A w Kanale Sueskim korek. Ruch zablokował okręt, który stanął okoniem
Jeden z najbardziej wrażliwych punktów transportowych na świecie został zablokowany po tym, jak ogromny okręt transportowy zboczył z kursu i wylądował na obu krawędziach Kanału Sueskiego. Straty liczone są w miliardach dolarów.
Kanał Sueski zapewnia niezwykle dogodny skrót, łącząc Morze Śródziemne i Morze Czerwone, zapewniając tym samym możliwość szybszego transportu drogą morską dóbr z Azji na wschód – bez konieczności opływania Afryki.
Ten niezwykle wrażliwy dla handlu i przemysłu punkt został niemal całkowicie sparaliżowany, gdy kontenerowiec o masie ponad 200 000 ton zboczył z kursu i ustawił się w poprzek kanału. Okręt płynął z Chin do Rotterdamu. Warto mieć na uwadze, że Kanał Sueski ma raptem 25 m głębokości i 205 m szerokości – od załogi dużych jednostek wymagane są szczególne umiejętności i ostrożność.
Kanał Sueski zablokowany przez kontenerowiec. Nie wiemy, co poszło nie tak.
Na teraz nie jest jasne, czemu kontenerowiec zablokował kanał, jednak wyklucza się już na tym etapie świadome działanie. Blokada kanału wyniknęła, zdaniem ekspertów, na skutek błędu ludzkiego bądź awarii.
Szczęście w nieszczęściu – nikomu nic się nie stało, a kontenerowiec nie został poważnie uszkodzony i nie wyciekają z niego żadne zanieczyszczenia. Na teraz jednak jest zakleszczony na krawędziach kanału – nikt też nie ma za bardzo pomysłu, jak ten stan rzeczy zmienić. Bieżące próby wyciągnięcia kontenerowca za pomocą floty holowników na razie nie zakończyły się powodzeniem.
Według wstępnych, bardzo nieprecyzyjnych i ogólnych szacunków, straty wywołane zablokowaniem na tak długi czas Kanału Sueskiego już dziś można liczyć w miliardach dolarów.