Fragmentacja? Google chwali się, że 12 modułów Androida będzie można aktualizować przez Sklep Play
Google od lat stara się skomponentyzować Androida, by móc równolegle rozwijać poszczególne jego moduły. Podczas konferencji I/O 2019 pochwalono się kolejnym sukcesem, który znacząco ułatwi serwisowanie tego systemu.
Otwarta natura Androida wydaje się jego szczególną zaletą. Dzięki niej producenci sprzętu mogą na jego fundamentach budować autorskie innowacje, przyspieszając rozwój tak zwanego ekosystemu androidowych urządzeń. Niestety taka fragmentacja systemu na jego poszczególne producenckie podwersje nie wpływa korzystnie na możliwość jego szybkiego serwisowania.
W teorii niemal każda łatka czy poprawka stworzona przez Google’a musi następnie być przetestowana i zmodyfikowana przez twórców EMUI, OxygenOS czy innych autorskich wersji Androida. Praktyka na szczęście wygląda nieco lepiej: coraz więcej elementów systemu może być łatanych bez konieczności wspomnianych testów lub znacząco je upraszczając. Począwszy od wersji Q, dystrybucja łatek będzie po raz wtóry nieco łatwiejsza.
Android Q z Project Mainline. Więcej łatek w Sklepie Play.
Podczas Google I/O 2019 twórcy Androida ogłosili, że już 12 różnych modułów systemowych może być aktualizowanych przez Sklep Play, pomijając całkowicie testy producentów sprzętu i operatorów komórkowych, bez szkody dla ich modyfikacji. Dokładnej listy jeszcze nie podano, ale jako przykład wykorzystano biblioteki do obsługi multimediów.
Project Mainline jest w zasadzie więc kontynuacją inicjatywy zapoczątkowanej przez Project Treble w systemie Android Oreo. Ta ma na celu komponentyzację oprogramowania operacyjnego oraz uniezależnianie poszczególnych jego składowych modułów od siebie.
Niestety, Project Mainline nie rozwiązuje dwóch problemów.
Pierwszy nie interesuje nas, użytkowników z Polski. Chodzi o potężny rynek chiński, na którym Sklep Play nie działa – choć to w zasadzie problem producentów sprzętu na tamten rynek i ich użytkowników, Google ma z tym niewiele wspólnego. Drugim są aktualizacje rozwojowe.
Te nadal będą musiały być testowane i przerabiane przez producentów sprzętu, Project Mainline nie umożliwia przejścia na nową edycję Androida bez zmian w dodanym od producentów kodzie źródłowym. Jednak to nie nowe funkcje są tu najważniejsze, a bezawaryjność i bezpieczeństwo. Najwyższy czas by konsumenci przestali mieć potrzebę dowiadywania się który producent jak często łata swoje urządzenia – to nie powinno nas obchodzić, bo wszyscy powinniśmy otrzymywać natychmiastowo krytyczne łatki.
Project Mainline, przynajmniej w teorii, ten problem rozwiązuje. Choć prawdopodobnie, tak jak w przypadku Project Treble, będzie on częścią tylko tych urządzeń, które fabrycznie będą miały preinstalowanego Androida Q lub nowszego, a nie otrzymają go drogą ewentualnej aktualizacji.