Wyleciały ze Słońca 4,5 mld lat temu. Te cząstki do dziś są uwięzione pod naszymi stopami
Według naszej obecnej wiedzy Słońce wraz z całym otaczającym je układem planetarnym powstało ok. 4,6 mld lat temu, czyli ok. 9 mld lat po powstaniu Wszechświata. Naukowcy przekonują, że energetyczne cząstki wyemitowane przez dopiero co uformowane Słońce, wciąż mogą się znajdować w jądrze Ziemi.
Do takich wniosków doszli naukowcy, którzy analizowali skład chemiczny żelaznego meteorytu, który w odległej przeszłości stanowił fragment żelaznego jądra większej planetoidy, która miała własne metalowe jądro w milion, dwa miliony lat po powstaniu Układu Słonecznego. Zważając na to, że Ziemia posiada dokładnie takie samo żelazne jądro jak ten nieistniejący już obiekt, skład chemiczny meteorytu może nam wiele powiedzieć o tym co może znajdować się w jądrze Ziemi.
Co zatem znaleziono w meteorycie?
W kosmicznej skale naukowcy odkryli hel i neon - gazy szlachetne, których nadmiar - szczególnie w takim stosunku obfitości - jest charakterystyczny dla wiatru słonecznego, czyli stałego strumienia energetycznych cząstek emitowanych przez Słońce.
Skoro obiekt ten powstał w Układzie Słonecznym, to taki sam proces musiał zachodzić na młodej, formującej się Ziemi. Żelazne jądro naszej planety także może posiadać gazy szlachetne pochodzące z wiatru emitowanego przez bardzo młode Słońce. Naukowcy zwracają jednak uwagę, że na przestrzeni kolejnych milionów lat owe pierwiastki mogły roznieść się z jądra także do płaszcza naszej planety.
Czy da się to sprawdzić?
W celu przetestowania swojej teorii naukowcy postanowili zbadać skład chemiczny skał wyrzucanych w erupcji wulkanicznych, w których wyrzucane skały pochodzą z głębokich warstw płaszcza Ziemi. Okazało się, że w skałach tego typu też znajdują się cząstki emitowane miliardy lat temu przez Słońce. Skoro w skałach płaszcza Ziemi znajdują się cząstki emitowane przez młode Słońce, muszą one pochodzić z jądra, które formowało się w samych początkach historii Układu Słonecznego.