Co jeśli nie Mac Pro? Podpowiadamy, którego Maca wybrać do pracy w domu
Mac Pro leży poza zasięgiem finansowym większości osób, ale nadal wiele osób szuka stacjonarnego komputera Apple’a do pracy w domu. Jakiego Maca wybrać?
Ustaliliśmy już, że Mac Pro nie jest sprzętem dla 99 proc. użytkowników i że podstawowy wariant jest na tyle fatalnie wyceniony, iż pecet rzeczywiście może okazać się lepszą opcją dla kogoś, kto potrzebuje komputera stacjonarnego do pracy w domu.
Co jednak, jeśli pecet nie wchodzi w grę, bo korzystamy z narzędzi dostępnych jedynie na macOS?
Załóżmy, że górną granicą budżetu jest cena najtańszego Maca Pro – 28 tys. zł. Co innego ma do zaoferowania Apple do pracy przy biurku?
Jakiego Maca wybrać – iMac Pro
Pierwszą i najbardziej „pro” alternatywą, jaka przychodzi do głowy, jest oczywiście iMac Pro. Komputer typu All-in-one wyposażono w podzespoły klasy stacji roboczej i jeszcze do wczoraj był on najmocniejszym dostępnym w ofercie Apple’a komputerem dla profesjonalistów.
iMac Pro, podobnie jak Mac Pro, nie należy do tanich komputerów, ale – o dziwo – jest bardziej opłacalny od nowej skrzynki Apple’a (choć oczywiście nie możemy go rozbudować po fakcie i nie jest tak potężny).
Kupując wariant w cenie nieco tylko wyższej od najtańszego Maca Pro, otrzymujemy maszynę z tym samym procesorem, ale za to dwukrotnie większą ilością pamięci operacyjnej, czterokrotnie większą ilością miejsca na dane i mocniejszą kartą graficzną (o wbudowanym monitorze najwyższego kalibru nie wspominając).
iMaca Pro możemy oczywiście wyposażyć w znacznie mocniejsze podzespoły, jeśli tylko budżet pozwoli i ośmielę się powiedzieć, że dla domowego studia lub niewielkiego zakładu produkcyjnego to właśnie iMac Pro będzie lepszym wyborem od Maca Pro. Tym bardziej, że w topowej konfiguracji i tak zapłacimy za niego ułamek tego, co trzeba by było zapłacić za podobnie skonfigurowanego Maca Pro:
Jakiego Maca wybrać – iMac
Wróćmy jednak do założonego budżetu. Nie każdy potrzebuje podzespołów klasy stacji roboczej, ale chciałby mieć komputer przynajmniej równający się ze stacją roboczą pod względem mocy obliczeniowej.
Tutaj na scenę wkracza zwykły iMac 5K, który w swojej najwyższej konfiguracji jest bardzo blisko najniższej konfiguracji iMaca Pro, a kosztuje od niego zauważalnie mniej. Do tego za mniej pieniędzy otrzymujemy ten sam, kapitalny wyświetlacz, oraz dwukrotnie więcej miejsca na dane.
Co więcej, w przypadku iMaca 27” możemy oszczędzić kilka tysięcy złotych samodzielnie rozbudowując RAM, czego nie da się w prosty sposób zrobić w iMacu Pro (konieczny jest kompletny demontaż urządzenia). W iMacu to kwestia kupienia kompatybilnych kości RAM-u i wsadzenia ich do slotów ukrytych pod klapką na obudowie.
iMac 5K niezmiennie pozostaje najlepszym wyborem do stacjonarnej pracy dla większości prosumentów, którzy potrzebują czegoś mocniejszego od MacBooka Pro, ale nie mają potrzeby inwestowania w Maca Pro czy iMaca Pro. Dodatkowo zaoszczędzone względem Maca Pro pieniądze pozwolą dokupić dobrej klasy drugi monitor – wyposażenie obowiązkowe choćby dla fotografów, którzy potrzebują przygotować swoje zdjęcia do druku. Ekran iMaca nie jest do tego idealny, gdyż nie oddaje wiernie stosowanych w druku przestrzeni barw.
Jakiego Maca wybrać – Mac mini
Niepozorny komputerek Apple’a zyskał uznanie profesjonalistów i prosumentów na całym świecie, ze względu na unikalne połączenie kompaktowych rozmiarów i mocy obliczeniowej. Jest to szczególnie prawdziwe w przypadku obecnej generacji, która zamiast niskonapięciowych podzespołów swojego poprzednika używa procesorów pełnonapięciowych.
Maca mini możemy teraz rozbudować nawet do 64 GB RAM-u i 2 TB pamięci na dane, choć niestety nawet w topowej odmianie będzie on odstawał wydajnością choćby od iMaca, gdyż najmocniejszy procesor, jaki można do niego wsadzić, to sześciordzeniowy Intel Core i7.
Oczywiście potrzeba też Maca mini nieco rozbudować: by mógł jakkolwiek zbliżyć się do proponowanego wyżej iMaca, trzeba do niego dokupić eGPU.
Zewnętrzny moduł z kartą graficzną znacząco podnosi wydajność Maca mini. Na potrzeby tego tekstu wybrałem dostępne w sklepie Apple’a rozszerzenie Blackmagik eGPU Pro, z kartą Radeon RX Vega 56. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by wybrać obudowę innego producenta i wstawić tam jeszcze mocniejszą kartę graficzną; od niedawna macOS Catalina obsługuje chociażby nowe karty grafiki AMD oparte o architekturę Navi.
Nawet po dodaniu drogiego eGPU nie zbliżamy się do założonego budżetu, zostaje więc sporo miejsca na dobry monitor. Filmowcy i graficy śmiało mogą postawić na dedykowany panel LG Ultrafine 5K, zaś fotografowie za pozostałe pieniądze bez trudu znajdą profesjonalny panel od Eizo czy BenQ.
Najsłabszy w stawce Mac mini nie jest najlepszą opcją dla wszystkich, ale pozostaje jednym z komputerów o najlepszym stosunku mocy do rozmiaru na rynku. Doskonale sprawdzi się w małym studio nagraniowym czy na biurku fotografa, który nie ma zbyt wiele miejsca, a przez wzgląd na konieczność używania dedykowanego monitora nie chce inwestować w iMaca.
Opcji w portfolio Apple’a nie brakuje
Jak widać, osoby poszukujące w portfolio Apple’a dobrego rozwiązania do poważnej pracy w domu wcale nie muszą sięgać od razu po Maca Pro.
Pozostałe komputery stacjonarne w ofercie firmy bez trudu poradzą sobie z większością zadań, jakie może przed nimi postawić statystyczny prosument, jednocześnie oferując nieporównywalnie wyższy stosunek mocy do ceny niż nowy Mac Pro.