Nowy sposób na walkę ze smogiem w Polsce: ociepl dom i odlicz to sobie od dochodu

Mamy wreszcie rzeczywiste powody do zadowolenia. Chociaż już parę chłodniejszych dni pokazało dobitnie, że smog nie ma zamiaru wyprowadzać się z kraju nad Wisłą, to w kontekście walki z zanieczyszczeniem powietrza możemy mówić o światełku w tunelu. I to nie jedynym.

W końcu politycy przestali szafować naszym zdrowiem a smog traktować wyłącznie jako dodatek do kiełbasy wyborczej. W przepisach pojawiła się nowa ulga podatkowa. W efekcie każdy z nas będzie mógł w jakimś stopniu we własnym zakresie walczyć z zanieczyszczeniem powietrza. Już od przyszłego roku jako dochód podlegający opodatkowaniu nie będą traktowane bezzwrotne dotacje w ramach rządowego programu „Czyste powietrze”.

Furtkę na odliczenie od dochodu wydatków związanych z ociepleniem otwarto na ostatnim posiedzeniu Sejmu. Pierwotnie zakładano, że ulga tylko wtedy byłaby możliwa, jeżeli prace termomodernizacyjne przeprowadzono by po audycie energetycznym. Ostatecznie ustawodawca zrezygnował z takiego rozwiązania. O tym, czy w danym domu potrzebna byłaby termomodernizacja - mają decydować sami właściciele.

Z ulgi termomodernizacyjnej skorzystają nie tylko ci, którzy swój remont planują w nadchodzącym roku. Ale też ci, którzy modernizację rozpoczną wcześniej i kiedy ulga zacznie obowiązywać będą w trakcie prac.

W pierwszym zapisie nowa ulga podatkowa była tylko wtedy możliwa, jeżeli dotyczyłaby maksymalnie 23 proc. wydatków. Jednocześnie ustalono górną kwotę ulgi na 53 tys. zł. Tym samym chcąc skorzystać z tej propozycji, na tyle na ile się tylko da, trzeba było zainwestować w remont swojego domu co najmniej 230 tys. zł. Koszty modernizacji zaś są jednak znacznie mniejsze. Oscylują w granicach 200–400 zł a metr kwadratowy powierzchni użytkowej. Pierwotne więc wyliczenia mogły mocno ograniczyć liczbę osób, które z tej ulgi mogłyby skorzystać.

Po poselskiej poprawce w przepisach dotyczących nowej ulgi podatkowej zostały zapisy tylko dotyczące kwoty, czyli 53 tys. zł. Realizacja prac ociepleniowych nie powinna trwać dłużej niż 3 lata. Jeżeli w trakcie remontu kwota odliczenia nie miałaby pokrycia w dochodzie podatnika - mógłby on rozliczać się z tego w kolejnych latach. Ale nie dłużej niż przez 6 lat liczonych od roku podatkowego, w którym wydano pierwsze pieniądze na termomodernizacyjną inwestycję.

Ulga termomodernizacyjna to nie jedyna forma konkretnej i wymiernej pomocy dla tych, którzy ocieplając swój dom chcą realnie walczyć z niską emisją. Inną formą wsparcia mają być - w ramach programu „Czyste powietrze” - pożyczki na okres 15 lat z preferencyjnym oprocentowaniem, obecnie na poziomie 2,4 proc. Można starać się o nią bez konieczności występowania jednocześnie o dotację. Nie trzeba łączyć tych instrumentów finansowych.

W sukurs idą też znowelizowane przepisy ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów. Dotychczas funkcjonowała premia na prace termomodernizacyjne. Dzięki niej wydatki na ocieplenie budynku mogły być pomniejszone o 20 proc. Niestety, najcześciej do tej pory korzystały z niej spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe. Koszty skutecznie odstraszały właścicieli domów jednorodzinnych. Nowelizacja stwarza szansę na taką premię również dla gmin, które zdecydują się na termomodernizację domów osób dotkniętych ubóstwem energetycznym. Wyliczenia sprzed blisko roku Instytutu Badań Strukturalnych nie pozostawiają złudzeń: ciągle co ósmy Polak (ponad 12 proc. całej populacji) ma problem z ogrzaniem mieszkania w zimie. Co czwarta z tych osób to emeryt lub rencista.

Wszystkie informacje na temat możliwych ulg i pożyczek otrzymamy w jednym z 16 Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Teraz, jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów, możemy bilansować swoje przyszłe wydatki na termomodernizację.

Rząd już bowiem podał propozycje konkretnego wsparcia w ramach programu „Czyste powietrze”: