Bez zabijania i chemikaliów. Naukowcy chcą stworzyć sztuczną skórę z grzybów
Jak wynika z badań naukowców z wiedeńskiego uniwersytetu, nie musimy już zabijać zwierząt lub korzystać ze szkodliwych plastików do produkcji materiałów skórzanych. Niemal identyczne możemy ponoć uzyskać bezkrwawo i ekologicznie.
Produkcja materiałów skórzanych poprzez wykorzystanie grzybów – co proponują naukowcy z uniwersytetu w Wiedniu – ma potencjał wyprzeć tę z wykorzystaniem zwierząt lub plastików. Rzeczone grzyby zachowują pełną naturalność węglową i ulegają pełnemu rozkładowi po wykorzystaniu.
A skąd wziąć samą grzybnię? Podobno to równie proste: wykorzystać można te grzyby, które pojawiają się w trocinach po wycince lasu czy jako proces uboczny niektórych procesów technologicznych rolnictwa.
Grzybnia w połączeniu z osiedlającymi się na niej specyficznymi bakteriami tworzy rurkowate struktury, które następnie naukowcy poddali obróbce, uzyskując biomasę – a ta ponoć doskonale imituje skórę
Skóra z grzybów? Pomysł nie jest nowy
Badania wiedeńskich naukowców są rozwinięciem pracy innych mikrobiologów, w szczególności Hana Wöstena. Ten wespół z projektantem Mauriziem Montaltim zajmuje się tworzeniem produktów z uzyskanej w podobny sposób biomasy od lat – w tym buty czy okładki do książek. Wösten w swoich badaniach odkrył, że po nakarmieniu grzybni boczniaka trocinami lub słomą uzyskujemy materiał równie trwały, co PVC – syntetyczny polimer z tworzywa sztucznego.
Na syntetycznej skórze ma się jednak nie zakończyć. Badacze z Wiednia zdołali też pozyskać w podobnym procesie technologicznym takie materiały jak papier czy pianka izolacyjna. Aktualnie pracują nad komercjalizacją tejże technologii i jej doskonaleniem.
Praca uczonych może być potencjalnie przełomowa. Jeżeli tylko jest sensowna ekonomicznie – a wiele na to wskazuje – może znacząco wpłynąć na przemysł materiałów i tworzyw, redukując do minimum emisję gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń.