REKLAMA

Astronomowie ostrzegają: albo megakonstelacje, albo nowe odkrycia astronomiczne

Lepiej później niż wcale. Setki astronomów ostrzegają, że rozwój megakonstelacji satelitów takich jak Starlink czy Kuiper mogą mieć ogromny wpływ na całą astronomię i postęp nauki.

Astronomowie ostrzegają: albo megakonstelacje albo nowe odkrycia astronomiczne
REKLAMA

60-stronicowy raport opracowany w trakcie warsztatów Satellite Constellations 1 (Satcon1) wskazuje, że konstelacje jasnych satelitów fundamentalnie zmienią rozwój naziemnych obserwacji astronomicznych prowadzonych w zakresie promieniowania optycznego i podczerwonego, nie mówiąc już o tym, że zmienią wygląd nocnego nieba dla wszystkich mieszkańców Ziemi.

REKLAMA

W zorganizowanych przez Amerykańskie Towarzystwo Astronomiczne (AAS) warsztatach wzięło udział ponad 250 astronomów, operatorów satelitów i osób apelujących o zachowanie ciemnego nieba. Celem warsztatów było ustalenie wpływu dużej liczby satelitów na obserwacje astronomiczne.

Jasne satelity to ciemne chmury wiszące nad astronomią

W opublikowanym wczoraj raporcie astronomowie piszą, że w najgorszym przypadku konstelacje satelitów mogą całkowicie zahamować realizację części projektów badawczych.

W ciągu najbliższych kilku lat SpaceX planuje wysłać na niską orbitę okołoziemską ponad 30 000 satelitów, które będą dostarczały szybki internet na powierzchni całej Ziemi. Autorzy raportu zauważają jednak, że już sama konstelacja Starlink może podwoić liczbę obiektów kosmicznych widocznych gołym okiem po zmroku na niebie.

Minimalizowanie szkodliwego wpływu satelitów możliwe jest poprzez „wyciemnianie ich”, „utrzymywanie ich na niskiej orbicie”, „ustawianie ich w przestrzeni tak, aby odbijały mniej światła”, ale przede wszystkim „nie wysyłanie ich w ogóle”.

Pociąg satelitów Starlink na nocnym niebie

Astronomowie zaspali

Od niemal roku SpaceX oskarżany jest o niszczenie nocnego nieba swoimi satelitami, których obecnie na orbicie znajduje się około 500. Pierwsze partie satelitów widoczne na nocnym niebie jako jasne linie składające się z jasnych punktów, tak zwane „pociągi”, wprawiły w zdumienie tak miłośników nocnego nieba, jak i astronomów, którzy do tego czasu nie zdawali sobie sprawy z tego, jak duży wpływ będą miały te satelity na prowadzone przez nich badania.

W ubiegłym miesiącu wielu astronomów krytykowało SpaceX za to, że satelity Starlink znacząco utrudniały fotografowanie i badanie komety Neowise, która przelatuje w pobliżu Ziemi zaledwie raz na 6800 lat.

Kometa NEOWISE i Starlinki

Wiele zdjęć komety, jak i innych obiektów kosmicznych, poprzecinana jest licznymi pasmami świetlnymi, które są śladami po satelitach przelatujących przez pole widzenia teleskopów w trakcie wykonywania zdjęć.

Nowe rozwiązania to wciąż za mało

Należy jednak przyznać, że SpaceX testuje wiele różnych rozwiązań, których celem jest zminimalizowanie widoczności satelitów. Część satelitów pokrywana była ciemniejszym kolorem, część ustawiano w przestrzeni tak, aby odbijały mniej światła, a kilka ostatnich serii satelitów otrzymało specjalne osłony przeciwsłoneczne, które minimalizują ilość odbijanego światła, jednocześnie nie nagrzewając elektroniki satelity.

AAS, organizator warsztatów Satcon1, współpracuje z firmą Elona Muska nad testowaniem i opracowaniem nowych metod minimalizowania wpływu satelitów na obserwacje astronomiczne. SpaceX z kolei przekonuje, że współpracuje w tej kwestii także z Narodowym Obserwatorium Radioastronomicznym (NROA) oraz Obserwatorium w Green Bank.

Satelity Starlink z osłonami visorsat

Prof. Tony Tyson z University of California w Davis przekonuje, że wraz SpaceX planuje sprawić, aby satelity były 10-krotnie ciemniejsze tak, aby usunąć ze zdjęć ślady po przelatujących satelitach.

Nie zmienia to jednak faktu, że nawet jeżeli na zdjęciu nie będzie śladów, to wciąż ślady po satelitach będą w danych, przez co analiza danych będzie znacznie trudniejsza, a wiele odkryć naukowych pozostanie niezauważonych.

REKLAMA

Jeżeli będziemy mieli na niskiej orbicie okołoziemskiej kilkadziesiąt tysięcy satelitów, to nie ma takiej kombinacji środków zaradczych, które pozwoliłyby całkowicie wyeliminować wpływ satelitów na programy badawcze prowadzone za pomocą budowanych dziś teleskopów astronomicznych

– mówi prof. Tyson.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA