Oto Android TV 10. Aplikacje nie będą już tak ociężałe
Android 10 jest już z nami od pewnego czasu, ale dopiero teraz Google udostępnił jego telewizyjną odmianę. Co nowego? Jeśli chodzi o funkcje użytkowe, niemal nic. Ale i tak warto zadbać, by nasz telewizor miał ten system.
Android TV jest systemem na telewizory i przystawki telewizyjne zbudowanym na bazie Androida, ale trudno nie odnieść wrażenia, że jest on rozwijany niejako z boku. Co szczególnie dziwi biorąc pod uwagę jego popularność wśród producentów inteligentnych telewizorów. Dopiero teraz stabilna wersja Android TV w wersji 10 została przekazana partnerom, mimo iż od premiery zwykłego Androida 10 minęło już sporo czasu.
Jakby tego było mało, nowości w funkcjach w zasadzie nie ma. To jednak nie oznacza, że nową wersją tego systemu nie warto się interesować. Niestety jej dostępność zależeć będzie od planów producentów telewizorów. Ci, jak niegdyś producenci telefonów, niechętnie aktualizują oprogramowanie w sprzedanym już urządzeniu. Choć na szczęście zdarzają się chlubne wyjątki od tej reguły.
Android TV 10 – co nowego?
Zmiany zainteresują przede wszystkim twórców aplikacji. Android TV wprowadza obsługę Android API w wersji 29, co oznacza, że appki będą mogły korzystać z większej liczby nowości wprowadzonych ostatnio do systemu Google’a. Android TV odziedziczy też po Androidzie 10 wszystkie rozwiązania związane z bezpieczeństwem. Co ważne, zmiany w budowie systemu mają zapewnić wyższą wydajność aplikacjom na tym samym sprzęcie.
Android TV 10 będzie też częściej aktualizowany. Co prawda niezupełnie o nowe funkcje, ale poprawki serwisowe (w szczególności te związane z bezpieczeństwem) będą mogły być stosowane niemal bez ingerencji producenta sprzętu za sprawą wprowadzenia mechanizmu Project Treble. Wraz z Androidem TV 10 pojawi się też odświeżona wersja Sklepu Play, ale ta ma trafić również i na starsze edycje tego systemu.
Twórcy aplikacji dla Android TV nie muszą kupować telewizora, by testować swoją pracę.
Przy okazji premiery Androida TV 10 Google zaprezentował proste urządzenie multimedialne, przeznaczone głównie dla deweloperów. Odtwarzacz o nazwie ADT-3 wyposażony jest w złącze HDMI 2.1… choć o faktycznych możliwościach HDMI 2.0, z jakiegoś względu. Na pokładzie znajduje się również czterordzeniowy procesor A53 z 2 GB DDR3 RAM.
ADT-3 nie będzie do kupienia w sklepach, hobbyści nie będą więc mieli dostępu do tego urządzonka. Będzie możliwe do nabycia wyłącznie dla zarejestrowanych twórców Google Play. Konkretna data wejścia ADT-3 do sprzedaży nie jest jeszcze znana.