Teraz każdy może w prosty sposób kupić kryptowalutę. Revolut otwiera się na bitcoina
Świetna aplikacja bankowa dała dziś swoim użytkownikom możliwość kupowania bitcoina, litecoina i etheru w 25 walutach. Tak jakby.
Revolut to aplikacja-portmonetka, która pozwala na przewalutowanie za pomocą jednego kliknięcia. Bez prowizji! W aplikacji możemy wygenerować też wirtualną kartę do płatności w internecie albo zapłacić za fizyczną kartę MasterCard. Obie pozwalają na płatności w wielu walutach (podobną funkcję wprowadził niedawno bank Pekao).
Od dziś w Revolut możemy kupować kryptowaluty.
Wcześniej ta część aplikacji była zamknięta do beta-testów, ale poszły one ponoć tak dobrze, że twórcy zadecydowali o otworzeniu handlu w bitcoinach, litecoinie i etherze na wszystkich użytkowników.
Jak to wygląda w praktyce? Jeśli nie macie konta, po ściągnięciu aplikacji potwierdzacie swój numer telefonu. Później, aby doładować portmonetkę należy wykonać przelew i potwierdzić swoją tożsamość. Wystarczą do tego skany dowodu tożsamości, prawa jazdy lub paszportu, a także selfie. System przemiele przez jakiś czas pliki i w końcu będziemy mogli kupić nieco waluty.
Kupno bitcoinów, etheru i litecoinów nigdy nie było łatwiejsze.
Niestety, technicznie rzecz ujmując, nie kupujemy żadnej kryptowaluty. Revolut nie jest bowiem portfelem kryptowalut porównywalnym np. z Mycelium. "Kupując" bitcoina staniemy się właścicielem towaru, którego kurs zgrany będzie z kursem bitcoina, a nie samego bitcoina.
Będziemy mogli przesyłać kryptowaluty do znajomych, ale już nie zrobimy tego poza aplikacją. Nie prześlemy sobie bitcoinów do własnego portfela. Możemy je więc tylko przechowywać z nadzieją, że kurs kiedyś wzrośnie albo Revolut rozszerzy swoje możliwości.
Z jednej strony posunięcie Revoluta oceniam bardzo pozytywnie, bo w zamian za niewielką prowizję (1,5 proc.) każdy człowiek będzie się mógł w bardzo łatwy sposób stać "właścicielem" kryptowaluty. Z drugiej jednak strony może być rozczarowany tym, co będzie mógł nią zrobić. Kryptowaluty posłużą bowiem głównie jako zabezpieczenie rachunku na wypadek braku środków w innych walutach. Wówczas zostaną przekonwertowane do tradycyjnych złotówek czy euro.
To nie jest jeszcze rewolucja, na którą czekałem.