Znów można wychodzić do lasu. Te aplikacje sprawdzą się podczas spacerów i biegania
Zakaz wstępu do lasów nareszcie został zniesiony (przynajmniej w większości miejsc), a to oznacza, że czas... zainstalować aplikacje, które pomogą nam podczas dłuższych spacerów, wędrówek czy biegania.
Oczywiście od czasu do czasu pojawiają się plotki, że można tak po prostu, bez żadnego telefonu czy zegarka, pójść do lasu, żeby ot tak się powłóczyć. Niestety nie udało mi się tego jeszcze potwierdzać, więc potraktujmy to jako miejskie leśne legendy i przejdźmy do aplikacji, które warto zabrać ze sobą do lasu.
mBDL (mobilny Bank Danych o Lasach)
Jak sama nazwa wskazuje - mobilna wersja oficjalnego Banku Danych o Lasach, przygotowanego na zlecenie Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. Nie jest to może najładniejsza i najlepsza od strony technicznej aplikacja, ale działa i spełnia swoje zadanie w większości przypadków.
Co znajdziemy w mBDL? Właściwie wszystko, czego moglibyśmy chcieć się dowiedzieć o polskich lasach, wliczając w to bardzo szczegółowe mapy.
Dla mnie jednak kluczowa jest możliwość wyświetlenia informacji na temat obowiązujących zakazów wstępu do lasów. Od kiedy kilka razy po dojechaniu na miejsce pocałowałem klamkę gałąź, teraz zawsze, przed zaplanowaniem trasy, zaglądam właśnie do mBDL. I szczęśliwie jeszcze ani razu się nie zawiodłem, choć nie narzekałbym, gdyby informacje na temat zakazów były przynajmniej odrobinę bardziej kontekstowe. O ile bowiem na stronie internetowej można kliknąć w obszar objęty zakazem i sprawdzić powód oraz datę wprowadzenia, tak w aplikacji - przynajmniej w wersji na iOS - takiej możliwości już nie ma (albo coś nie działa).
Ale lepsze to niż nic.
Mapa Turystyczna
Mój absolutny i niepodważalny faworyt, jeśli chodzi o planowanie tras - nie znam drugiej aplikacji, która sprawiłaby, że cały ten proces byłby taki prosty i szybki. Po prostu szukamy rejonu, w który chcemy się udać, klikamy kropki, które oznaczają punkty w terenie na szlakach, po czym aplikacja samodzielnie generuje optymalną trasę. Jedno kliknięcie i mamy gotowy plan - włącznie z dystansem, szacowanym czasem podróży (tym szlakowym), a także wykresem wysokościowym i danymi na temat przewyższeń.
Główne wady? Po pierwsze - to nie jest mapa turystyczna wszystkich szlaków w Polsce. I tak przykładowo znajdziemy w niej przytłaczającą większość szlaków górskich, szlaki w np. Puszczy Kampinoskiej, ale informacji o szlakach w Dolinie Baryczy musimy szukać gdzie indziej. Po drugie - za aplikację trzeba zapłacić (albo: nie jest do końca darmowa...), chociaż mam i tak cały czas wrażenie, że kosztuje zbyt mało.
Mapy.cz
Nie, żadne tam Google Maps - mapy od Google'a są wprawdzie nieocenione w trakcie jazdy samochodem czy nawigacji pieszej po mieście, ale w lesie przeważnie wyświetlają zielony podkład, żebyśmy mogli się najwyżej upewnić, że jesteśmy w lesie. Kiepska pomoc.
Mapy.cz korzystają z kolei z dużo dokładniejszej i bardziej szczegółowej w plenerze OSM (OpenStreetMap), gdzie znajdziemy - a przynajmniej ja znajduję - nawet najmniejsze wydeptane w lesie ścieżki, co zdecydowanie ułatwia orientację.
Aplikacja ma jeszcze dwie dodatkowe zalety. Pierwszą jest wyświetlanie bez żadnych dodatkowych zabiegów informacji o szlakach, a przynajmniej o ich części. Części, bo przykładowo na powyższym zrzucie ekranu (obraz po prawej stronie), w okolicach Stawu Słonecznego Dolnego powinien być szlak, którego na mapie po prostu nie ma. Z drugiej strony - zdarzyło mi się dzięki Mapy.cz trafić na szlaki, których nie znalazłem w formie cyfrowej w innych źródłach, a na miejscu okazywały się jak najbardziej prawdziwe.
Druga zaleta to fakt, że aplikacja dość skutecznie generuje całkiem przyjemne trasy piesze (takie testowałem), bazując na zadanym punkcie startowym i określonej przez nas długości podróży (w kilometrach).
Wady? Mam wrażenie, że polska część mapy, a przynajmniej szlaków, jest dość rzadko aktualizowana...
OsmAnd
Trochę inne podejście do OSM, ale przy podstawowym zastosowaniu, czyli do odnalezienia się w lesie, może dać podobny efekt. Polecam zainstalować obie aplikacje, powędrować kilka razy z jedną i drugą, po czym zobaczyć, która przypadnie nam bardziej do gustu. Mam przy tym wrażenie, że przyzwyczajenie się do obsługi OsmAnda może zając trochę więcej czasu - sam mam wrażenie, że nie wykorzystuję 95 proc. możliwości tego programu i... pewnie nigdy nie wykorzystam.
Na wszelki wypadek jednak mam na telefonie i Mapy.cz, i OsmAnda. Po czym nawiguję głównie zegarkiem, ale to inna sprawa.
Pogoda ICM
Przyznaję się - przez lata śmiałem się z żony, że odczytuje pogodę z pedeefa, po czym... sam zacząłem tak robić, widząc, jak precyzyjne są te prognozy i jak dużo danych, których nie znajdziemy w innych aplikacjach, oferują.
Którą wersję aplikacji pobrać? Sam używam ICM Meteo na iPhone'a, natomiast żona - Meteo ICM na Androida.