Diablo 3 na Switcha to już fakt. A Overwatch? „Jest wykonalny”
Co ciekawe, Diablo 3 na Switcha przygotowywali m.in. ludzie od portu Skyrima.
Miesiące plotek i przecieków zostały już potwierdzone - Diablo 3 na Switcha zostało oficjalnie zapowiedziane. Wydanie Eternal Colletion uwzględni oczywiście dodatek Reaper of Souls, pakiet Przebudzenie Nekromantów i wszystkie aktualizacje, jakich gra doczekała się na pozostałych platformach przez sześć lat swojego istnienia. Do tego dojdą bonusy na wyłączność Switcha w rodzaju zbroi Ganondorfa z The Legend of Zelda czy kurczaka w roli towarzysza. Premiera portu nastąpi jeszcze w tym roku.
Pete Stilwell, starszy producent Blizzarda, zdradził kulisy powstawania tej długo wyczekiwanej wersji. Proces był podobno płynny i zajął zaledwie dziewięć miesięcy. Największym wyzwaniem była konwersja grafiki, filozofię grania na konsoli dopracowano już bowiem przy portach na PS4 i Xboksa One. W przypadku wszelkich problemów Nintendo zawsze służyło pomocą.
Wersję na Switcha przygotowywało „ośmiu lub dziewięciu” pracowników Blizzarda we współpracy ze studiem Iron Galaxy.
Niektórzy mogą je kojarzyć z portu Skyrima na Switcha, który był dobrej jakości. Tamtejsi deweloperzy przenieśli też Crasha Bandicoota: N. Sane Trilogy na PC. A to tylko ich ostatnie osiągnięcia. Iron Galaxy przez lata wyspecjalizowało się w portowaniu gier na najróżniejsze platformy. Biorąc pod uwagę ich doświadczenie, można być raczej spokojnym o Diablo 3 na Switcha.
Jeszcze ważniejsze może być jednak to, że według Stilwella praca nad tym projektem była przetarciem szlaku dla potencjalnych portów gier Blizzarda na Switcha.
Niby to tylko takie tam PR-owe gadanie, ale jednak przyszłość rzeczywiście rysuje się ciekawie. Co dalej? Overwatch na Switcha? Hearthstone? Te dwie gry, w przeciwieństwie do takiego StarCrafta 2 czy Heroes of the Storm, wydają się jak najbardziej realne na konsoli Nintendo. Stilwell podkreśla jednak, że dziewięciomiesięczne, płynne portowanie Diablo 3 nie oznacza, że teraz każdy kolejny projekt przebiegałby tak samo. Wszystkie gry Blizzarda są unikalne i równie unikalne są ich silniki. Tak czy inaczej Hearthstone na Switcha, po tym jak już wyszedł na smartfony, wydaje się samograjem.
A Overwatch? Stilwell w rozmowie z GameSpotem przyznał, że jego port jest „wykonalny”.
I coś mi mówi, że nie powiedział tego niechcący. Ziarno zostało zasiane, a teraz wszystko pewnie zależy od tego, jak posiadacze Switcha przyjmą Diablo 3. Jeśli sprzedaż będzie równie mocna jak związany z tą wersją hype, Blizzard z pewnością będzie myślał o kolejnych portach. Ale czy ktoś ma w ogóle wątpliwości, że Overwatch na Switcha sprzedawałby się jak ciepłe bułeczki?
A wracając jeszcze do Diablo 3 - łapcie świeży zwiastun nadchodzącej wersji: