Przeniosłem się do Folx i o tym zapomniałem - historia prawdziwa
Sieć Folx okazała się na tyle bezproblemowa, że zupełnie o niej zapomniałem. Wyleciało mi z głowy, że korzystam z usług innego operatora niż do tej pory.
Początkowo idea operatora w aplikacji wydawała mi się nieco szalona, ale okazała się genialna w swojej prostocie. Korzystamy z tak wielu programów, że jedna dodatkowa pozycja w telefonie nie zrobi nam większej różnicy. Dodatkowo okazuje się, że oferta sieci Folx i panujące w niej zasady są na tyle proste, że rozwiązanie to jest w pełni wystarczające.
W wielkim skrócie, Folx oferuje nielimitowane połączenia i SMS-y do wszystkich sieci, a także pakiet danych o wielkości 20 GB, z czego 1,9 GB można wykorzystać w krajach Unii Europejskiej. Miesięczny abonament za usługę wynosi 29,99 zł i jest automatycznie pobierany z karty kredytowej. Co więcej, można z niej zrezygnować w dowolnym momencie. Wszystkie wymienione aspekty sprawiają, że to jedna z najtańszych i najbardziej przejrzystych ofert na rynku.
Jeżeli przenosicie numer, nie róbcie tego w weekend.
Zastanawiałem się, czy po prostu założyć w Folx nowy numer, czy zdecydować się na przeniesienie już istniejącego. Ostatecznie zdecydowałem się na drugą opcję, by przetestować dodatkowy aspekt działania operatora. Proces ten był bardzo prosty i wymagał podania swoich danych osobowych, przepisania kodu wysłanego na przenoszony numer oraz oczekiwania na zgodę obecnego operatora na przeniesienie numeru.
W moim przypadku proces ten trwał od piątku wieczór do poniedziałkowego popołudnia. Może wydawać się, że to długo, ale pamiętajmy, że numery są przenoszone wyłącznie w dni robocze. Oznacza to, że tak naprawdę Folx oraz T-Mobile (z którego przeniosłem numer) stanęły na wysokości zadania i wykonały swoją pracę w zaledwie kilka godzin. Zły wybór terminu był wyłącznie moją winą.
Kartę SIM przywozi… kierowca Ubera.
Po zakończeniu procesu przenoszenia numeru można zamówić kartę SIM, która… zostanie dowieziona przez kierowcę Ubera. Wystarczy z poziomu aplikacji Folx zamówić najbliższego kierowcę, poczekać chwilę na potwierdzenie kursu, by za kilka, a najdalej kilkadziesiąt minut otrzymać kartę SIM.
Gdy kierowca będzie dojeżdżał na miejsce, prawdopodobnie do nas zadzwoni i poprosi o wyjście na zewnątrz. Należy okazać mu dowód osobisty (lub inny dokument podany podczas rejestracji), by mógł potwierdzić naszą tożsamość.
Jego szybki rzut oka na imię, nazwisko oraz PESEL wystarczy, by otrzymać kartę SIM. Nie można jej otrzymać w inny sposób. Dlatego obecnie z sieci Folx mogą zacząć korzystać tylko osoby mieszkające w Krakowie, Łodzi, Poznaniu, Trójmieście, Warszawie, Wrocławiu i na terenie konurbacji śląskiej. To spora wada sieci, która uniemożliwia dołączenie do Folx m.in. mieszkańcom całej ściany wschodniej. Operator w ten sposób mocno ogranicza liczbę swoich potencjalnych klientów.
By zacząć korzystać z Folx, należy ponownie uruchomić aplikację, która poprosi użytkownika o zeskanowanie kodu QR znajdującego się na opakowaniu karty SIM. Po zrobieniu tego numer zostanie przypisany do karty, a proces konfiguracji zakończony.
Aplikacja jest banalna w obsłudze.
Program do obsługi sieci jest bardzo czytelny i prowadzi użytkownika przez proces konfiguracji sieci. Potem z kolei wyświetla wyłącznie niezbędne informacje, z których najbardziej istotna jest wielkość paczki danych do wykorzystania w Polsce oraz Unii Europejskiej. Podoba mi się decyzja o pominięciu informacji o dostępności minut oraz wiadomości. W Folx są one nielimitowane, więc nie muszą nas interesować.
Program oferuje też możliwość doładowania konta dodatkowymi środkami w celu zwiększenia dostępnych pakietów danych, a także polecenia usługi znajomym. Mamy tu do czynienia z klasycznym modelem afiliacyjnym. Jeżeli zarejestrujecie się korzystając z czyjegoś kodu, obie strony będą mogły korzystać z usługi za darmo. Sam zdążyłem polecić Folx kilku znajomym, więc mogę używać go do czerwca bez dodatkowych opłat.
W aplikacji znajduje się również czat, za pomocą którego można rozwiązać wszelkie problemy. Nie mogę jednak ocenić poziomu obsługi technicznej, ponieważ sieć Folx jeszcze nie sprawiła mi żadnych problemów. Po prostu działała.
Zasięg w kraju i za granicą.
Niestety w tej beczce miodu jest też spora łyżka dziegciu. Otóż Folx działa w oparciu o infrastrukturę Play. Jako że jestem klientem fioletowej sieci, sprawdziłem działanie obu z nich w wielu miejscach i rzeczywiście oferują bardzo zbliżony, niemal identyczny zasięg. Ten niestety bywa kiepski, zwłaszcza w dużych skupiskach ludzi.
Folx, tak samo jak Play, wybornie działa w moim mieszkaniu na samym końcu Warszawy, gdzie momentami może spokojnie zastępować internet stacjonarny. Jednak w centrum stolicy oraz w centrach handlowych prędkość przesyłu danych jest mocno obniżana i niekiedy nie pozwala na komfortowe oglądanie wideo lub nawet przeglądanie stron.
Folx jest też objęty wszelkimi obostrzeniami korzystania z krajowego roamingu, więc po przełączeniu się na sieci partnerów Play maksymalna prędkość transferu jest ograniczona do zaledwie 3 Mb/s. To spory problem dla najbardziej wymagajacych użytkowników.
Obie sieci wybornie sprawdzają się w roamingu zagranicznym. Korzystałem z Folx podczas wyjazdu do Marsylii i nie czułem żadnych związanych z tym niedogodności. Połączenia odbywały się bezproblemowo, zaś uzyskiwane transfery… często bywały lepsze niż w Polsce. No cóż, taki urok zasięgu Play.
Czy warto przenieść numer do Folx?
Folx jest powiewem świeżości na rynku telekomunikacyjnym. Obsługa wyłącznie przez bardzo dobrą aplikację mobilną, dowożenie karty SIM do klienta oraz pobieranie należności z karty kredytowej sprawiają, że Folx jest bardzo ciekawą propozycją dla osób szukających nowego numeru lub zamierzających przenieść już istniejący. Gdybym miał teraz wybrać operatora komórkowego, poważnie rozważyłbym właśnie Folx.
Jest nowoczesny, stosunkowo tani i bardzo prosty w obsłudze. A jeżeli z jakiegoś powodu (np. zasięgu) będziecie zawiedzeni jakością oferowanych przez niego usług, bez problemu z niego uciekniecie, ponieważ Folx nie wiąże się z użytkownikami jakąkolwiek umową.
Jednym słowem - nic nie możecie stracić. Za to możecie zyskać trochę wygody i świętego spokoju. Jestem pewien, że niebawem model operatora w aplikacji się upowszechni. Tego typu usług będzie tym więcej, im więcej na rynku będzie dostępnych telefonów z chipem eSIM. Czyli za kilkanaście miesięcy, a najdalej za kilka lat.