Fundamentalna zmiana na Instagramie. Hashtagi mogą zniknąć z opisów zdjęć
Instagram testuje nową funkcję, którą jest ukrywanie hashtagów pod postami. Zdjęcia mogą być opisane hashtagami, ale odbiorcy tego nie zauważą.
Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów Instagramu są hashtagi opisujące zdjęcia. Ten element jest integralną częścią serwisu i stał się na tyle ważny, że od jakiegoś czasu możemy śledzić hashtagi, a nawet relacje Instagram Stories wyświetlające materiały oznaczone konkretnym hashtagiem. To sprawia, że hashtag ma obecnie na Instagramie taką wartość jak… inny użytkownik.
Mimo to Instagram testuje opcję ukrywania hashtagów.
Wszyscy wiemy, jak to jest z postami na Instagramie. Z jednej strony chcemy dotrzeć do jak największej grupy odbiorców, więc stosujemy wiele hastagów. Z drugiej, ta mnogość wygląda po prostu źle i przypomina błaganie o atencję. Z tego względu nowość Instagramu ma sens.
Serwis testuje funkcję ukrywania hashtagów na takiej zasadzie, że będą one niewidoczne dla widzów, ale będą indeksowane, więc odbiorcy śledzące konkretne hashtagi dotrą do naszych zdjęć. Dla autora oznacza to same zalety. Dla widza też, bo z opisów znikną niepotrzebne ciągi najdziwniejszych zbitek słów.
Mały minusem jest fakt, że po wprowadzeniu zmiany użytkownicy będą mieli utrudniony dostęp do nowych, ciekawych hashtagów. Trudniej będzie znaleźć te bardziej niszowe, skoro będą one niewidoczne. Z drugiej strony, nowa funkcja będzie opcjonalna, więc można będzie zostawić hashtagi w opisie tak, jak do tej pory.
Pojawiają się też głosy mówiące, że Instagram testuje tzw. geofencing, czyli ograniczenia widoczności postów na konkretnym regionie świata.
Na pierwszy rzut oka nowości nie są ważne, ale dla Instagramu mogą być bardzo istotne.
Tak jak wspomniałem, hashtagi to sama esencja Instagramu. Jakiekolwiek zmiany funkcjonowania tak bazowej funkcji muszą być idealnie przemyślane. To jak prace przy samych fundamentach domu. Jeśli coś pójdzie nie tak, cała konstrukcja może na tym ucierpieć.
Nic dziwnego, że nowa funkcja w pierwszej fazie jest testowana, a nie zostaje wdrożona u wszystkich użytkowników. Ja jeszcze jej nie widzę, ale myślę, że zacznę z niej korzystać, kiedy tylko będę mógł.