PS5 niczym klocki Lego lub meble z Ikei. W obudowie znalazły się nawet pojemniki na kurz
Nowa konsola Sony przypomina klocki Lego i meble z Ikei — tak samo łatwo się składa i rozkłada, co ułatwi ewentualne naprawy. W czyszczeniu z kolei pomogą wbudowane w obudowę… pojemniki na kurz.
Sony udostępniło film, na którym pracownik firmy rozbiera nową konsolę Japończyków na czynniki pierwsze. Potwierdziły się tym samym moje przypuszczenia co do możliwości wymiany plastikowej obudowy PlayStation 5 bez użycia narzędzi i otrzymaliśmy po raz pierwszy informację na temat sposobu rozszerzania bardzo szybkiej, ale mało pojemnej bazowej pamięci — można w tym celu użyć dysków SSD typu M.2 (PCIe 4.0). Na tym jednak nie koniec niespodzianek.
PS5 niczym klocki Lego i meble z Ikei
Zaskoczeniem jest, że inżynierowie japońskiej firmy uznali, iż ich sprzęt powinien mieć budowę modułową — można go tak samo łatwo rozłożyć, co złożyć. Dzięki temu osoby, które będą chciały wymienić podzespół, nie będą musiały polegać na iFixit albo YouTuberach. Wystarczy, że obejrzą oficjalne wideo od producenta pokazujące proces rozkładania PlayStation 5 krok po kroku.
Oczywiście firma zastrzega, że samodzielne rozkręcanie PS5 będzie skutkowało utratą gwarancji — to zrozumiałe. Konsole to jednak sprzęt na lata, więc tak jak z początku z możliwości łatwej wymiany podzespołów będą korzystali głównie serwisanci, tak w dłuższej perspektywie dobrze, że wszyscy gracze będą mieli do takich materiałów dostęp. Tak na wszelki wypadek.
Łatwa naprawa to łatwe czyszczenie PlayStation 5.
Oprócz tego, że nowa konsola Sony jest relatywnie łatwa w naprawie — otwartą pozostaje dostępność oryginalnych bądź nieoryginalnych części zamiennych — urządzenie będzie można również łatwo czyścić. W obudowie znalazło się miejsce na specjalne kanaliki przechwytujące kurz — co jakiś czas warto podejść do konsoli z odkurzaczem i wyciągnąć z jej trzewi brud.
Podoba mi się też sposób, w jaki Sony podeszło do stawiania konsoli pionowo lub poziomu, podstawkę na się zamontować w dwóch różnych miejscach. Co prawda Microsoft nabija się teraz, że Xbox Series X działa tak i tak „out of the box”, ale umówmy się — topowa konsola firmy z Redmond w pozycji horyzontalnej wygląda paskudnie przez to, że podstawki nie da się odkręcić.
Wyjaśniło się też wreszcie, dlaczego właściwie PS5 jest takie ogromne.
Bardzo dużo miejsca w obudowie zajmuje, jak się okazało, system chłodzenia — wiatrak ma aż 120 mm średnicy, a właściwie cały tylny panel konsoli służy odprowadzaniu ciepła. Daje to nadzieję na to, że konsola z jednej strony nie będzie się zbyt mocno nagrzewać, a z drugiej nie będzie aż tak głośna, jak sprzęty z linii PlayStation 4, które potrafią zawstydzić odkurzacz.
Oprócz tego Sony zdecydowało się na użycie płynnego metalu zamiast klasycznej pasty termoprzewodzącej do procesora, co będzie miało pozytywny wpływ na temperaturę i zminimalizuje ryzyko tzw. throttlingu, czyli obniżenia wydajności po dłuższym czasie pracy. Dowiedzieliśmy się też, że za dostarczanie prądu do podzespołów odpowiadać będzie zasilacz o mocy 350 W.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.