Niech was rekordowe wyniki Apple'a nie zmylą - sprzedaż iPhone'ów spada
Ze względu na dość drażliwy (dla fanów marki) temat uściślijmy jedno od razu - nie, Apple się nie kończy. Tak, Apple zarabia gigantyczne pieniądze. Tak, Apple to wciąż najbardziej rentowna spółka technologiczna świata.
Już? Zanotowane? Jeśli tak, to dajcie mi jedno w spokoju napisać - Apple zaczyna mieć problem z iPhone'em. A jak Apple będzie mieć prawdziwy problem z iPhone'em, będzie to realny problem dla całego giganta. iPhone to bowiem 70 proc. przychodów całej firmy.
To miał być kwartał, który wystrzeli sprzedaż iPhone'a w kosmos. W końcu mowa o pierwszym kwartale raportowania sprzedaży modelu X, który miał być tym, na co wielu fanów marki czekało od 3 lat. Dodatkowo mowa o ostatnim kwartale kalendarzowym roku, który zwyczajowo był najlepszym sprzedażowym okresem dla Apple'a, w szczególności właśnie dla jego linii smartfonów. Tymczasem sprzedaż iPhone'a nie tylko nie wzrosła, co spadła. Z 78,3 mln sztuk rok wcześniej do 77,3 mln na koniec 1. kwartału rozliczeniowego Apple'a - 1 niewielki procent, ale jednak spadła, a oczekiwania były na potężny wzrost.
Jedno wiemy na pewno - iPhone X sprzedawał się dobrze
Na tyle dobrze, że wywindował APS (średnia cena zakupu) do 796 dol. To prawie 100 dol. więcej, niż rok wcześniej, co oczywiście oznacza, że Apple zarabia jeszcze więcej na iPhonie, niż dotychczas.
Ilościowo Apple sprzedaje jednak dziś mniej iPhone'ów, niż w okresie po wprowadzeniu do sprzedaży iPhone'a 7 i iPhone'a 7 Plus. A przypomnijmy, że w ostatnim czasie zadebiutowały aż trzy nowe modele iPhone'a, bo to przecież nie tylko iPhone X, ale także iPhone'y 8 i 8 Plus.
Ktoś powie - mimo wszystko jeden kwartał o niczym nie świadczy. Otóż gdy spojrzy się na sprzedaż iPhone'a w całym roku zauważy się zaledwie 400 tys. więcej sprzedanych sztuk smartfonów Apple'a, z 215,4 mln do 215,8 mln. To mniej niż 1 proc., więc można uznać to za statystyczny błąd. Sprzedaż iPhone'ów stoi więc w miejscu.
To może oznaczać jedno - sprzedaż iPhone'a osiągnęła już swoje historyczne maksimum i w krzywej cyklu życia produktu znajduje się już po prawej stronie.
Jak szybko będzie spadać sprzedaż iPhone'a? Pewnie nie tak szybko jak iPoda, zapewne nie tak dramatycznie jak iPada, ale jeśli fakt przejścia na prawą, spadkową stronę cyklu życia się potwierdzi, oznaczać będzie, że wszystkie główne linie produktowe Apple'a będą w tendencji spadkowej!
To o tyle istotne, że Apple nie ma żadnego innego hardware'owego produktu, który mógłby szybko zastąpić iPhone'a na pozycji nowej przychodowo-rentownościowej gwiazdy. Owszem sprzedaż Apple Watcha i Apple TV rosną, ale zupełnie nie na tyle, by obronić ewentualne poważne spadki przychodów i zysku, gdy kolejne lata potwierdzą spadek dynamiki sprzedaży iPhone'a.
Ładnie rosną Apple'owi usługi i można założyć, że przez najbliższe lata będą stanowiły nową dojną krowę dla Cupertino, ale to jednak nie to samo, co słynny, przełamujący bariery hardware od Apple'a. Albo po prostu bardzo brakuje Apple'owi Steve'a Jobsa.
Obstawiam to drugie.