YEP powie ci, ile zarobisz w pracy i czy w ogóle się do niej nadajesz. Startuje nowa platforma dla Milenialsów
YEP to idealna platforma dla nowicjuszy na rynku pracy. Składa się m.in. z kalkulatora przyszłych zarobków, testu kompetencji, bazy ofert pracy, praktyk i staży. Całość jest idealnie skrojona pod potrzeby Milenialsów.
Sytuacja demograficzna Polski nie napawa optymizmem. Już w 2050 roku na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadać będzie aż 91 emerytów. To ogromne obciążenie dla całej gospodarki. Według GUS w 2050 roku liczba osób w wieku produkcyjnym skurczy się aż o 8 mln w porównaniu z 2015 rokiem. Dlatego tak ważny jest odpowiedni wybór zawodu przez pokolenie, który obecnie wchodzi na rynek pracy.
Już teraz 18 proc. mieszkańców Polski to osoby w wieku 15-29 lat. To 6,9 mln osób, które podejmują jedne z najważniejszych decyzji, jakie bez dwóch zdań ukształtują przyszłość ich, a także całego społeczeństwa.
Niestety na razie sytuacja zawodowa młodych nie wygląda najlepiej.
Według Eurostatu aż 900 tys. Polaków z grupy wiekowej 18-29 lat nie pracuje, nie uczy się i nie szkoli. Wielu z nich ma przy tym bardzo wygórowane wymagania. Co czwarty respondent badania „#MłodziPrzyGłosie” oczekuje, że w przyszłości będzie zarabiać średnią krajową tj. ok 3200 zł na rękę, ale większość z nich chce zarabiać dwukrotność tego wynagrodzenia. Niestety w istocie nawet osoby powyżej 24 roku życia często nie są w stanie określić swoich planów zawodowych.
Naprzeciw ich oczekiwaniom wychodzi startująca dziś nowa, internetowa platforma edukacyjna YEP.
W skrócie - YEP (Youth Empowered Program) to kilka kluczowych elementów:
- Test predyspozycji zawodowych,
- Test kompetencji,
- Kalkulator wynagrodzeń,
- Baza ofert pracy,
- Baza publikacji i artykułów oraz porad z zakresu rozmów kwalifikacyjnych czy tworzenia CV.
Brzmi dość standardowo, ale wykonanie standardowe na pewno nie jest.
Zacznijmy od kalkulatora, który fundacja Sukces Pisany Szminką przygotowała wspólnie z Citi Bankiem Handlowym i firmą Coca-Cola. Otwiera go pytanie: „Myślałeś/aś o swoim życiu za 15-20 lat?". A to sam początek, który ma pomóc młodemu człowiekowi w wyliczeniu minimalnych zarobków, jakie powinien osiągnąć w wieku 35-40 lat, aby żyć zgodnie z preferencjami i marzeniami.
Pytań jest 13 i dotyczą życia rodzinnego, miejsca zamieszkania, preferowanego środka komunikacji czy nawet stylu spędzania wolnego czasu. W końcu jedni preferują niskobudżetowe, autostopowe wyjazdy, a drudzy wczasy all inclusive. Podobnie jedni nie wyobrażają sobie podróży do pracy w komunikacji miejskiej, gdy drudzy śmigają na rowerach czy wrotkach.
Kalkulator pozwala wyliczyć optymalny budżet i tym samym pomóc w planowaniu przyszłości.
Podobnie niestandardowe są testy predyspozycji zawodowych i kompetencji. Nie składają się z nudnych pytań w stylu „jakie masz oceny z matematyki?". Są zdecydowanie bliżej nowoczesnego stylu bycia. Dotyczą ulubionego dokumentu obejrzanego na Netfliksie, najmilej wspominanej książki, tematów poruszanych podczas piątkowych imprez czy listy śledzonych youtuberów.
Po wypełnieniu takiego testu młodzi dostają listę kilku zawodów odpowiadających udzielonym odpowiedziom i ich pełne opisy wraz ze ścieżką kariery. Twórcom bardzo zależało na tym, aby nie były to tylko frazesy.
Opisy przedstawiać mają także ciemne strony danej profesji.
Dzięki temu adepci dziennikarstwa wiedzieli będą, że nie każdy dzień to rozmowy z informatorami na tropie wielkiej afery, a początkujący konsultanci poznają prawdziwą naturę ich doradztwa. Każda ścieżka ma zostać przedstawiona w przejrzysty sposób, co ułatwi młodym wybór.
Kibicuję takim inicjatywom z całego serca, bo sam niedawno wchodziłem na rynek pracy.
Dobrze wiem, że młodym ludziom brakuje rzetelnej pomocy i przewodników na pełnej meandrów ścieżce rozwoju zawodowego. Zwykle wydaje się, że tam, gdzie nas nie ma trawa jest bardziej zielona, ale przecież może być to tylko złudzenie - nie przyglądaliśmy się jej z bliska. Dokładnie to samo odnosi się do rynku pracy, gdzie tak wiele kierunków kusi Milenialsów wspaniałymi perspektywami. Niestety wielu z nich przez długie miesiące nie wychodzi z etapu nieświadomej niekompetencji. Dlatego mam nadzieję, że YEP zachęci do proaktywnego poszukiwania własnego sposobu na życie.