BAFTA wybrała kandydatów na gry roku. Cyberpunk 2077 powalczy o laury w 4 kategoriach
Brytyjska Akademia Sztuk Filmowych i Telewizyjnych (BAFTA) co roku rozdaje nagrody dla najlepszych gier wideo. Cyberpunk 2077 nie został nominowany do walki o najbardziej prestiżowy tytuł, ale rywalizuje w czterech innych kategoriach.
Za najbardziej spektakularną medialnie galę uznaje się coroczne nagrody Video Game Awards. Popularność tej imprezy jest budowana m.in. rozbudowanym show, podczas którego widzowie z całego świata mogą oglądać zwiastuny i zapowiedzi zupełnie nowych gier. Ceremonia BAFTA Game Awards nie ma tak hucznej oprawy, jednak przez wielu - w tym mnie - uważana jest za tą właściwą, miarodajną imprezę podsumowującą najlepsze gry minionego roku.
Folgując sobie ze szczyptą złośliwości, VGA jest niczym nagrody MTV, podczas gdy BAFTA to niemal Oscary. Nominacje przyznawane przez Brytyjską Akademię Sztuk Filmowych i Telewizyjnych wydają się bardziej przemyślane, z kolei zwycięzcy bardziej zasłużeni. To oczywiście wyłącznie moja subiektywna opinia. Moim osobistym nominacjom zawsze było bliżej do brytyjskiej akademii niż amerykańskiego show i podobnie jest tym razem.
Cyberpunk 2077 nie powalczy o tytuł najlepszej gry 2020 r. Sony i Nintendo zdominowało rywalizację.
Na sześciu pretendentów do najbardziej prestiżowego tytułu, aż cztery to konsolowe tytuły na wyłączność. Z ramienia Nintendo o grę roku walczy Animal Crossing: New Horizons. Sony ma w swojej stajni aż trzech pretendentów: Ghost of Tsushima, The Last of Us Part II oraz Marvel’s Spider-Man: Miles Morales. Scenę niezależną reprezentuje Hades, z kolei Half-life: Alyx stanowi bardzo ciekawy technologiczny dodatek.
Wśród gorących, uznanych i popularnych tytułów walczących o miano gry roku nie pojawia się Cyberpunk 2077. Być może akademia doszła do wniosku, że w ciągu dwunastu minionych miesięcy pojawiły się gry lepsze niż cRPG akcji od CDP RED. Inna teza zakłada, iż dobra gra z Polski nie pojawiła się w zestawieniu ze względu na jej kompromitujący stan techniczny podczas premiery: zarówno na komputerach, jak i konsolach.
Gdybym miał wskazywać zwycięzcę, zagłosowałbym na The Last of Us Part II. Chociaż pod względem scenariusza gra jest odczuwalnie gorsza od pierwszej odsłony, tak wszystkie pozostałe elementy Part II zostały doszlifowane w zasadzie do perfekcji. Niesamowicie zróżnicowana walka na względnie sporych obszarach, powalająca oprawa wizualna czy gęsty jak smoła klimat - ach, takie gry zdarzają się raz na kilka lat.
Cyberpunk 2077 rywalizuje za to w czterech innych kategoriach.
CD Projekt ma szansę na zdobycie statuetek BAFTA za najlepszą narrację, najlepszą rolę pierwszoplanową, najlepszą rolę drugoplanową (Judy) oraz największe osiągnięcie artystyczne. Gdybym zasiadał w jury, na pewno forsowałbym nagrodę dla Polaków w aspekcie narracyjnym. CDP RED dokonał prawdziwego przełomu w tym obszarze. Zmodernizował cały gatunek. Nie chodzi mi tutaj stricte o dialogi, ale sposób ich podania. Niesamowita swoboda podczas prowadzenia konwersacji to coś przełomowego.
Zostałem pozytywnie zaskoczony wyborem Judy w kategorii najlepszej roli drugoplanowej. Postać odgrywana przez aktorkę Carlę Tassarę została rewelacyjnie odtworzona w wirtualnym środowisku. Zawahania głosu, drżenie dłoni, nerwowe ruchy stopą - wszystko to niesamowicie drobne detale, dzięki którym postać stała się na wskroś autentyczna. Cieszę się, że BAFTA wybrała właśnie ją, nie Silverhanda.
Cyberpunk 2077 ma także spore szanse w kategorii największego osiągnięcia artystycznego, o ile rozumiemy przez nie Night City. Futurystyczne miasto to prawdziwe dzieło, zwłaszcza gdy oglądamy je na niezwykle wydajnych komputerach osobistych. Aglomeracja została zaprojektowana w bardzo wiarygodny i szczegółowy sposób, zachwycając siatką infrastruktury nie tylko w poziomie, ale również pionie. Night City to zdecydowanie jeden z najmocniejszych punktów całej gry.