REKLAMA

Islandia to tylko szczyt zatopionego kontynentu. Naukowcy przekonują, że pod spodem jest Icelandia

Międzynarodowy zespół geologów i geofizyków przekonuje, że dzisiejsza Islandia może być jedynie wierzchołkiem kontynentu, który schował się w Oceanie Atlantyckim 10 mln lat temu.

islandia
REKLAMA

„Icelandia” - taką nazwę proponują naukowcy dla niewidocznego już kontynentu. Na jego istnienie miałyby wskazywać nie tylko geologiczne struktury współczesnej Islandii, ale także budowa otaczającego ją dna oceanicznego i grubość skorupy ziemskiej w tym rejonie globu.

REKLAMA

Naukowcy wskazują, że obecne dno oceaniczne wokół Islandii wciąż bardziej przypomina płytę kontynentalną, która miałaby rozciągać się niemalże od Grenlandii do Skandynawii. Aby jednak zobaczyć ów kontynent w całej rozciągłości, aktualnie rosnący poziom mórz musiałby obniżyć się o 600 metrów.

 class="wp-image-1805164"
Źródło: Gillian Foulger

Obecnie przyjmowana teoria mówi, że Islandia powstała ok. 60 mln lat temu wskutek eksplozji wulkanicznej w środku Oceanu Atlantyckiego. Autorzy nowego artykułu uważają jednak, że gdy superkontynent Pangea uległ podziałowi na mniejsze części, jego górny fragment pozostał w całości i łączył Grenlandię, Islandię i Skandynawię pasem o szerokości ok. 300 km, który pozostawał ponad powierzchnią oceanu do ok. 10 mln lat temu. Cały kontynent tym samym miałby mieć ok. 600 000 km2 powierzchni zamiast wystających dzisiaj z oceanu jedynie 103 000 km2.

Warto jednak zauważyć, że wielu naukowców ze środowiska geologów i geofizyków sceptycznie spogląda na nową teorię. Według nich wciąż nie ma wystarczających dowodów na wyciąganie takich radykalnych wniosków.

Czy to tak naprawdę istotne?

REKLAMA

Paradoksalnie tak. Prawo międzynarodowe regulujące własność złóż paliw kopalnych wskazywałoby, że do Islandii należałyby wszystkie złoża znajdujące się na terytorium, na którym rozciąga się szelf kontynentalny Icelandii.

Można zatem spokojnie założyć, że naukowcy teraz będą musieli niezaprzeczalnie dowieść swojej teorii i poprzeć je twardymi dowodami, zanim istnienie Icelandii zostanie oficjalnie uznane. Sąsiadujące z Islandią kraje z pewnością będą uważnie się przyglądać temu procesowi, bowiem może on uderzyć w ich interesy finansowe.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA