Google blokuje płatne rozszerzenia do Chrome'a. Korzystało z nich zbyt wielu oszustów
Trudne czasy nastały dla twórców płatnych rozszerzeń do Chrome'a, Google zawiesił możliwość ich dodawania i automatycznego wprowadzania w nich aktualizacji. Wszystko przez to, że oszuści próbujący naciągać użytkowników Chrome Web Store'a za bardzo się rozbestwili.
W Chrome Web Storze dobrze nie działo się już od pewnego czasu. Google zdradza, że już od początku miesiąca obserwował zdecydowany wzrost liczby podejrzanych płatności wysyłanych tym kanałem. W końcu, żeby go zatamować, firma podjęła dość drastyczną decyzję. Nie tylko zablokowała dostęp do portfeli użytkowników potencjalnym złodziejom, ale też wszystkim twórcom płatnych rozszerzeń korzystających z systemu płatności Chrome Web Store'a.
Publikowanie płatnych rozszerzeń do przeglądarki Google Chrome zostało wstrzymane.
Na forum dla twórców rozszerzeń opublikowano ogłoszenie tłumaczące zaistniałą sytuację. Możemy w nim przeczytać, że zespół Chrome Web Store'a pracuje nad długoterminowym rozwiązaniem odnoszącym się bezpośrednio do zaobserwowanego schematu nadużyć, jednak dopóki go nie znajdzie, środkiem chroniącym użytkowników będzie zapobiegawcze zablokowanie możliwości publikowania niektórych rozszerzeń w Chrome Web Storze.
Na czarnej liście znalazły się nie tylko całkowicie płatne dodatki, ale także te, które oferują płatne plany subskrypcyjne lub dodatkowe elementy, które użytkownik może sobie dokupić, uiszczając płatność za pomocą Chrome Web Store'a.
Choć produkty, które już są w sklepie z niego nie znikną, każda próba dodania do nich aktualizacji zostanie automatycznie odrzucona.
Google odrzucił twoje rozszerzenie do Chrome'a? Możesz się odwołać.
Twórcy rozszerzeń, którzy dostali maile odrzucające ich aktualizację, mogą się na szczęście od nich odwołać. Ich praca zostanie wtedy skrupulatnie przejrzana przez ludzi pracujących w zespole Chrome Web Store'a. Biorąc pod uwagę, że Chrome aktualnie blokuje prawdopodobnie więcej, niż jest w stanie sprawnie sprawdzić, lepiej się w tym wypadku uzbroić w cierpliwość.
Nie wiadomo, jak wielka musi być skala problemu, że Google zdecydował się podjąć aż tak drastyczne kroki, by go rozwiązać. Mam jednak nadzieję, że gdy firma zażegna kryzys, wystosuje komunikat zdradzający nieco więcej informacji na ten temat.
Trudno przy okazji ten sprawy nie mieć smutnej refleksji, że po latach obietnic i zapewnień Google'a, że firma pracuje nad bezpieczeństwem użytkowników także na tym froncie, nadal nie można korzystać z rozszerzeń do Chrome'a bez obawy, że zostanie się oszukanym albo padnie się łupem szpiegów.