REKLAMA

Ma tylko jeden aparat, ale za to... dwa ekrany. ZTE Nubia X to imponujący telefon, którego nigdy nie kupię

Nubia X to smartfon z zaledwie jednym aparatem, ale z dwoma wyświetlaczami. Po jednym na każdą stronę obudowy. Brzmi absurdalnie, ale jak się nad tym zastanowić, to pomysł ZTE wcale nie jest taki głupi.

zte nubia x dwa ekrany
REKLAMA
REKLAMA

Nubia, jak ty mnie zaimponowałaś w tej chwili. W zalewie klonów iPhone’a, które atakują nas od roku ze wszystkich stron paskudnymi notchami (z jeszcze bardziej paskudnymi płetwami w dolnej części obudowy), chińska firma ZTE miała na tyle szalony pomysł, że mojemu wewnętrznemu geekowi zaświeciły się oczka.

Nie mam oczywiście złudzeń - nigdy nie kupię tego telefonu.

Nawet jeśli siedziałbym w świecie Androida, a nie w złotej klatce zlokalizowanej w cupertyńskim rezerwacie, pragmatycznie zdecydowałbym się na coś z oferty Samsunga lub Huawei. Albo od jakiegoś innego dużego i znanego producenta, który nie traktuje naszego rynku po macoszemu.

Z reguły te większe firmy z rozwiniętą siecią dystrybucji w Polsce zapewniają nie tylko wsparcie gwarancyjne i pogwarancyjne, ale też w miarę nieźle podchodzą do kwestii aktualizacji systemu. U tych mniej znanych marek może być z tym problem i trudno im zaufać na takim samym poziomie.

zte nubia x dwa ekrany

Jest jednak coś pociągającego i kuszącego w takich projektach jak ZTE Nubia X.

Producent zdecydował się na umieszczenie w obudowie tylko jednego aparatu, i to na pleckach. Dzięki temu stworzył też bezramkowy ekran, którego nie szpeci wycięcie na aparat i czujniki. Nie ma tu też płetwy na dole obudowy - jak w tych potworkach, które łączą najgorsze z dwóch światów: dolną ramkę z Samsunga i notcha z iPhone’a.

Przy takiej konstrukcji smartfona pojawia się jednak problem ze zdjęciami typu selfie. ZTE rozwiązało go poprzez… zamontowanie na pleckach telefonu Nubia X dodatkowego ekranu, który pokazuje podgląd z głównej kamerki po przekręceniu telefonu tyłem do przodu. Co tu dużo mówić - jest to rozwiązanie wprost genialne w swej prostocie.

Nubia X oczywiście nie jest pierwszym nietypowym smartfonem wydanym w ostatnim czasie.

Nie da się ukryć, że po premierze iPhone’a X ruszyły kserokopiarki, głównie u azjatyckich producentów. Co prawda formalnie pierwszy notch pojawił się w Essential Phonie, ale to telefon Apple’a był wzorem dla większości firm, które na notcha i niemal bezramkowy ekran się zdecydowały.

zte nubia x dwa ekrany

Kilka z nich się jednak wyłamało. Na pomysł, by zrobić bezramkowy telefon bez notcha, wpadli projektanci takich urządzeń - również rodem z Chin - jak Oppo Find X i Xiaomi Mi Mix 3 (ze sliderem wysuwającym aparaty) i Vivo Nex S (z malutkim wysuwanym modułem aparatu).

Pomysł, jaki miał ZTE, podoba mi się jednak dużo bardziej.

Urządzenie ma przy tym naprawdę niezłe parametry jak na cenę, która w przeliczeniu na złotówki (bez uwzględniania cła i podatku) wynosi ok. 1800 zł. Jej sercem jest układ Snapdragon 845 wspierany przez 6 GB lub 8 GB RAM i może mieć 64 GB, 128 GB lub 256 GB pamięci wewnętrznej.

Główny i jedyny aparat ma dwa obiektywy (24 Mpix, f/1.7 i 16 Mpix, f/1.8). Do tego dochodzi akumulator o pojemności 3800 mAh ze wsparciem dla Quick Charge 4.0 i wszelkie niezbędne moduły łączności. Wisienką na torcie jest Android 8.1 Oreo na pokładzie.

zte nubia x dwa ekrany

Przedni panel typu LCD ma 6,26-calową przekątną i rozdzielczość 2280 na 1080 pikseli, co przekłada się na proporcje 19:9. Zajmuje aż 93,6 proc. frontu. Do tego dochodzi drugi ekran typu AMOLED na pleckach, który ma przekątną długości 5,1-cala i rozdzielczość 1520 na 720 pikseli.

To na nim widać podgląd podczas robienia zdjęć typu selfie.

Na dodatkowym ekranie można wyświetlić dodatkowe informacje, które będą widoczne np. po odłożeniu telefonu ekranem do dołu na biurko. Dzięki wykorzystaniu technologii AMOLED nie ma co obawiać się ogromnego poboru prądu, jeśli będzie on pokazywał np. tylko kilka ikonek na czarnym tle.

ZTE chwali się, że deweloperzy będą mogli wykorzystać dodatkowy ekran w swoich grach, ale nie oszukujmy się - nikt tego nie będzie traktował poważnie. Dodatkowe funkcje tego wyświetlacza oczywiście są tylko niepotrzebnym bajerem, ale sam pomysł na podgląd selfie jest świetny.

zte nubia x dwa ekrany

Nubia X po prostu mi się podoba.

Jedyne, co zmieniłbym w tym projekcie, to boczne ramki - wolałbym, by były… grubsze. Zdaję sobie sprawę, że ZTE chciało, by były one jak najcieńsze, ale wolę podejście Apple’a, u którego ramka przy każdej krawędzi ma tę samą grubość. Nie zmienia to faktu, że ZTE udało się wzbudzić we mnie pozytywne emocje.

Chiński wynalazek przypomina nieco rosyjskiego Yotaphone’a, czyli inny telefon z dwoma ekranami, który w podobny sposób zaintrygował mnie lata temu. W tamtym urządzeniu zamontowano na pleckach wyświetlacz nie kolorowy, a wykonany z tzw. e-papieru, by telefon mógł zastąpić czytnik e-booków.

Tak jak jednak Yotaphone nigdy nie wszedł do mainstreamu, tak jestem przekonany, że Nubia X również będzie projektem, o którym za kilka lat nikt nie będzie pamiętał. Zapewne trafi na ten sam śmietnik historii, co takie wynalazki jak Xperia Play czy smartfony HTC wykrywające siłę nacisku na obudowę.

Zresztą i tak wolę swojego iPhone’a z notchem.

Wcięcie w ekranie to kompromis, który pozwolił Apple’owi pozbyć się ramek bez rezygnowania z przedniego aparatu z kamerą True Depth. Producent wyeliminował przy okazji też czytnik linii papilarnych - bez zatapiania go pod ekranem, przenoszenia na plecki urządzenia czy umieszczania na krawędzi obudowy.

Z perspektywy czasu stwierdzam, że to była świetna decyzja. Korzystam z Face ID od roku i nie chciałbym już wracać do skanera odcisków palców, niezależnie od tego, w którym miejscu obudowy zostałby umieszczony. Korzystam z tego zabezpieczenia w końcu nie tylko na ekranie blokady.

Wiele osób zapomina, że Face ID to coś więcej niż tylko sposób odblokowania telefonu.

REKLAMA

Wykorzystuję to zabezpieczenie do autoryzacji płatności Apple Pay i do rozwijania treści powiadomień na ekranie blokady bez dotykania urządzenia. Korzystam z niego przy logowaniu się w aplikacjach bankowych i do potwierdzania transakcji w App Storze. A w zimę dzięki Face ID mogę zrobić to wszystko bez zdejmowania rękawiczek.

ZTE Nubia X z kolei ma śliczny prawdziwe bezramkowy ekran bez notcha, a jej projektanci wpadli na naprawdę ciekawy i nowatorski pomysł, by umożliwić robienie zdjęć typu selfie głównym aparatem, ale w tym modelu nadal stosowany jest czytnik linii papilarnych - a dokładnie dwa czytniki na krawędziach obudowy. A to dla mnie większy minus niż ten niesławny notch.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA