REKLAMA

Elon Musk uchylił rąbka tajemnicy. Neuralink będzie strumieniował muzykę bezpośrednio do naszego mózgu

Wieści o przełomowym implancie, który zapewni pomost pomiędzy mózgiem i komputerem, ciąg dalszy. Elon Musk zdradził kolejny ważny szczegół na temat Neuralink.

22.07.2020 07.42
neuralink-elon-musk-zaprezentowal-swoj-pomysl-na-interfejs-mozg-komputer
REKLAMA

Oczywiście nie jest to żadna oficjalna informacja prasowa, a kolejny, króciutki wpis na Twitterze, rzucony mimochodem przez Muska.

REKLAMA

Neuralink będzie strumieniował muzykę bezpośrednio do ludzkiego mózgu

Elon Musk potwierdził tę informację, odpowiadając na pytanie Austina Howarda. Implant tworzony przez Neuralink będzie w stanie przesyłać muzykę bezpośrednio, tj. bez stymulacji naszego narządu słuchu, do mózgu.

Jak? Za pomocą wibracji wysyłanych bezpośrednio do czaszki. Trudno powiedzieć, czy ten sposób zapewni lepsze wrażenia słuchowe niż tradycyjne słuchawki. Na pewno jednak będzie o wiele bardziej dyskretny.

Co jeszcze wiemy o Neuralink?

Nowe przedsięwzięcie Muska zakłada opracowanie miniaturowego chipa, nazwanego roboczo elastycznymi nićmi. Nazwa nie jest przypadkowa - zespół naukowców odpowiedzialnych za technologię Neuralink chce bowiem instalować bezpośrednio w mózgu sensory w postaci bardzo cienkich nici, które będą odczytywać aktywność neuronową bezpośrednio z tkanki mózgowej.

Sygnał z tych nici będzie przekazywany do implantu umieszczonego za uchem, który przypomina trochę pomniejszony aparat słuchowy. Zewnętrzne urządzenie z wbudowanym procesorem będzie dekodować sygnał i wysyłać go – już za pośrednictwem tradycyjnego interfejsu (np. przez Bluetooth) - do sparowanego z nim urządzenia. np. smartfona, laptopa, etc.

Największy problem z implementacją tego pomysłu to oczywiście umieszczenie samych nici w mózgu pacjenta. Początkowo zabieg ten będzie wykonywany przez neurochirurga. W przyszłości Musk chce go jednak uprościć i przebijać się przez kość czaszki przy pomocy lasera. Zabieg ten ma być tańszy, szybszy i bezbolesny.

Oprócz opisania samego zabiegu umieszczania implantów w ludzkim mózgu i pochwaleniu się tym, że Neuralink jest aktualnie testowany na szczurach i małpach, Musk nie zdradził żadnych szczegółów dotyczących samej technologii.

Wiemy jedynie, że Neuralink ma pozwalać na bezpośredni kontakt pomiędzy komputerami a mózgiem. Sama prezentacja miała zresztą charakter… bardziej rekrutacyjny niż reklamowy. Musk poszukuje naukowców, którzy chcieliby pracować nad rozwojem jego implantu.

REKLAMA

Same możliwości urządzenia pozostają na razie tajemnicą. Chociaż uczciwiej byłoby stwierdzić, że prawdopodobnie jeszcze nikt nie zastanawiał się nad tą kwestią. Jedyną rzeczą, która wyróżnia obecnie Neuralink na tle bardzo podobnych (często o wiele bardziej zaawansowanych) projektów naukowych, jest śmiałość samego Muska. Miliarder zakłada bowiem, że ludzie bardzo chętnie poddadzą się inwazyjnemu zabiegowi wszczepienia implantu, żeby móc bawić się technologią w zupełnie nowy sposób.

Tę samą śmiałość widać zresztą we wszystkich pomysłach ekscentrycznego wynalazcy. Sam chyba nie zgodziłbym się na chirurgiczną ingerencję w moim mózgu tylko po to, żeby szybciej pisać na komputerze. Ale może to ja jestem dziwny. Obecnie pozostaje nam tylko czekać na kolejną prezentację Neuralink, na której dowiemy się, co ten implant będzie właściwie potrafił. Oprócz strumieniowania muzyki rzecz jasna.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA