REKLAMA

Dwa nowe argumenty za Kubernetesem w firmie. W razie gdyby pozostałe nie wystarczały

Kubernetes przebojem podbija rynek enterprise’owy, stając się jednym z preferowanych systemów do zarządzania skonteneryzowanymi aplikacjami. Vmware podkreślił swoje dalsze zaangażowanie w jego rozwój. Nie tylko słowami, ale również w ramach swoich produktów i usług.

kubernetes vmware vsphere
REKLAMA
REKLAMA

Gdybym miał wskazać jedno słowo, które było najczęściej powtarzane na Vmworld 2019 w Barcelonie, bez wątpienia wskazałbym Kubernetes. To zaprojektowana przez Google’a (dziś pod nadzorem open-source’owej społeczności i The Linux Foundation) platforma do orkiestracji aplikacyjnych kontenerów.

Tłumacząc z marsjańskiego na bardziej ludzki: to platforma do zarządzania, automatyzacji i skalowania aplikacji kontenerowych. Aplikacje kontenerowe w pewnym uproszczeniu bardzo przypominają wirtualizację komputerów, tyle że zamiast sprzętu, wirtualizowany jest system operacyjny. Kontenery dzięki temu są tańsze i łatwiejsze w utrzymaniu od całych wirtualizowanych komputerów. A wspomniane aplikacje mogą być dostarczone na urządzenie pracujące w zasadzie na dowolnym systemie operacyjnym.

Kubernetes ma szerokie wsparcie w branży, od Google’a po Microsoft. Czempionem tej platformy jest też Vmware.

Zaangażowanie Vmware’a w rozwój Kubernetesa jest widoczne już od długiego czasu. Zależna od Della spółka nie zamierza jednak spoczywać na laurach. Podczas Vmworld 2019 w Barcelonie ogłosiła dwie istotne nowości związane z jej produktami i Kubernetesem.

Pierwszą z nich jest zestaw produktów i usług zaprojektowanych z myślą o wspieraniu przedsiębiorstw w zakresie tworzenia, utrzymywania i zarządzania działającego na Kubernetesie oprogramowania. Mowa o Vmware Tanzu, a w szczególności o Tanzu Mission Control, z poziomu którego klienci Vmware’a mogą zarządzać wszystkimi swoimi kubernetesowymi klastrami niezależnie od tego, gdzie są uruchomione. Rozwiązanie to na razie weszło w fazę półotwartych (dostępnych na zaproszenie) beta-testów.

To dopiero początek. Jeszcze ciekawsza wydaje się unifikacja vSphere z Kubernetesem. Poznajcie Project Pacific.

Górnolotnie nazwany Project Pacific ma niewiele wspólnego z Oceanem Spokojnym. To inicjatywa mająca na celu transformację vShphere’a (platforma Vmware’u do wirtualizacji w chmurze) na platformę, w której Kubernetes jest natywnym rozwiązaniem. Firma pracuje nad tym wspólnie z Pivotalem.

kubernetes vmware vsphere class="wp-image-1034084"
REKLAMA

Podobnie jak Tanzu, również i Project Pacific na razie jest w fazie półotwartych beta-testów. Vmware twierdzi, że zainteresowanie jest ogromne i już teraz, choć dopiero ogłoszono inicjatywę, liczba chętnych firm do testów znacząco przewyższa dostępne do testów instancje rozwiązania. Dzięki Project Pacific administratorzy korzystający do tej pory z vSphere będą mogli wdrożyć i zarządzać kubernetesową infrastrukturą kontenerów wszędzie tam, gdzie działa vSphere: w chmurze lokalnej, hybrydowej czy publicznej.

Na razie nie jest jeszcze jasne kiedy Tanzu Mission Control i Project Pacific wyjdą z fazy beta-testów. Jedno jednak wydaje się oczywiste: Kubernetes to rozwiązanie, które ma bardzo ciekawą przyszłość. Zaangażowanie Vmware’a w jego rozwój to tylko kolejne tego potwierdzenie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA