REKLAMA

Mamy już Lidl Pay, czas na Żappka Pay. Zapłacimy w ten sposób w Żabce

Żappka Pay to nowa forma płatności, która w ciągu najbliższych tygodni trafi do sklepów Żabka. Będzie to rozwiązanie podobne do Lidl Pay.

czas na Żappka Pay. Zapłacimy w ten sposób w Żabce
REKLAMA
REKLAMA

W Polsce już sto procent terminali płatniczych obsługuje płatności zbliżeniowe, a do tego Polacy nie boją się płacenia smartfonami. Google Pay i Apple Pay mają w Polsce świetne przyjęcie, ale mimo to pojawiają się nowe, alternatywne systemy płacenia za zakupy.

Przykładów jest już kilka. Na stacjach Orlen zapłacimy smartfonem w aplikacji mobilnej, bez konieczności wchodzenia do budynku stacji. Wystarczy zeskanować kod QR z dystrybutora i uiścić opłatę poprzez kartę podpiętą w aplikacji.

Bardzo podobne rozwiązanie wprowadziła sieć sklepów Lidl. Płatności Lidl Pay również opierają się o kod QR, ale tym razem jest on wyświetlany na smartfonie i należy go zeskanować w czytniku obok kasy. Należność za zakupy zostanie pobrana z karty podpiętej do aplikacji.

Po Orlenie i Lidl Pay czas na Żappka Pay.

W aplikacji Żappka (uwielbiam tę nazwę!) pojawi się nowa funkcja Żappka Pay. Będzie to forma płatności smartfonem bazująca najpewniej na kodzie QR, tak jak ma to miejsce w Lidl Pay.

O nadchodzącej nowości poinformował Tomasz Blicharski, wiceprezes firmy Żabka w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Testy nowej usługi zostaną wdrożone do aplikacji w ciągu najbliższych tygodni, a nad systemem płatności pracuje zespół złożony z 10 osób.

Płatności kodem QR to ukłon w stronę posiadaczy tańszych smartfonów.

Systemy płatności takie jak Lidl Pay i Żappka Pay zadziałają na każdym, nawet najtańszym smartfonie. Do płacenia nie jest wymagana antena NFC, której często brakuje w urządzeniach z niższej półki. Posiadacze smartfonów bez NFC do niedawna mogli płacić tylko kartą. Za sprawą kodów QR zaczyna się to zmieniać.

REKLAMA

Metody płatności oparte o kody QR są barze powszechne w Azji, głównie w Chinach. Jest to jeden z powodów, dla których chińscy producenci smartfonów tak długo opierali się przed wprowadzeniem anten NFC do swoich smartfonów. W bardzo wielu modelach popularnego w Polsce Xiaomi nie uświadczymy NFC, a więc do niedawna nie dało się nimi płacić.

A czy warto w ogóle płacić smartfonem? Jak najbardziej, zwłaszcza w dobie pandemii. Przy takiej płatności nie dotykamy pinpadu, ponieważ autoryzujemy płatność na własnym smartfonie. Jest to więc rozwiązanie bardziej higieniczne od karty zbliżeniowej i systemu Google Pay. Spośród popularnych systemów jedynie Apple Pay oferuje płatności zbliżeniowe - nawet na duże kwoty - bez konieczności potwierdzania transakcji na pinpadzie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA