Uber odleciał. Oto 6 latających taksówek przyszłości oraz 6 lądowisk dla nich
Tegoroczna konferencja poświęcona miejskiemu transportowi lotniczemu, zorganizowana przez firmę Uber zakończyła się tym co zawsze: pokazano wiele świetnych projektów i kilka prototypów. Nie wiem, jakim cudem Uber chce rozpocząć loty komercyjne w 2023 r., ale cóż - nie mówię, że nie jest to niemożliwe.
Zacznijmy od latających samochodów pojazdów, których projekty zaprezentowano na konferencji. Ich liczba jest jedną z tych rzeczy, która sprawia, że nie do końca wierzę w sukces latającego Ubera. Pokazano 6 prototypów, więc nie sposób przewidzieć który z nich ma jakiekolwiek szanse na to, żeby trafić do masowej produkcji.
Przypominam: Uber zapowiada, że w 2023 r. będzie oferował swoje powietrzne usługi w Dallas, Fort Worth, Frisco (TX) i Los Angeles. W 2018 r. nie wiadomo nawet, czy którykolwiek z zaprezentowanych poniżej prototypów tych pojazdów jest w stanie spełnić wymarzoną specyfikację Ubera, czyli: napęd elektryczny, pionowy start, lekka waga, jak najdłuższy czas pracy na akumulatorze, pełna autonomia. No ale projekty same w sobie wyglądają ładnie:
Embraer proponuje duży pojazd, pilotowany przez człowieka:
Aurora Flight Sciences należąca do Boeinga stawia na autonomiczne latające pojazdy:
Projekt firmy Karem:
Bell pokazał na razie samą kabinę:
Pipstrel Vertical Solutions zaproponowało z kolei mały, zwinny samolocik:
Uber ma też swój własny projekt:
Za trzy lata podobno, któryś z tych demo-carów ma być gotowy do testów. Który? Trudno powiedzieć. Oprócz projektów pojazdów Uber ma już nazwę swojej nowej usługi. UberAIR. A, no i projekty miejskich portów lotniczych, na których powietrzna flota Ubera będzie odbierała i zabierała pasażerów.
Kolejna kwestia to miejskie lądowiska dla Uber Air.
Tutaj znowu: same wirtualne projekty. Osobiście najbardziej podoba mi się ten od Humphreys & Partners. Ich projekt wygląda, jak połączenie fantastyki z lat 70-80 z nowoczesnym miejskim ogrodem. Najbardziej realnym z kolei wydaje się być projekt autorstwa GannettFleming. Takie miejskie porty lotnicze mogłyby być budowane np na dachach parkingów wielopoziomowych.
Projekt Humphreys & Partners:
Tu z kolei miejski ul od firmy Beck:
Pickard Chilton wydaje się być z kolei fanem Bladerunnera:
Lądowisko nad drogą szybkiego ruchu firmy Corgan:
Lądowiska od Gannett Fleming można zbudować na dachach parkingów wielopoziomowych:
A to jest po prostu brzydkie:
Uber Air to na razie wstępne projekty i wizualizacje bez większych szans na powodzenie.
Skąd u mnie tyle sceptycyzmu? 5 lat wydaje mi się po prostu zbyt krótkim okresem na realizację tak ambitnego projektu. Dodajmy też, że Uber nie dysponuje też nieskończonym budżetem, żeby realizować go bez przeszkód, w przyspieszonym tempie. Uber jak dotąd nie zarobił ani centa. To może okazać się sporą przeszkodą. No chyba, że inwestorzy znów uwierzą Uberowi i kupią wizję miejskiego transportu powietrznego.
Taką wizję nie jest łatwo sprzedać. Elon Musk na przykład, który (czasem z nudów) porywa się na równie szalone projekty stwierdził na przykład, że latające taksówki nie są dobrym pomysłem. Chociażby dlatego, że w razie awarii podczas lotu, pasażer takiej taksówki ma - mówiąc bardzo delikatnie - przechlapane.