REKLAMA

Zlikwidują obecny abonament RTV. Wprowadzą taki, który zapłacą wszyscy

Bardzo rozbawiły mnie informacje opublikowane przez niektóre media, które twierdziły, że nasz rząd postanowił zrezygnować z abonamentu RTV. Tak, postanowił zrezygnować z jego obecnej, mało efektywnej formy i wprowadzić nowy system, w którym nie uciekniemy od opłat.

Rząd ma pomysł na nowy abonament RTV. Zmusi nas do opłat
REKLAMA
REKLAMA

Cała nieścisłość wzięła się z krótkiej i mało konkretnej wypowiedzi Pawła Lewandowskiego, posła PiS, który pełni obecnie funkcję wiceministra kultury. Podczas swojego wystąpienia na konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości, zorganizowanej w Katowicach Lewandowski powiedział, że chciałby stworzyć w przyszłej kadencji system finansowania mediów publicznych, który nie byłby dolegliwy dla Polaków, a najlepiej w ogóle nieangażujący obywatela.

Czyli, jeśli PiS wygra wybory, to rzeczywiście - obecna forma abonamentu RTV przejdzie do historii. Ale tylko dlatego, że zastąpi ją nowy system.

Nowy abonament RTV - opłaty będą pobierane od nas automatycznie

W jaki sposób? Jak na razie nie wiadomo. Przynajmniej oficjalnie. Nieoficjalnie, ludzie dobrze poinformowani z planach polityków Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że opłata abonamentowa będzie najprawdopodobniej pobierana automatycznie w ramach corocznego rozliczania podatku PIT. Jest to bardzo proste i genialne rozwiązanie, jeśli chodzi o ściągalność samego abonamentu. Przypominam, że według aktualnych szacunków polskiej skarbówki, uiszczania comiesięcznej opłaty radiowo-telewizyjnej unika ok. 3 mln gospodarstw domowych, co oznacza, że ok. 9-10 mln Polaków ogląda telewizję nielegalnie. No, a przynajmniej za to nie płaci.

Gdyby doliczyć tę opłatę do corocznego podatku PIT, budżet TVP na pewno by wzrósł

Nie wiem tylko po co. Tzn. wiem - polskie media publiczne miałyby więcej pieniędzy do wydawania na swoje kolejne produkcje, które zupełnie mnie nie interesują. Założę się też (na przykład o wysokość obecnej opłaty abonamentowej), że wzrost ściągalności abonamentu nie pójdzie w parze z niczym szczególnym i kanały naszej państwowej telewizji nadal emitować będą niekończące się bloki reklamowe w przerwach między kolejnymi cudownymi produkcjami.

Argumenty o tym, że powinniśmy utrzymywać telewizję publiczną, ponieważ dba ona o nasz dostęp do informacji można włożyć między bajki. Tak, przyznaję, kiedyś tak było. Ale mowa tu o czasach, w których dostępne były tylko i wyłącznie państwowe stacje telewizyjne. W piątki na dwójce oglądało się wtedy stare amerykańskie filmy, a potem czekało się na Panoramę i wszyscy byli szczęśliwi.

Teraz działa to już trochę inaczej. Komercyjne stacje w Polsce stworzyły sobie kanały informacyjne, które emitują najnowsze wiadomości z kraju i ze świata przez całą dobę. I robią to na wyższym poziomie, nie domagając się za to żadnej stałej opłaty abonamentowej.

Nie znam nikogo, kto płaciłby abonament RTV w własnej, nieprzymuszonej woli

REKLAMA

Według mnie jest to zresztą rozwiązanie z minionej epoki, które przetrwało tylko dlatego, że partia, która wygrywa akurat wybory w Polsce bardzo lubi obsadzać państwowe stacje telewizyjne swoimi ludźmi. A że z czegoś trzeba im potem płacić, to jakoś nigdy nie zdecydował się na zmianę starego, dobrego systemu abonamentowego. Raz co prawda, oczywiście tuż przed wyborami do jego niepłacenia namawiał nas Donald Tusk, ale po tym, jak jego ugrupowanie doszło do władzy, zmienił zdanie.

Nie liczyłbym też na to, że Prawo i Sprawiedliwość podzieli się z nami jakimikolwiek szczegółami dot. nowego systemu uiszczania opłaty abonamentowej przed wyborami parlamentarnymi. Nie ma sensu zniechęcać do siebie ludzi w tak newralgicznym okresie. Cóż, poczekamy, zobaczymy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA