To może być petarda. Canon 50-80 mm f/1.1 byłby spełnieniem marzeń fotografów
Niektórzy kochają ogniskową 50 mm, dla innych obiektyw 80 mm jest najlepszy do portretów. A co, gdyby można było fotografować obiektywem 50-80 mm z jasnością f/1.1? Canon właśnie zgłosił wniosek patentowy na niesamowity obiektyw Canon 50-80 mm f/1.1. To marzenie portrecistów. Obiektyw, jakiego świat jeszcze nie widział.
Niedawno pisałem o patencie Canona na bezprzewodowe ładowanie aparatów i ustawianie AF okiem. Nie mogłem ominąć jednak kolejnego wniosku, opisującego fantastyczny nowy obiektyw zmiennoogniskowy.
Czy Canon pracuje nad obiektywem RF 50-80 mm f/1.1?
W amerykańskim urzędzie patentowym zgłoszono właśnie kilka wzorów obiektywów Canon 50-80 mm o różnej jasności: od f/1.1 do f/1.8. Najbardziej fascynuje oczywiście potencjalna wersja Canon 50-80 mm f/1.1, chociaż w zasadzie każda z wersji byłaby atrakcyjna.
Obiektyw o takich parametrach to byłaby prawdziwa petarda, szkła marzeń portrecisty. Mielibyśmy tu bowiem nie tylko wybitną jasność f/1.1, ale także zakres ogniskowych typowych do zdjęć portretowych. Jeśli dołożymy do tego jakość na poziomie np. Canona RF 85 mm f/1.2L USM, to otrzymamy zestaw wybitny.
Wniosek patentowy nie podaje dokładnie, do którego systemu aparatów miałby to być obiektywy. Patrząc jednak na ostatnie premiery japońskiej marki, nikt nie ma chyba jednak wątpliwości, że chodzi tu o system bezlusterkowców EOS-R.
Plotki mówią, że Canon planuje pokazać nowe obiektywy na początku 2020 r. Czy będzie wśród nich Canon RF 50-80 mm f/1.1? Być może, ale pamiętajmy, że od wniosku patentowego do działającego obiektywu na półce sklepowej jeszcze długa droga.
Co oszczędzą na braku lustra, to dołożą z nawiązką w wadze i wielkości jasnych szkieł
Canon pokazał już kilka imponujących, nowych szkieł do nowego systemy bezlusterkowców, w tym Canon RF 85 mm f/1.2L USM.
To bez wątpienia świetne szkło, które w testach ociera się o doskonałość. Nie mam wątpliwości, że Canon jest w stanie wykonać kolejnem wyśmienite obiektywy tego typu z najwyższej półki.
Popatrzmy na to jednak z niego innej strony. Taki obiektyw, choć zapewne niemal idealny optycznie, byłby zapewne ogromny, ciężki i bardzo drogi. To, co bezlusterkowce Canon EOS-R oszczędzają na braku lustra, to dołożą z nawiązką w wadze i wielkości jasnych szkieł.
Canon RF 85 mm f/1.2L USM waży 1,2 kg i podpięty do EOS-a R wygląda dosyć... nietypowo. Do tego kosztuje ok. 13 tys. zł, czyli więcej niż sztandarowy model aparatu tej serii. W przypadku Canon RF 50-80 mm f/1.1 mielibyśmy do czynienia nie tylko ze szkłem o większym zakresie ogniskowych, ale jeszcze nieco jaśniejszym. Można się zatem spodziewać jeszcze wyższej wagi, gabarytów i ceny. Problemem ergonomicznym byłoby z pewnością wyważenie zestawu. Środek ciężkości byłby przesunięty mocno w stronę obiektywu. No, chyba że Canon zaprezentuje razem z tym szkłem nowy, profesjonalny korpus na miarę EOS-1DX Mark II, ale o tym w świecie plotek cisza.
Tak czy inaczej, dobrze, że producenci się rozwijają, a my mamy w czym wybierać. To naprawdę interesujące, że przy tak dużych spadkach sprzedaży aparatów, mamy obecnie najlepszą ofertę sprzętu fotograficznego w historii.