REKLAMA

Mam w telefonie prawo jazdy i inne dokumenty, a i tak nie mogę zrezygnować z portfela

Mam już w telefonie wszystkie niezbędne dokumenty, a mimo to nie mogę zupełnie zrezygnować z portfela. Nie zmieniło tego nawet dodanie mPrawa Jazdy do aplikacji mObywatel.

24.06.2020 07.11
Przetestowałem mPrawo Jazdy. Czy zostawić portfel w domu?
REKLAMA

Od kilku dni wybrani dziennikarze w Polsce mogą testować mPrawo Jazdy - cyfrową wersję klasycznego dokumentu, dostępną w aplikacji mObywatel. Cyfrowa wersja Prawa Jazdy dostępna jest na razie wyłącznie w aplikacji na Androida, ale w lipcu ma zostać udostępniona także na urządzenia z iOS.

REKLAMA

Postępując zgodnie z instrukcją wysłaną dziennikarzom przez Wydział Komunikacji Ministerstwa Cyfryzacji, dodałem mPrawo Jazdy do innych dokumentów, z których już teraz można skorzystać w aplikacji mObywatel.

Jak wygląda mPrawo Jazdy?

Zakładka zawierająca cyfrowy dokument składa się z dwóch stron: na jednej znajdziemy nasze podstawowe informacje oraz zdjęcie, na drugiej informacje dodatkowe.

Wraz z mPrawem Jazdy w aplikacji mObywatel pojawia się także dostęp do podglądu Punktów Karnych.

Jeśli mamy jakieś punkty na „koncie”, tam właśnie znajdziemy stosowną informację o tym, ile ich mamy i za co je otrzymaliśmy.

Cyfrowe Prawo Jazdy możemy okazać policjantowi w trakcie kontroli drogowej i powinno być honorowane jak zwykły, plastikowy dokument. Oczywiście, jeśli w ogóle będzie potrzebne, bo - jak zauważa Adam Majcherek z siostrzanego Autobloga - gdy mPrawo Jazdy zostanie udostępnione wszystkim użytkownikom, może okazać się… zbędne. Zbędne, gdyż podobnie jak z dowodem rejestracyjnym pojazdu, w razie kontroli drogowej policjant zaczyta sobie wszystkie niezbędne informacje z systemu informatycznego.

Może się jednakże przydać np. przy okazji stłuczki, gdy trzeba będzie wymienić się danymi z innymi uczestnikami incydentu.

Czy to już ten moment, by pozbyć się portfela?

Postanowiłem zrobić w weekend mały eksperyment i zostawić portfel w domu. W portfelu zwykle noszę następujący zestaw dokumentów:

  • Dowód osobisty
  • Prawo jazdy
  • Dowód rejestracyjny
  • Dwie karty płatnicze
  • Kartę na punkty Vitay
  • Kartę członkowską na siłownię
  • Kartę biblioteczną (choć noszę ją chyba tylko z przyzwyczajenia, bo nie jest potrzebna w bibliotece)

Po tym, jak w aplikacji mObywatel pojawiło się cyfrowe Prawo Jazdy, teoretycznie mogę wszystko przenieść do telefonu:

  • Dowód osobisty jako mTożsamość
  • Prawo jazdy jako mPrawo Jazdy
  • Dowód rejestracyjny jako mPojazd
  • Karty płatnicze jako Apple/Google Pay
  • Kartę na punkty Vitay jako aplikację Vitay/Orlen Pay
  • Członkostwo na siłowni w aplikacji (lub zmienić klub na taki, gdzie karta nie byłaby wymagana)

Teoretycznie mógłbym więc wyjść z domu bez portfela i niczym się nie martwić, bo teoretycznie mam przy sobie dokładnie ten sam zestaw dokumentów i środków płatności, co mając przy sobie portfel (gotówki i tak nigdy nie noszę).

Rzeczywistość nie jest jednak taka różowa.

Zacznijmy od kuriozum, jakim jest mTożsamość. Z założenia cyfrowy Dowód Osobisty powinien zastąpić plastik. Aplikacja mObywatel przewidziała nawet funkcję udostępniania danych, byśmy nie musieli oddawać Dowodu Osobistego na potrzeby zeskanowania go przy zawieraniu różnych umów.

W praktyce jednak, jak czytamy w opisie na rządowej stronie usługi:

mTożsamość możesz okazać wszędzie tam, gdzie wprost nie jest wymagane okazanie dowodu osobistego lub paszportu. Usługa nie zastępuje dowodu osobistego.

Instrukcja na stronie doprecyzowuje:

Gdzie? Np. przy odbieraniu przesyłek poleconych na poczcie, przy zakładaniu kart lojalnościowych, przy rejestracji w ramach usług takich jak siłownie, sklepy, usługi medyczne, usługi hotelarskie.

Czyli, tak naprawdę, cyfrowy Dowód Osobisty może zostać wykorzystany w absolutnie najbłahszych zastosowaniach. W myśl instrukcji na Gov.pl, pani w sklepie osiedlowym nie powinna była mi sprzedać alkoholu, gdy okazałem jej telefon zamiast plastiku.

Aktualizacja: otrzymałem informację z Ministerstwa, iż teoretycznie mogę okazać w sklepie mTożsamość i nabyć alkohol lub tytoń. Tyle od strony legalności rozwiązania. Od strony praktycznej ekspedientce w moim osiedlowym dawno już wystarczy zaledwie zdjęcie dowodu w telefonie.

Czyli jeden plastik musi w portfelu zostać.

Prawo Jazdy w formie cyfrowej wraz z punktami karnymi rzeczywiście możemy trzymać wyłącznie w telefonie, tym bardziej, że wkrótce plastik stanie się kompletnie zbędny.

Jednakże nie każdemu usługa mPojazd będzie mogła zastąpić Dowód Rejestracyjny i informację o polisie. Usługa ta jest bowiem dostępna tylko dla osób, które nabyły i zarejestrowały auto na siebie. Nie obejmuje zatem samochodów kupionych w leasingu (nieważne czy firmowego, czy konsumenckiego) czy użytkowanych w ramach najmu długoterminowego. A to coraz bardziej popularne formy zakupu aut.

I choć teoretycznie nie musimy mieć przy sobie Dowodu Rejestracyjnego, tak nie oszukujmy się - posiadanie przy sobie fizycznego dokumentu nierzadko ułatwia życie. Sam byłem świadkiem sytuacji, gdy policjant nie mógł odczytać danych z systemu informatycznego, bo znajdowaliśmy się w tak głębokiej prowincji, że nawet „zasięg czterech sieci” nie sięgał.

Kiedy tylko mogę, płacę przy użyciu Apple Pay lub Google Pay. Co jednak, jeśli telefon mi się rozładuje lub zawiesi, gdy będę w sklepie? Zwłaszcza ten drugi scenariusz wcale nie jest nierealny i już raz zdarzyło mi się ratować plastikową kartą, gdy przy próbie zapłacenia testowy telefon po prostu odmówił współpracy.

Aplikacja mObywatel wymaga dopracowania.

Testuję mObywatela od niedawna i choć doceniam dostęp do ważnych dokumentów (a zwłaszcza do e-recepty) w aplikacji, tak widzę ogromne pole na poprawki.

Najbardziej irytujący w aplikacji jest bodajże sposób, w jaki się do niej dostajemy.

Na iOS, na pierwszy rzut oka, dostęp jest możliwy wyłącznie poprzez podanie hasła. Co więcej, hasło musimy ustawiać indywidualnie na każdym urządzeniu, na którym chcemy skorzystać z usługi mObywatel - to tylko zabezpieczenie przed dostępem do aplikacji. Aby dodać do niej jakiekolwiek dokumenty, musimy za każdym razem potwierdzić to Profilem Zaufanym.

Na Androidzie możliwy jest dostęp poprzez zabezpieczenie biometryczne - odcisk palca. Pierwsze logowanie odbywa się przy użyciu hasła, potem zaś możemy dodać skan palca i kod PIN.

Tyle że… kod PIN nie służy odblokowaniu w sytuacji, gdy np. mamy brudne dłonie i czytnik nie chce zeskanować odcisku. Nie, PIN wymagany jest za każdym razem po odblokowaniu aplikacji skanem palca. Absurd.

Co więcej, okazuje się, że odblokowywanie biometryczne można włączyć także na iOS, tyle że… nie z poziomu aplikacji.

Aby to zrobić, konieczne jest wejście w sekcję „Hasła i konta” w ustawieniach urządzenia z iOS i… ręczne wprowadzenie danych witryny mobywatel.gov.pl: adresu e-mail oraz hasła do logowania.

Do tego tak naprawdę nie odblokowujemy w ten sposób mObywatela zabezpieczeniem biometrycznym, a jedynie zezwalamy iPhone’owi czy iPadowi na skorzystanie z funkcji autouzupełniania haseł, by zalogować nas do usługi.

Szczegółową instrukcję, jak włączyć odblokowywanie biometryczne w aplikacji mObywatel na iOS, znajdziecie w tekście Piotra Grabca.

Z jednej strony te środki bezpieczeństwa są zrozumiałe, z drugiej jednak zdają się być kompletnie irracjonalne. Skoro nawet do aplikacji banku mogę się zalogować wyłącznie przy użyciu biometrii (względnie z uwierzytelnianiem dwuskładnikowym), to czy naprawdę dostęp do dokumentów nie mógłby być zabezpieczony w podobny sposób?

Ponadto tylko przez ostatni weekend aplikacja na Androida zawiesiła mi się kilkukrotnie, zaś aplikacja na iOS z sobie tylko znanego powodu nie pozwoliła mi dodać dokumentu, wyświetlając błąd uwierzytelniania Profilem Zaufanym.

Nie wyrzucajcie jeszcze portfeli

Po kilku dniach testowania mPrawa Jazdy i usługi mObywatel mogę stwierdzić, że niestety jeszcze nie czas pozbyć się portfela.

REKLAMA

Jakkolwiek dzięki usługom w telefonach możemy odchudzić portfele o kilka plastików i całkowicie pozbyć się gotówki, tak wciąż są dokumenty, które powinniśmy mieć zawsze przy sobie w formie tradycyjnej, nie tylko cyfrowej.

Parafrazując słowa Aragorna pod Czarną Bramą Mordoru: być może przyjdzie dzień, kiedy wszyscy pozbędziemy się plastikowych dokumentów i porzucimy wypychające kieszenie portfele - ale to nie jest ten dzień.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA