11 grudnia 2018 r. - tego dnia Fallout 76 znowu będzie dla mnie grywalny. Bethesda robi dokładnie o co prosiłem
Pamiętacie historię o domu, który znikał ze względu na idiotyczne decyzje podjęte przy projektowaniu gry? Na szczęście Fallout 76 niebawem zmieni się na lepsze, a ja w końcu będę mógł na poważnie przysiąść do tej produkcji. Bethesda robi dokładnie to, o co postulowałem.
Własna baza w Fallout 76 to bardzo ważny element rozgrywki. Postawiony od zera dom służy za szpital polowy, fabrykę amunicji, stołówkę, warsztat płatnerza czy mechanika. Dlatego pozwoliłem sobie nazwać debilizmem sytuację, w której mnie oraz setkom innych graczy usuwano domostwa dlatego, że w tym samym miejscu, pod moją nieobecność, inny gracz stawiał własną konstrukcję. Taki mechanizm to idiotyzm, który nie powinien znaleźć się w żadnej sieciowej grze wideo. Bethesda pokazała tym samym, że nie ma pojęcia, jak projektować rozgrywkę dla więcej niż jednego gracza.
Na szczęście twórcy gry Fallout 76 nasłuchują. Notują. Wyciągają wnioski.
Za pośrednictwem konta w serwisie Reddit Bethesda potwierdziła, że system usuwania nieruchomości odejdzie w niepamięć. Producenci gry zdecydowali się na dokładnie takie rozwiązanie problemu, o jakie postulowałem w swoim krytycznym materiale sprzed zaledwie kilku dni. Pisałem wtedy:
Okazuje się, że niemal dokładnie w ten sposób będzie działał Fallout 76 po aktualizacji. Zaplanowana na 11 grudnia 2018 r. łatka sprawi, że podczas wyszukiwania serwera do gry system będzie analizował sytuację pod kątem możliwych konfliktów nieruchomości. Jeżeli konflikt zostanie odnotowany, gracz zostanie o tym poinformowany i zaproponuje mu się przejście na nowy serwer. Oczywiście jeśli posiadacz gry będzie chciał pozostać przy aktualnym serwerze (bo np. są na nim jego znajomi), wtedy projekt jego domu zostanie spakowany do plecaka.
W trybie budowania pojawi się również nowa, bardzo pomocna funkcja o nazwie buldożer.
Buldożer pozwoli na usuwanie pojedynczych głazów, kamieni, krzewów, kłód oraz drzew z placu budowy. To fantastyczna wiadomość. Aktualnie wystarczy kamień wielkości arbuza, aby zniweczyć plan budowy wielkiej bazy wypadowej. Przeszkody nie da się w żaden sposób przesunąć ani zniszczyć, z kolei tryb budowy wymaga idealnie gładkiej powierzchni pod fundamenty.
Pojawienie się buldożera pozwoli na zasiedlenie zupełnie nowych, dotychczas ekstremalnie trudnych do budowy terenów. Jestem niezwykle ciekaw, jak wykorzystają to kreatywni gracze, których na serwerach Fallouta 76 naprawdę nie brakuje. Oczami wyobraźni już widzę te górskie warownie, wodne młyny, podziemne bunkry i cokolwiek przyjdzie do głowy mieszkańcom Krypty 76.
Inne usprawnienia zaplanowane na 11 grudnia 2018 r. to wsparcie dla proporcji ekranu 21:9, a także suwak FOV oraz możliwość rozmowy głosowej po naciśnięciu wybranego przycisku na klawiaturze. Bethesda pomyślała również o graczach, którzy zdobyli już 50 poziom doświadczenia. Wypełniając pasek rozwoju powyżej 50 poziomu gracz będzie miał wybór: albo dostanie nową kartę umiejętności, albo może przesunąć wcześniej zdobyty punkt SPECIAL.
Przed Falloutem 76 jeszcze długa droga, aby gra stała się godna kultowego uniwersum.
W redakcji Spider’s Web byliśmy zachwyceni możliwością wspólnego odkrywania postapokaliptycznego świata podczas beta-testów, lecz finalna wersja gry pozostawia w naszej opinii sporo do życzenia. Fallout 76 na pewno nie jest zły, ale tytuł pojawił się zbyt szybko. Gra cierpli na dolegliwości niewybaczalne dla jakiejkolwiek gry sieciowej. Tym bardziej cieszy, że Bethesda trzyma rękę na pulsie i stara się błyskawicznie naprawiać największe bolączki tego potworka.
Zaznaczyłem 11 grudnia 2018 r. w kalendarzu. Mam nadzieję, że do tego czasu zdążę się uporać z Red Dead Redemption 2, Pokemon Let’s Go oraz fabularnymi DLC do Spider-Mana. Z Falloutem 76 mam tak, że naprawdę chcę się zanurzyć w sieciową przygodę po same uszy. Niestety, przy aktualnym stanie gry jest to po prostu niemożliwe. Dlatego zupełnie szczerze, bez żadnych złośliwości, nie mogę się doczekać aktualizacji zaplanowanej na przyszły miesiąc.