REKLAMA

Idealny smartfon dla instagramerów, tiktokerów i innych takich takich. Asus ZenFone 7 Pro - recenzja

Obecny rok przesadnie nie rozpieszcza fanów smartfonów. Zdecydowaną większość urządzeń wydanych w ostatnich miesiącach trudno nazwać wartą zakupu. Wyjątkiem od tej reguły jest wypuszczony właśnie Asus ZenFone 7 Pro.

Recenzja Asus ZenFone 7 Pro. Smartfon do Instagrama i TikToka
REKLAMA

Model ten nie należy do tanich, bo kosztuje 3699 zł, jednak nadal jest zauważalnie tańszy od zdecydowanej większości topowych modeli wydanych w ostatnich miesiącach. W tej cenie otrzymujemy świetnie wykonany sprzęt. Widać to szczególnie po pleckach urządzenia, które wykonano z metalu i dopiero potem pokryto szkłem. Daje to bardzo bardzo ładny efekt wizualny.

Jeżeli komuś on pasuje, może dodatkowo zabezpieczyć smartfon za pomocą transparentnego etui dołączonego do zestawu. W przeciwnym razie może użyć matowego etui, które też znalazło się w pudełku.

REKLAMA

Asus ZenFone 7 Pro to jeden z najładniejszych smartfonów na rynku

Jest to kwestia nie tylko gustownych plecków, ale też pięknego wyświetlacza OLED (6,67 cali i 2400 x 1080 pikseli) otoczonego bardzo cienkimi ramkami. Ta dolna jest grubsza od pozostałych, co nieco psuje wygląd smartfona, ale ogólny efekt i tak jest świetny, ponieważ ekran nie ma żadnego wcięcia ani otworu. Uzyskanie tego efektu było możliwe, gdyż funkcję przedniej kamery pełni… tylny aparat z funkcją obrotu.

I choć rozwiązanie to znam z Asusa Zenfone 6, to nadal robi na mnie ogromne wrażenie. Pierwsze, trzecie i tysięczne otwarcie aparatu sprawiają, że na twarzy użytkownika pojawia się uśmiech. Brak dedykowanej przedniej kamery powoduje też, że mamy stuprocentową pewność, że absolutnie nikt nas nie podgląda. To istotny argument dla osób zafiksowanych na punkcie swojej prywatności.

Dodatkowo, matowe etui wspomniane w poprzednich akapitach ma fizyczną blokadę aparatu. Gdy użyjecie jej i spróbujecie zamknąć smartfon, zobaczycie na ekranie urządzenia stosowny komunikat.

Budowa Asusa może budzić wątpliwości o jego wytrzymałość. Niesłusznie

Sam rok temu bardzo mocno tego się obawiałem i uważałem, że stosowanie elementów mechanicznych w smartfonie to zły pomysł właśnie przez ich awaryjność. Od tego momentu minęło trochę czasu, a ja znam kilka osób korzystających z Zenfonów 6. Żaden nie uległ uszkodzeniu. A Asus zarzeka się, że jego mechanizm będzie działał przez długie lata. Póki co w to wierzę tym bardziej, że nie zabrakło tu rozwiązań takich jak automatyczne zamykanie się aparatu po wypuszczeniu smartfona.

Niestety nie jest tak, że obracany aparat ma same zalety. Właśnie z jego powodu Asus ZenFone 7 Pro nie spełnia normy IP68 i nie jest sprzętem wodoszczelnym. Nie można go zatem wziąć pod prysznic lub do basenu. Nie uważam tego za ogromną wadę, ponieważ do norm wodoszczelności podchodzę ze sporym dystansem i nie biorę ich za pewnik. Uważam, że basen czy wanna nie jest dobrym miejscem dla smartfona.

Topowa specyfikacja, praktycznie wszystkie standardy łączności

Zdaję sobie sprawę z tego, że bardzo mocno skupiam się na formie tego urządzenia, a nie na podzespołach, ale to ona tak bardzo intryguje mnie. Jednak również pod względem technicznym Asus ZenFone 7 Pro nie ma się czego wstydzić - jest tu najlepszy procesor Qualcomma, czyli Snapdragon 865+, 8 GB RAM, 256 GB pamięci wewnętrznej, którą można rozszerzyć za pomocą karty microSD.

Smartfon obsługuje najnowsze standardy łączności Wi-Fi (6) oraz Bluetooth (5.1), a także można nim płacić za pomocą NFC. Gdy dodamy do tego system będący niemal czystym Androidem jasne staje się, że sztandarowy smartfon Asusa jest jednym z najpotężniejszych modeli na rynku. 

Można trochę ponarzekać też na akumulator o pojemności 5000 mAh, który starcza na cały dzień pracy i… nic więcej. Myślę, że jego potencjał był ograniczony przez oprogramowanie i warto, by Asus ten element dopracował. Może jednak to być kwestia bardzo mocnych podzespołów i dużego, jasnego ekranu.

Do innych wad smartfona zaliczam brak gniazda słuchawkowego, indukcyjnego ładowania oraz wspomnianej już wodoszczelności. Poza tym jest to smartfon bardzo bliski ideału, który pięknie wygląda, jest niezwykle szybki i spełnia wszelkie pokładane w nim oczekiwania.

Aparat to największy atut ZenFone’a 7 Pro

Wpływ na to ostatnie ma nie tylko forma aparatu, ale też jego jakość. Zeszłoroczny Asus ZenFone 6 był smartfonem tanim i było to widać głównie po aparacie. W tym roku mamy do czynienia z urządzeniem z wyższej półki i tą cenę po prostu czuć. Mamy tutaj ze standardowym zestawem obiektywów (zwykły, szeroki, teleobiektyw z potrójnym zoomem), które robią doskonałe zdjęcia w dzień.

Co ciekawe, w gorszych warunkach aparat też sobie daje radę, ale to właśnie w nocy czuć, że nie jest to jakość iPhone’a 11 Pro, Huaweia P40 Pro czy Samsunga Galaxy S20 Ultra.

Jednak jeżeli chodzi o aparat do selfie, to testowany model nie ma sobie równych, bo przednim aparatem jest wspomniany wcześniej zestaw tylnych aparatów. Dlatego mogę pokusić się o stwierdzenie, że Asus ZenFone 7 Pro to idealny smartfon dla instagramerów, tiktokerów oraz wszystkich innych osób nagrywających się przednią kamerą i oczekujących jak najlepszej jakości zdjęć oraz wideo. Kolejną zaletą wynikającą z budowy aparatu jest idiotycznie prosty i bardzo skuteczny tryb panoramy. Aparat nie wymaga ruchu od użytkownika i sam obraca się robiąc kolejne zdjęcia sklejane potem w jedną fotografię.

Jeżeli chodzi o możliwości wideo, to też jest całkiem nieźle, bo smartfon potrafi nagrywać wideo w rozdzielczości 8K przy płynności 30 klatek na sekundę lub 4K przy płynności 60 klatek na sekundę. Nagrywane wideo jest bardzo płynne, co jest zasługą obecności elektronicznej i optycznej stabilizacji obrazu. Z ruchomego aparatu można też korzystać w trakcie nagrywania wideo, co pozwala tworzyć bardzo ładne kadry.

REKLAMA

Czy warto kupić Asusa ZenFone 7 Pro?

To smartfon niezwykle udany, z którego sam mógłbym korzystać na codzień. Jest świetnie wykonany, niezwykle szybki oraz wyposażony w interesujące i przydatne rozwiązanie w postaci obrotowej kamery, która robi piękne zdjęcia oraz wideo. Model ten nie ma też większych wad, a przyczepić można się wyłącznie do drobnostek.

Cieszy też, że jest to smartfon nieźle wyceniony, bo 3699 zł za sztandarowy sprzęt w 2020 r. to wyjątkowo uczciwa cena. Krótko mówiąc - gorąco polecam.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA