W rozmowie na temat 5G minister cyfryzacji przyznał, że mamy zbyt restrykcyjne normy
Marek Zagórski odniósł się do ogłoszenia decyzji o sposobie przydzielania polskim operatorom częstotliwości pod sieć 5G. Daje przy tym nadzieję na zmiany norm PEM, które w naszym kraju są jednymi z najbardziej rygorystycznych w Europie.
Co prawda przedstawiciele naszego kraju idą w sukurs Amerykanom i dziękują Huaweiowi za współpracę, a przez to nadal nie wiemy, kto dokładnie będzie budował sieć 5G w Polsce, ale nie ma wątpliwości - prędzej czy później ona ruszy. Operatorzy szykują się już do zagospodarowania niezbędnych częstotliwości.
Ministerstwo Cyfryzacji pod koniec ubiegłego miesiąca ogłosiło, że polskie telekomy będą mogły uzyskać dostęp do pasm wymaganych do działania sieci 5G nie poprzez przetarg, a za pośrednictwem aukcji. Ta decyzja wywołała, bez zaskoczenie, falę niezadowolenia w branży.
Marek Zagórski odniósł się właśnie do sposobu, w jaki operatorzy będą ubiegać się o częstotliwości.
Minister cyfryzacji opinią na temat decyzji o zorganizowaniu aukcji podzielił się w rozmowie z portalem wnp.pl. Stwierdził, że taka forma przydzielania pasm to decyzja Urzędu Komunikacji Elektronicznej - a konkretnie prezesa. Potwierdza, że dzięki temu do budżetu państwa może wpłynąć więcej pieniędzy.
Kwestia finansowa jest tutaj zresztą newralgiczna i mówi się w kuluarach o „skoku na kasę” operatorów. Marek Zagórski przyznaje, że niepokój telekomów jest sporym minusem rozwiązania, na jaki się zdecydowano. Nie widać jednak szans na to, by decyzja została zrewidowana.
Jest za to szansa, że Polska zmieni normy PEM.
W kwestii aukcji nie pozostaje nam nic innego jak czekać, aż się rozstrzygnie, a to może zająć nieco czasu. Rozdzielenie taką samą drogą częstotliwości LTE trwało kilka miesięcy. Możliwe, że w przypadku 5G proces również będzie się przeciągał, co może opóźnić wdrożenie sieci nowej generacji.
Nie jest jednak wykluczone, że zanim w Polsce ruszy 5G, polscy politycy dokonają zmian w prawie dotyczącym tzw. norm PEM, które są w Polsce jednymi z najbardziej rygotystycznych w Europie. Co prawda megaustawa tych norm promieniowania elektromagnetycznego nie zmieniła, ale minister cyfryzacji zmian nie wyklucza.
Następnie dodał, że w pierwszej kolejności konieczne jest wprowadzenie narzędzi pozwalających na kontrolę budowy stacji bazowych, wyznaczania obszarów mocy urządzeń. Zagórski twierdzi, że chce wyposażyć w te narzędzia prezesa UKE i Inspektorat Ochrony Środowiska po to, by można było powiedzieć społeczeństwu: „szanowni państwo, państwo i jego agendy są w stanie kontrolować z jaką mocą emitują urządzenia.”
Marek Zagórski przekonuje też, że brak podjęcia tego tematu nie ma związku z trwającą kampanią wyborczą.