Słońce mogło krążyć wokół innej gwiazdy. Teraz ta gwiazda może być po drugiej stronie galaktyki
Historię Układu Słonecznego przywołuje się co i rusz. Jakieś 4,5 mld lat temu z obłoku pyłu i gazu uformowało się Słońce, a niedługo później z resztek obłoku uformowały się planety, księżyce czy planetoidy. Najnowsza teoria mówi jednak coś innego.
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda wskazują, że na pewnym etapie życia Słońce mogło być elementem układu podwójnego, do którego należała także druga gwiazda o podobnej masie. Jeżeli faktycznie udałoby się potwierdzić tę teorię, to obecność drugiej gwiazdy mogłaby dobrze tłumaczyć powstanie Obłoku Oorta oraz może też oznaczać, że hipotetyczna Planeta 9 została przechwycona, a nie powstała w Układzie Słonecznym.
Dr Avi Loeb oraz Amir Siraj twierdzą, że istnienie dawno utraconej towarzyszki z gromady powstałej z tego samego gęstego obłoku gazu molekularnego może tłumaczyć powstanie Obłoku Oorta jaki obserwujemy obecnie.
Układ Słoneczny klasycznie
Powszechnie przyjmowana teoria wiąże powstanie obłoku Oorta z odłamkami pozostałymi po procesie formowania Układu Słoneczego i jego sąsiadów, gdzie obiekty były rozrzucane przez planety na ogromne odległości, a niektóre nawet zmieniały gwiazdę macierzystą. Jednak model układu podwójnego może być brakującym elementem całej układanki.
Wcześniejsze modele miały trudności w odtworzeniu oczekiwanego stosunku między liczbą obiektów w dysku rozproszonym oraz liczbą obiektów w Obłoku Oorta. Model uwzględniający układ podwójny znacznie poprawia przewidywania, a jak wiadomo większość gwiazd podobnych do Słońca powstaje właśnie w układach podwójnych.
Jeżeli Obłok Oorta został faktycznie przechwycony przy pomocy wczesnej towarzyszki Słońca, skutki dla naszej wiedzy o początkach Układu Słonecznego byłyby ogromne.
Układy podwójne dużo wydajniej niż pojedyncze gwiazdy przechwytują obiekty kosmiczne. Jeżeli Obłok Oorta powstał taki jak go teraz obserwujemy, może to wskazywać, że słońce faktycznie miało towarzyszącą mu gwiazdę, zanim jeszcze opuściło gromadę
- mówi Loeb.
Taka teoria może powiedzieć nam więcej także o powstaniu życia na Ziemi. Obiekty z zewnętrznych rejonów Obłoku Oorta mogły odgrywać istotną rolę w historii Ziemi: mogły dostarczyć na jej powierzchnię wodę, a mogły też doprowadzić do wyginięcia dinozaurów.
Przechwycona Planeta 9
Analogicznie, teoria mówiąca o podwójnym słońcu może wskazywać na pochodzenie hipotetycznej Planety 9.
Nie znamy odpowiedzi na wiele pytań dotyczących nie tylko Obłoku Oorta, ale także obiektów transneptunowych, takich jak Planeta 9. Nie wiadomo skąd one miałyby się wziąć, ale nasz nowy model wskazuje, że takich obiektów, krążących po podobnych orbitach, może być nawet więcej niż się spodziewamy
- dodaje Loeb.
Zarówno Obłok Oorta jak i Planeta 9 znajdują się tak daleko od Słońca, że ich bezpośrednie obserwacje dzisiaj stanowią ogromne wyzwanie. Obserwatorium im. Very C. Rubin, które zostanie uruchomione na początku 2021 r., potwierdzi lub zaprzeczy istnieniu Planety 0.
Jeżeli VRO potwierdzi istnienie Planety 9 i jej pozasłoneczne pochodzenie, tudzież odkryje populację podobnych planet karłowatych, wtedy model mówiący o układzie podwójnym będzie bardziej prawdopodobny od powszechnej obecnie teorii mówiącej o pojedynczym słońcu
- mówi Siraj.
Gdzie jest Słońce-2?
Jeżeli zatem Słońce miało towarzyszkę na początku swojego życia, powstaje pytanie: to gdzie się ta gwiazda podziała. Badacze przypuszczają, że gwiazda mogła zostać wyrwana z układu podwójnego przez oddziaływania grawitacyjne z innymi gwiazdami w młodej gromadzie. Zanim jednak do tego doszło, obie gwiazdy mogły przechwycić wystarczająco dużo materii, aby uformował się z niej Obłok Oorta oraz cała populacja obiektów podobnych do Planety 9. Po czasie, jaki od wtedy upłynął, dawna towarzyszka Słońca może już być w dowolnym miejscu naszej galaktyki.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.