wyższym stanem wody, jak i wyższymi falami. Budowa rozpoczęła się w 2020 roku.

REKLAMA

Sztuczna wyspa to już pierwsze sukcesy

Jak donosi Wyborcza z Bielsko-Białej, rezydentami zostały takie ptaki jak mewy śmieszki czy rybitwy rzeczne – tak, jak było to zresztą planowane. Jak pisał wcześniej Radek, rybitwy rzeczne choć nie są gatunkiem zagrożonym, to w Polsce objęto je ścisłą ochroną gatunkową. Wymagają tzw. ochrony czynnej, bo gniazda podczas lęgów często niszczone są przez rosnący poziom wody w zbiornikach retencyjnych lub w trakcie powodzi.

Dużą niespodzianką są gniazda założone przez mewę czarnogłową. To bardzo rzadki okaz – w Polsce występuje raptem 50-80 par. Na wyspie już urodziły się dwa młode osobniki, więc raj dla ptaków może pomóc odbudować liczebność tego gatunku.

Jacek Betleja z Górnośląskiego Koła Ornitologicznego zaznacza, że ptaki założyły swoje gniazda nieco później niż mają to w zwyczaju. To jednak normalne, bo te muszą przyzwyczaić się do nowego miejsca i przekonać się, że jest bezpieczne.

Warto o tym pamiętać, jeśli sami zdecydujemy się zbudować schronienie dla ptaków. Zwykle przydomowe budki powinno zawieszać się jesienią i wczesną wiosną. Ptaki muszą je odpowiednio wcześniej poznać, by mogły zamieszkać w nich zimą lub w trakcie okresu lęgowego.

Warto to robić, bo na przykład takie jerzyki to skuteczna ochrona przed komarami

Tego typu inicjatywy, jak sztuczna wyspa Jeziorze Goczałkowickim, są niezwykle potrzebne, bo niestety populacja ptaków spada. Miasta nie są przyjaznym miejscem do życia.

REKLAMA

Z badań naukowców z Wrocławia, Krakowa i Białowieży wynikało, że przezroczyste wiaty przystankowe czy szklane wieżowce przyczyniają się do śmierci zwierząt. Jedno z najniebezpieczniejszych przystanków to 18 kolizji w ciągu roku. Niby niedużo, ale pomnóżmy to przez liczbę wszystkich tego typu miejsc w Polsce, a wynik będzie już znacznie bardziej poważniejszy.

Dużym zagrożeniem są też… koty. Analiza polskich badaczy wykazała, że ok. 631 mln ssaków i niemal 144 mln ptaków to ofiary tych skądinąd sympatycznych zwierząt.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA