REKLAMA

Polskie sklepy nie cieszą się popularnością za granicą. Z czego to wynika?

PayPal wspólnie z IPSOS przeprowadził badania, z których wynika, że polskie sklepy nie cieszą się dużą popularnością za granicą. Co zachęca kupujących do sięgania po produkty z innych krajów? A co im przeszkadza?

Zakupy w Internecie? Tak, ale nie w Polsce. Zagranica nie lubi u nas kupować
REKLAMA
REKLAMA

Respondenci odpowiadali na pytanie: Biorąc pod uwagę zakupy online, w którym z krajów lub regionów dokonałeś/aś zakupów w ciągu ostatnich 12 miesięcy?

Niestety, polskie sklepy internetowe najczęściej nie kwalifikowały się nawet do pierwszej „20" w rankingach przeprowadzonych w 31 krajach. Wyjątkiem są nasi sąsiedzi i kraje bliskie nam kulturowe lub będące celem emigracji:

  • Niemcy (miejsce w rankingu danego kraju: 9),
  • Czechy (#5),
  • Irlandia (#9)
  • Węgry (#9).

Polacy najczęściej sprzedają w internecie części samochodowe.

Żadnym zaskoczeniem nie jest też fakt, że kolejne miejsca w zestawieniu zajmują ubrania czy sprzęt sportowy. Wysoko są również dobra kultury jak muzyka czy gry. Zamówienia w polskich e-sklepach najczęściej pochodzą z Niemiec, USA, Wielkiej Brytanii, Francji oraz Holandii.

zakupy w internecie paypal class="wp-image-802150"

Internetowy handel transgraniczny kwitnie.

Aż 55 proc. konsumentów kupuje online.

Głównym motywatorem jest w tym przypadku niższa cena czy niedostępność produktów ojczyźnie.

zakupy w internecie paypal class="wp-image-802153"

Nie zawsze jest jednak kolorowo.

Co czwarty konsument obawia się wysokich kosztów dostawy.

Niewiele mniej osób zniechęca również długi czas oczekiwania na przesyłkę czy wręcz strach przed jej niedostarczeniem.

zakupy w internecie paypal class="wp-image-802156"

Jak na tym rynku działa PayPal i jak stara się pomagać obu stronom: sprzedającym i kupującym? O tym rozmawiamy z Marcinem Glogowski odpowiedzialnym za działalność PayPal w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

 class="wp-image-801883"
Marcin Glogowski, General Manager, PayPal Central & Eastern Europe.

Karol Kopańko, Spider's Web: Jak Pan myśli – jakie czynniki najbardziej przyczyniły się do tego, że zaczęliśmy szukać lepszych lub tańszych produktów poza granicami swoich krajów?

Marcin Glogowski, PayPal: W świecie handlu już od dawna nie ma granic, a Internet otworzył przed konsumentami zupełnie nowe możliwości. Szukamy lepszych rzeczy w lepszych cenach na całym świecie, bo po prostu możemy – niezależnie od szerokości czy długości geograficznej. Perspektywa klientów nie ogranicza się więc już tylko do lokalnego podwórka – według badania IPSOS z 2016 roku, 22 proc. polskich Internautów kupowało w sieci poza Polską. Teraz ta liczba wzrosła – to już 38 proc.

Część z nich do płatności wybiera PayPal. W Europie Środkowo-Wschodniej macie 5,5 mln aktywnych kont, w tym jedno moje. Skąd się bierze powodzenie Pana firmy?

Popularność PayPal może wynikać z faktu, że wybierając formę płatności, użytkownicy w Polsce najczęściej biorą pod uwagę jej wygodę (37 proc.), szybkość (32 proc.) i bezpieczeństwo (31 proc.). Podobnie jest na całym świecie – we wszystkich przebadanych krajach dla konsumentów najważniejsze jest bezpieczeństwo (44%) i wygoda (36%) transakcji. Nieco inaczej jest jednak w przypadku szybkości – globalnie, więcej klientów (30 proc.) przykłada wagę do tego, ile sklepów akceptuje wybrany sposób płatności, niż do prędkości samej transakcji (29 proc.).

Z drugiej strony, z zakupami transgranicznymi wiążą się również pewne obawy. Badani e-konsumenci zwracają uwagę, że przed kupnem w innych krajach powstrzymują ich przede wszystkim lęk, czy ich zamówienie na pewno do nich dotrze (24 proc.) oraz ewentualne trudności związane ze zwrotem towaru (22 proc.). PayPal oferuje rozwiązania, które są odpowiedzią na te problemy.

PayPal bardzo często pokrywa koszt zwracanych przesyłek. Jaka biznesowa logika za tym stoi?

Chcemy po prostu ułatwiać zakupy online. Czasami zamówiony towar nie spełnia oczekiwań. Z PayPal możesz go zwrócić bez problemu, a koszty odsyłki mogą zostać pokryte przez nas.

Dlaczego to robicie?

Chcemy być niezawodnym partnerem, który oferuje bezpieczne, szybkie i wygodne rozwiązania – zarówno lokalnie, jak i za granicą. Dodatkowo, 22 proc. ankietowanych klientów z całego świata przyznało, że przed zakupami w zagranicznych e-sklepach powstrzymują ich właśnie potencjalne trudności związane ze zwrotem towaru. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zniwelować te bariery.

Ochrona kupujących to jedno. A ochrona sprzedających?

Właśnie stworzyliśmy Program Ochrony Sprzedających, który chroni ich przed utratą pieniędzy w wyniku roszczeń i obciążeń zwrotnych (tzw. chargebacków). Program obejmuje dwie szczególne sytuacje, w których konsumenci składają skargi: gdy przedmiot nie dociera do kupującego lub gdy doszło do nieautoryzowanej transakcji.

Jak to działa w praktyce?

Jeśli transakcja spełnia określone wymagania, pomożemy w rozwiązaniu problemu. Nie pobieramy za to żadnych opłat. Chcemy, aby handel w sieci był bezpieczniejszy, a dzięki ochronie sprzedających nasi sprzedający mogą skupić się na rozwijaniu swojej firmy wiedząc, że mogą liczyć na nasze wsparcie.

Przejdźmy teraz na lokalny rynek. Czy dane pokazujące, że polski e-commerce nie jest silny za granicą nie są zaskoczeniem? 

Polska pozostaje jednym z najszybciej rozwijających się rynków pod względem e-handlu w Europie – z dwucyfrowym wskaźnikiem wzrostu. Przychody z polskiego e-commerce w pierwszej połowie 2018 roku wyniosły 8,194 mln dol. (wzrost o 10,7 proc. w stosunku do 2017), podczas gdy globalna sprzedaż wyniosła 2,30 bilionów dol. w 2017 roku. Skala możliwości stojąca przed małymi i średnimi przedsiębiorstwami z Polski jest więc ogromna.

Z kolei, gdy Polacy płacą za granicą, to coraz częściej robią to także Revolutem. Czy PayPal nie obawia się konkurencji ze strony tego fintechu? W końcu Revolut ma zwykle lepsze kursy

PayPal miał, ma i zawsze będzie mieć konkurencję. Płatności online to dynamiczna branża z wielkimi możliwościami. Pojawianie się nowych pomysłów to naturalna kolej rzeczy, która pozytywnie wpływa na całą branżę.

Jesteśmy liderem na rynku płatności cyfrowych, ale nie osiadamy na laurach. Uważnie obserwujemy konkurencję i stale wdrażamy kolejne innowacje. Rozwijamy również współpracę z naszymi partnerami tak, aby dotrzeć do jeszcze większego grona odbiorców. Przebudowaliśmy naszą platformę, udostępniliśmy nowe – pionierskie w branży – narzędzia, jak choćby One Touch. Dodatkowo kupujemy firmy, które zajmują się wdrażaniem innowacji w zakresie płatności i bezpieczeństwa: przykładem mogą służyć Braintree, Paydiant, CyActive czy Xoom. W ten sposób konsekwentnie wzbogacamy ofertę, proponując naszym klientom coraz więcej.

REKLAMA

Wielu naszych konkurentów ma ograniczone możliwości działania, np. działają tylko na konkretnych urządzeniach lub systemach operacyjnych. To spore utrudnienie. PayPal nie ma tutaj praktycznie żadnych limitów. Dodatkowo, z naszych działań korzystają też operatorzy kart bankowych – 250 mln naszych klientów płaci właśnie nimi, chociaż za pośrednictwem wirtualnego portfela.

Zatem nawet jeśli rywalizujemy w pewnych aspektach, nie zapominamy o współpracy. Wierzymy, że konkurencja tworzy świetne pole do rozwijania kolejnych innowacji. A to z kolei najlepsze, co może być dla wszystkich naszych użytkowników.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA